O „Zemście”, premierze radomskiego Teatru Kochanowskiego w reżyserii Pawła Świątka, rozmawiają Jakub Moroz i Przemysław Skrzydelski
Skrzydelski: Jak na „Zemstę”, to do Radomia. Wiadomo.
Moroz: A skąd wiadomo? Nie słyszałem o specjalnej tradycji wystawiania tego zacnego tekstu w tym mieście.
Skrzydelski: Jak na „Zemstę”, to do Radomia, bo Radom wcale nie jest tak nieciekawym miejscem, jak niektórzy czasem utrzymują. A zatem stając w obronie tej mazowieckiej mieściny, choć duchem wcale nie tak mazowieckiej, polecam oglądanie teatru w Radomiu. Konkretnie teatru w Teatrze im. Kochanowskiego. Tym bardziej że od 2019 r. jego dyrektorka naczelna i artystyczna Małgorzata Potocka bardzo się stara przyciągać publiczność.
Moroz: A to zadanie dość specyficzne, gdy spojrzymy na wielkość widowni tejże sceny. 360 miejsc do sprzedania na każde przedstawienie. Nie lada wyzwanie. I nie lada potrzeba teatralnych atrakcji, żeby mu sprostać.
Skrzydelski: W tej sprawie trudno być mądrym. Można na liczne sposoby prezentować klasykę, polegać na wycieczkach z podstawówek i liceów, ale i to pewnie nie wystarczy. Zatem pokazywać wszystkiego po trochu? Pewnie tak, jednak zawsze trzeba dostrzegać tę skalę; właściwie nie ma miejsca na pomyłkę czy eksperyment. A dyrekcja w Kochanowskim musi jeszcze coś proponować dla sceny kameralnej.
Moroz: Czyli Fredrowska „Zemsta” to oferta w pełni zrozumiała. Tylko czy obejrzeliśmy „Zemstę”, czy szkolną lekturę „Zemsty”? Godziny pokazów w tygodniu wskazywałyby na to drugie rozwiązanie. I przyznajmy: dla nas jedenasta to wręcz pora idealna na spektakl poza stolicą. Z tego, co pamiętam, cała operacja „»Zemsta« w Radomiu” trwała nie więcej niż trzysta minut. Opłacalna wyprawa, nie można narzekać.
Skrzydelski: To prawda. A pijesz zapewne do złej sławy inscenizacji, często realizowanych na chybcika, dla zapełnienia rzędów foteli. Ale wydaje się, że wybór reżysera Pawła Świątka (którego tak pamiętamy w związku z jego kuriozalną wersją „Życia snem” Calderóna z warszawskiej Imki sprzed półtora roku, lecz cenimy za „Pawia królowej” wg Masłowskiej ze Starego Teatru sprzed lat jedenastu) opiera się na innych założeniach. Bo ta „Zemsta” nie stanowi jałowej ilustracji kanonu, choć za wszelką cenę próbuje przekonać do siebie młodzież.
Moroz: A czy młodzież się nią przejmie? Od początku miałem, niestety, wątpliwości. Przyjrzyjmy się samej decyzji, w jakich realiach tym razem osadzić tę komedię. Twórcy w programie deklarują, że chcą nas przenieść do późnych lat osiemdziesiątych. Dlaczego właśnie tam? Nie bardzo rozumiem. Dla dzisiejszej młodzieży to odległa, przebrzmiała epoka. Już czytelniejsza byłaby pełna aktualizacja, nawet z polityką w tle.
Skrzydelski: Albo skorzystanie z adresu historycznego i osadzenie akcji w realiach XVIII wieku, bez konieczności tłumaczenia obyczajów i form. A tak zatrzymaliśmy się w pół drogi: ani to współczesność, ani historia. Dlaczego?
Moroz: Szczególnie że dostrzegamy niekonsekwencję: scenografia i kostiumy odsyłają nas raczej do pierwszej dekady po transformacji ustrojowej. Zarówno w domu Rejenta Milczka (Piotr Kondrat), jak i Cześnika Raptusiewicza (Marek Braun) odnajdziemy przedmioty, które nie pasują do gospodarki niedoboru. I przywołują raczej klimat dominacji aspiracyjnych pragnień i kompleksów, ukierunkowanych na zachód Europy, tak charakterystyczny dla okresu po roku 1989 albo nawet bliższy połowie lat dziewięćdziesiątych. Choć zarazem dodajmy, że kontrast pomiędzy domami protagonistów ukazany jest sugestywnie i zręcznie naprowadza na różnicę charakterów, gustów i stylu życia. Raptusiewicz chce być nowoczesny, młodzieżowy, prozachodni, stąd utrzymane w wyrazistych kolorach wnętrze jego mieszkania. Milczek aspiruje do stylu nobliwego i klasycznego. Gra w szachy, nosi tweedowy szlafrok, ściany zaś obwiesił kopiami barokowych obrazów. Konkurentów łączy jedno: bezguście i zgrzebność.
Skrzydelski: Ale łączy ich jeszcze smutne podwórko, a na nim kontener na śmieci, tak niegdyś typowy dla polskich osiedli. Mur, o który toczy się konflikt, zostaje więc - tak można przypuszczać - wzniesiony między mieszkaniami w bloku z wielkiej płyty. Czy Paweł Świątek chce w ten sposób zaznaczyć, że wraz z zawaleniem się komunizmu odżyły nad Wisłą spory o własność?
Moroz: Mówi się czasem o PRL-u jako zamrażarce, która nie tyle unieważniła, ile zawiesiła wiele z dziejowych sporów i wzorców zachowań. „Odmroziły się” one w trakcie transformacji. Można pójść tym tropem. Trzeba tylko zrobić to konsekwentnie. Bo tu wychodzi jedynie na to, że uczucia zawsze da się skalkulować, a życiowe decyzje sprowadzają się do transakcji. Zatem spektakl głębsze wczytanie się w „Zemstę” próbuje zastąpić przebieranką w przypadkowe kostiumy.
Skrzydelski: Najbardziej rozczarowuje w tym ujęciu postać Papkina. Cezary Domagała wypowiada jego kwestie niczym nieznośny deklamator, rezygnując z poszukiwania zróżnicowanych rysów charakteru tego gaduły. Wypada monotonnie i bez wyrazu, wygrywając wszystko na jednej nucie, jakby chciał rutynowo odtworzyć wszystkim znaną rolę. Papkin ubrany jest w strój żołnierza sił specjalnych. To chyba bardziej współczesny akcent. Chodzi w nim o wyśmianie dzisiejszej patriotycznej mody, oglądanej choćby podczas rekonstrukcji historycznych? No dobrze, ale właściwie co ma z tego wynikać? Papkin, zarozumiały wojak. To wiemy.
Moroz: Podobna monotonia towarzyszy staraniom Marka Brauna, który na każdym kroku musi podkreślić, że Raptusiewicz to raptus. Niecierpliwie biega po scenie, unosi się, krzyczy. Naprawdę chciałbym ujrzeć prawdziwy charakter, a nie tylko przewidywalny typ.
Skrzydelski: Niewiele wnosi również Podstolina Małgorzaty Maślanki. Podobnie jak młodsze pokolenie: Klara Neli Maciejewskiej czy Wacław Piotra Gawrona-Jedlikowskiego. Zresztą pomysł na Klarę można streścić w krótkiej frazie: osiedlowa dresiara.
Moroz: Wacław to z kolei ktoś dziwnie zniewieściały i niepewny siebie. Ma to zapewne wzbudzać śmiech, lecz dowcip nie bardzo się udaje. Ten rys usposobienia przeczy także akcji, w której młody amant wykazuje się zdecydowaniem i odwagą. Fredro przecież odsłania przed nami burzliwą przeszłość Wacława i jego dawny związek z Podstoliną. Czy postać tak nieporadna jak ta, którą widzimy u Świątka, byłaby zdolna do podobnej śmiałości?
Skrzydelski: W obsadzie dostrzegam wyjątek, bo bardzo dobry aktor Piotr Kondrat, którego ostatni raz widziałem na tej scenie w „Ślubie” Gombrowicza w reżyserii Mikołaja Grabowskiego (2016), zbudował rolę naprawdę poprawną, która broniłaby się i poza kontekstem wizji Świątka. Poczynania Milczka śledzi się z zainteresowaniem. W interpretacji Kondrata wyczuwam też tęsknotę za teatralną formą, która pozwoliłaby podyskutować o tradycji grania tej postaci. Bo forma, precyzyjna i przypilnowana, najczęściej sama w sobie zaczyna się mienić znaczeniami. Jako przypis dodam, że aktor w Teatrze Kochanowskiego grał również Raptusiewicza, reżyserowany przez Krzysztofa Babickiego (2011).
Moroz: To prawda, ten Rejent to człowiek z krwi i kości. Wyczuwamy w nim coś więcej niż tylko, powierzchownie do niego przypisane, intryganctwo. Jeszcze na obronę Świątka można zauważyć, że w ogóle Fredro jest trudnym autorem, a w minionym trzydziestoleciu niewiele było przekonujących prób realizacji jego sztuk. Może rację mają historycy teatru, którzy wskazują, że polskie sceny zatraciły, pieczołowicie niegdyś przechowywaną (ale nie w teorii, lecz w praktyce gry) wiedzę o tym, czym jest żywioł fredrowski i jak się go oddaje.
Skrzydelski: Chyba nie jest aż tak źle, jeśli przyjrzymy się całemu trzydziestoleciu? Myślę, że przez cały czas punktem odniesienia pozostaje słynny „Magnetyzm serca” Grzegorza Jarzyny z Teatru Rozmaitości (1999). Jarzyna zrobił przedstawienie do bólu wówczas aktualne, w którym młodzi widzowie mogli się przejrzeć i zawołać: to jest o nas. W swawolnej uczuciowości odkrył zupełnie współczesne myślenie o związkach i seksualności. I nie przystępował do pracy z konieczności odhaczenia repertuarowego obowiązku. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że „Zemsta” może być jeszcze trudniejsza do wyreżyserowania, zwłaszcza dzisiaj, kiedy wszystko dookoła stało się tak szybkie i tak powierzchowne. O problemach z językiem polskim nie wspomnę. Jednak może tym bardziej młodym potrzeba opowieści z dawnych lat, niczym bajki, która nie przystaje do czegokolwiek, z czym stykają się na co dzień?
Moroz: Co więcej, Rok Fredry mógłby być okazją do nowych przemyśleń, a nie uproszczeń.
Skrzydelski: Czekaj, czekaj, ów rok się nie skończył.
Moroz: Sądzisz, że choćby Radom jeszcze nas zaskoczy?
Ocena: 2 / 6
Aleksander Fredro
„Zemsta”
reż.: Paweł Świątek
scenografia: Karolina Mazur
kostiumy: Krystian Szymczak
Teatr im. Jana Kochanowskiego w Radomiu (Duża scena)
premiera: 25 marca 2023 r.
Poprzednie rozmowy Skrzydelskiego i Moroza:
„Między ziemią a niebem”. Rozmowa o „Matce Joannie od Aniołów”, reż. Wojciech Faruga, Teatr Narodowy
„Gombro na oparach”. Rozmowa o „Ślubie”, reż. Radosław Rychcik, Teatr Zagłębia
„Bandaż na krwawiące serce”. Rozmowa o „Lazarusie”, reż. Jan Klata, Teatr Capitol we Wrocławiu
„Wszystko, czego dziś chcesz”. Rozmowa o „Oszustach”, reż. Jan Englert, Och-Teatr
„Ćwiczenia z nienawiści”. Rozmowa o „Sonacie jesiennej”, reż. Grzegorz Wiśniewski, Teatr Narodowy
„Wuefiści kontra literaci”. Rozmowa o „Końcu z Eddym”, reż. Anna Smolar, Teatr Studio
„Walka postu z karnawałem”, rozmowa o „Czerwonych nosach”, reż. Jan Klata, Teatr Nowy w Poznaniu
„Czyja to właściwie kwestia?”, rozmowa o „M. G.”, reż. Monika Strzępka, Teatr Polski w Warszawie
„Rozpacz i zmierzch”, rozmowa o „Trzech siostrach”, reż. Jan Englert, Teatr Narodowy
„Ocalony?”. Rozmowa o „Powrocie do Reims”, reż. Katarzyna Kalwat, Nowy Teatr w Warszawie
„Strefa zgniotu”, rozmowa o „Kraszu”, reż. Natalia Korczakowska, Teatr Studio
„Kilka ciepłych chwil”, rozmowa o „Minettim”, reż. Andrzej Domalik, Teatr Polonia
„Eseje znad Styksu”, rozmowa o „3SIOSTRACH”, Reż. Luk Perceval, TR Warszawa, Narodowy Stary Teatr
„Ziemio, przebacz”, rozmowa o „Pikniku pod Wiszącą Skałą”, reż. Lena Frankiewicz, Teatr Narodowy
„Rewolta w podrygach”, rozmowa o „Biesach”, reż. Paweł Miśkiewicz, Narodowy Stary Teatr
„Polska plaża". Rozmowa o „Don Juanie”, reż. Mikołaj Grabowski, Teatr Ateneum
„Falowanie i spadanie”. Rozmowa podsumowująca sezon 2020/2021
„Prawdziwe kłamstwa”, rozmowa o „Balkonie”, reż. Jan Klata, Teatr Wybrzeże
„Wtopa w ciemnościach”, rozmowa o „Życie jest snem”, reż. Paweł Świątek, Teatr Imka
„Rach-ciach”, rozmowa o „Inteligentach”, reż. Wojciech Malajkat, Scena Mała Warszawa
„Dzielenie przez zero”, rozmowa o „Krumie”, reż. Małgorzata Warsicka, Teatr Polski w Bielsku-Białej
„Poszaleć bez okazji”, rozmowa o „Don Kichocie”, reż. Igor Gorzkowski, Teatr Soho
„Poczciwa norma”, rozmowa o „Wachlarzu”, reż. Maciej Englert, Teatr Współczesny w Warszawie
„Chichot zza winkla”, rozmowa o „Zamku”, reż. Paweł Miśkiewicz, Teatr Narodowy
„Dziecko z kąpielą”, rozmowa o „Pułapce”, reż. Wojciech Urbański, Teatr Dramatyczny w Warszawie
„Ludzie, którzy jątrzą”, rozmowa o „Młodziku”, reż. Igor Gorzkowski, Teatr Ochoty
„Spopieleni”, rozmowa o „Rewizorze”, reż. Jurij Murawicki, Teatr Dramatyczny w Warszawie
„Opowieści z meblościanki”, rozmowa o „Bowiem w Warszawie”, reż. Marcin Liber, Teatr Studio
„Oświeć mnie, oświeć”, rozmowa o „Wyszedł z domu”, reż. Marek Fiedor, Wrocławski Teatr Współczesny
„Teatr jest tylko formą (miłości)”, rozmowa o „Przybyszu”, reż. Wojciech Kościelniak, Teatr Rampa
„Głos sponad”, rozmowa o „Don Juanie”, reż. Piotr Kurzawa, Teatr Polski w Warszawie
„Namiastka życia, przedsionek śmierci”, rozmowa o „Judaszu”, reż. Adam Sajnuk, Teatr WARSawy
„Żegnajcie, bogowie”, rozmowa o „Sztuce intonacji”, reż. Anna Wieczur, Teatr Dramatyczny w Warszawie
„Zagraj to jeszcze raz, wolniej”, rozmowa o „Don Juanie”, reż. Radosław Rychcik, Teatr Nowy w Łodzi
„Snuj się, snując”, rozmowa o „Mieszkaniu na Uranie”, reż. Michał Borczuch, Nowy Teatr w Warszawie
„Trud pokrzepiania”, rozmowa o „Historyji o chwalebnym Zmartwychwstaniu Pańskim”, reż. Jarosław Gajewski, Teatr Osterwy w Lublinie
„Koniec i początek”, rozmowa o „Mama zawsze wraca”, reż. Marek Kalita, Muzeum Polin
„Bezpieczny wirus”, rozmowa o „Ożenku”, reż. Janusz Gajos, Och-Teatr
„Przy okazji, do kolacji”, rozmowa o „Mężu i żonie”, reż. Krystyna Janda, Teatr Polonia
„Nowe sytuacje”, rozmowa o „Marii Stuart”, reż. Grzegorz Wiśniewski, Teatr Narodowy
„Walczę, więc jestem”, rozmowa o „Zamku”, reż. Franciszek Szumiński, Teatr Dramatyczny w Warszawie
„Zdążyć powiedzieć wszystko”, rozmowa o „To wiem na pewno”, reż. Iwona Kempa, Teatr Ateneum
„Wszyscy jesteśmy Polskami”, rozmowa o „Dniu świra”, reż. Piotr Ratajczak, Teatr Ateneum
„Zaklęcia prowincjonalne”, rozmowa o „Tomie na wsi”, reż. Wojciech Rodak, TR Warszawa
„Warzenie”, rozmowa o „Ulissesie”, reż. Maja Kleczewska, Teatr Polski w Poznaniu
„Słodkie omnibusy”, rozmowa o „Odpowiedzialności”, reż. Michał Zadara, Teatr Powszechny w Warszawie
„Czekając na cud”. Rozmowa podsumowująca sezon 2021/2022
„Złapani na ściemie”, rozmowa o „Fanatykach prawdy”, reż. Piotr Ratajczak, Teatr Ochoty
„Kierunek Amnezja”, rozmowa o „Życiu pani Pomsel”, reż. Grzegorz Małecki, Teatr Polonia
„Wzrastając”, rozmowa o „Olimpie”, reż. Wojciech Kościelniak, Teatr Collegium Nobilium
„Niezbadane wyroki”, rozmowa o „Kto chce być Żydem?”, reż. Jacek Braciak, Teatr Powszechny w Łodzi
„Po jedenaste”, rozmowa o „Dekalogu”, reż. Wojciech Faruga, Teatr Narodowy
„Miłość i jakość”, rozmowa o „żONie”, reż. Adam Sajnuk, Scena Mała Warszawa
„Pierwsza przymiarka do czarów”, rozmowa o „Pustostanach”, reż. Hanna Kłoszewska, Teatr Ochoty
„Bzdety i sztankiety”, rozmowa o „Księgach Jakubowych”, reż. Michał Zadara, Teatr Narodowy
„Bankruci za wszelką cenę”, rozmowa o „Wiśniowym sadzie”, reż. Łukasz Kos, Teatr Horzycy w Toruniu
„Zło, którym się karmię”, rozmowa o „Łaskawych”, reż. Maja Kleczewska, Teatr Śląski
„Splendor, morał i kapelusz”, rozmowa o „Mizantropie”, reż. Jan Englert, Teatr Narodowy
„Ukryte pod spodem”. Rok teatralny 2022 podsumowują Skrzydelski z Morozem
Moralizm i grafomania. Rok teatralny 2022 podsumowują Skrzydelski z Morozem – suplement
„Ile procent normy?”, rozmowa o „Tangu”, reż. Wawrzyniec Kostrzewski, Teatr Polski w Warszawie
„Nie myśl o mnie źle”, rozmowa o „Grze”, reż. Norbert Rakowski, Teatr Garnizon Sztuki
„Być w kropce”, rozmowa o „Arce i ego”, reż. Lucy Sosnowska, Teatr Dramatyczny w Warszawie
„Skowyt w słoneczny dzień”, rozmowa o „Wzrusz moje serce”, reż. Artur Tyszkiewicz, Teatr Ateneum
„Baśń o niezawinionym”, rozmowa o „Zanurzeniu”, reż. Marcin Wierzchowski, Teatr Śląski
„Daję słowo”, rozmowa o „Śnie srebrnym Salomei”, reż. Piotr Cieplak, Teatr Modrzejewskiej w Legnicy