O „Arce i ego”, premierze warszawskiego Teatru Dramatycznego w reżyserii Lucy Sosnowskiej, rozmawiają Jakub Moroz i Przemysław Skrzydelski.
Moroz: Nie da się ukryć: oczekiwania były duże.
Skrzydelski: Po pierwszej, znakomitej premierze w Teatrze Dramatycznym za dyrekcji/niedyrekcji Moniki Strzępki, czyli po „Moim roku relaksu i odpoczynku” w reżyserii Katarzyny Minkowskiej, przebieraliśmy nóżkami na kolejny krok nowej ekipy. I mówię to bez cienia ironii. Po prostu chyba obaj byliśmy ciekawi, co tym razem wydarzy się przy placu Defilad.
Moroz: Zatem to, co nastąpiło, to upadek z dużej wysokości.
Skrzydelski: Rzeczywiście kontrast jest zadziwiający. U Minkowskiej: reżyseria poprowadzona pewną ręką, przemyślane i zindywidualizowane aktorstwo, mądry przekaz, oszałamiająca mieszanina komizmu i goryczy, spójna forma pomimo trudu narracji wybranej dla tego spektaklu. A w „Arce i ego” według koncepcji Lucy Sosnowskiej?… Nie do końca wiem nawet, jak to nazwać. Problem w tym, że możemy się wygłupiać, uciekać w żart czy kpinę, ale tym razem zostałem w teatrze zupełnie pozbawiony energii. I przyznam: pogubiłem się totalnie. Naprawdę nic z tego nie zrozumiałem i mogę jedynie się domyślać, o czym próbowano do mnie mówić.
Moroz: Cóż, trudno, abym mógł stwierdzić cokolwiek innego. Dlatego pomóżmy sobie nawzajem ubrać rzecz w słowa. Najpierw zauważając, że mamy do czynienia z kreacją zbiorową. To przecież nie jest realizacja autorska reżyserki, nawet nie w duecie ze scenarzystką Magdą Kupryjanowicz. Widać, że efekt był wypracowywany zbiorowo…
Skrzydelski: …I przybrał formę aspirującą do eseju teatralnego. Choć to sformułowanie bardzo poważne. A jeśli chodzi o kreację zbiorową… To określenie i metoda pracy kojarzone przede wszystkim z Krystianem Lupą, a niektórzy reżyserzy, wydaje się, bardzo pozazdrościli mistrzowi i są przekonani, że też potrafią zaczarować aktorów we wspólnym procesie twórczym. U Lucy Sosnowskiej aktorzy raz wchodzą w role i zawiązują fabularne sytuacje, raz to przemawiają do nas językiem teorii, raz to pogrążają się w podrygach rodem z przebrzmiałej alternatywy.
Moroz: Zwłaszcza na początku tego seansu możemy zasmakować owej choreografii, która mnie przypominała warsztaty teatralne dla licealistów, kiedy to z wielkim przejęciem odkrywa się i afirmuje cielesność. Ale powiedzmy w końcu, w jakiej sprawie całe to zamieszanie.
Skrzydelski: Zamieszanie to trafne słowo. Dopowiem tylko, że gdybym w programie do „Arki i ego” nie przeczytał, że w pierwszej scenie chodzi o „taneczne przedstawienie raju”, to oczywiście nie wiedziałbym nic. A tak przynajmniej wiem to jedno. Ale poza tym? Niestety jestem w kropce.
Moroz: Jak to? Nie śledziłeś zapowiedzi?
Skrzydelski: O tym, że najwyższa już pora pożegnać antropocen i dzielnie rozprawić się z antropocentryzmem? Tak, znam te szumne hasła nowej lewicy, walczącej tym razem o to, aby świat przyrody zrzucił z siebie ludzkie kajdany. Tylko jakoś nie składa mi się to wszystko w całość.
Moroz: To znaczy?
Skrzydelski: Po prostu nie bardzo wiem, czy twórcy są za, czy przeciw? Czy dyskusję o uroszczonym uprzywilejowaniu człowieka w kosmosie traktują poważnie, czy może się z niej naśmiewają? Czy to teatr zaangażowany, czy też jego parodia? A może jedno i drugie? Bo jeśli jedno i drugie, to jedno znosi drugie. Bardzo rzadko udaje się uratować obie te konwencje w jednym teatralnym eksperymencie. A już na pewno jest to niewykonalne, kiedy słowa wypowiadane ze sceny równie dobrze można zastąpić innymi. W „Arce i ego” panuje absolutna wolność: każde zdanie, nawet najbardziej przypadkowe, jest istotne tak samo jak fraza wyjęta z podniosłej literatury. Miks nie do wytrzymania, pretensjonalność – nawet jak na polski teatr ostatnich lat – nie do zniesienia.
Moroz: W każdym razie to teatr niezaangażowanego uczestnictwa. Odnosi się wrażenie jakiejś ogromnej dezynwoltury w nastawieniu aktorów do swojej gry. Jakby chodziło o sceniczną obecność tylko zarysowaną, na brudno.
Skrzydelski: To nowy rodzaj dekonstrukcji?
Moroz: Tak, to jej nieodkryty dotąd wymiar. Zdekonstruowany tekst podlega dalszym dekonstrukcjom, gdy tylko aktor uzna, że ten proces właściwie nie ma końca i zawsze można coś jeszcze dopowiedzieć od siebie.
Skrzydelski: Ale w gruncie rzeczy – stałeś się patriotą spójnych, tradycyjnych form teatralnych? Umówmy się, że jesteś znany z otwartości na różnego rodzaju rozchwiane narracje…
Moroz: Jednak zawsze nieodmiennie pytam: dokąd użyte przez twórców środki ich zaprowadziły? Przepraszam za banał i górnolotność.
Skrzydelski: Strategia tego przedsięwzięcia wydaje się oczywista: to esej, improwizacja, więc możemy pozwolić sobie na wiele i zarazem wymagać od widzów więcej cierpliwości oraz otwartości. Próbujemy, podchodzimy do tematu z różnych stron i przy użyciu różnych poetyk.
Moroz: Zakładamy swobodę i swobody oczekujemy od odbiorcy. W efekcie niekiedy więcej wymagamy od widzów niż od siebie. I, niestety, przy takich okazjach rzadko pada odpowiedź: w imię czego wymusza się na widzach na ten test cierpliwości? Często stoi za tym spora arogancja, nieważne, czy uświadomiona, czy też bezwiednie przejęta wraz z obowiązującymi w środowisku modami.
Skrzydelski: A teraz nieco o tak zwanej fabule czy treści. Jest tu trochę o utopii, w której lew zamieszka z barankiem, a dziecię włoży rękę do paszczy węża, trochę o transgatunkowych mutacjach i metamorfozach; jest i przywołanie słynnego dokumentu Wernera Herzoga o radykalnym miłośniku niedźwiedzi, zagryzionym w końcu przez te zwierzęta, no i są wspomniane układy choreograficzne, którymi próbuje się powiązać kolejne sekwencje. Pojawiają się też królowa Elżbieta II doświadczająca nieoczekiwanej przemiany w Marylin Monroe i „dziewczyna” King Konga, a oprócz nich nadzwyczaj inteligentna kura, która wie wszystko o człowieczej oraz własnej percepcji. Nad wszystkim unosi się zaś wspomniana aura zgrywu, jakby nam sugerowano, że tym, co oglądamy, nie należy się nazbyt przejmować.
Moroz: Nie należy się nazbyt przejmować? I to jest wyjątkowo interesujące, bo mimo wszystko Lucy Sosnowska i jej ekipa starają się – przynajmniej tyle ogólnych wniosków można wyłuskać z tego dzieła – opowiadać o lęku, który towarzyszy człowiekowi w konfrontacji z naturą, i o lęku, który towarzyszy naturze w konfrontacji z człowiekiem. Przynajmniej muzyka Dominika Strycharskiego ten właśnie lęk przez cały czas nam podpowiada. Zatem nic tu się nie zgadza.
Skrzydelski: Ale myślę, że aktorzy jednak mają tego świadomość. W kilku chwilach nawet przyznają się do bezradności, choć zapewne należy to już traktować jako przejaw szczerości, na której musi się opierać prawdziwy teatr.
Moroz: Choć akurat Marta Nieradkiewicz w roli dziewczyny bogatego prezesa firmy, a zarazem fanatycznego miłośnika Alaski i tamtejszej populacji niedźwiedzi, potrafi wyczarować zabawne momenty.
Skrzydelski: Jednak czy to zadania dla tej ciekawej aktorki? I czy coś z tego wynika? Podobnie jak ze scenografii Eli Szurpickiej, zakreślającej sceniczne półkole z jasnymi ścianami w tle oraz z namiotami po prawej i wielką kością dinozaura po lewej stronie? Co do fonosfery – zgadzam się, że właściwie istnieje tu niezależnie.
Moroz: A tak w ogóle, tak na koniec, to chciałbym oficjalnie podkreślić, że naprawdę lubię przekroczenia rozmaitych konwencji i spotkania z nowymi językami sztuki. Ale w przypadku takich projektów jak „Arka i ego” warto zapytać o sens instytucjonalnej opieki nad nimi. Czy każdy może w teatrze publicznym zaproponować dokładnie wszystko i natychmiast być potraktowany jako artysta gotowy do tego, by dać premierę w prestiżowym miejscu?
Skrzydelski: Coś na ten temat było nawet w „Moim roku relaksu i odpoczynku”.
Moroz: Niech więc teatr nadal komentuje sam siebie. Będzie zabawnie, bo dzięki temu sporo się dowiadujemy. To kwestia tej programowej szczerości.
Ocena: 1 / 6
„Arka i ego”
kreacja zbiorowa według koncepcji Lucy Sosnowskiej
scenariusz na podstawie improwizacji i pracy koncepcyjnej zespołu,
dramaturgia: Magda Kupryjanowicz
scenografia, kostiumy: Ela Szurpicka
choreografia: Ana Szopa
muzyka: Dominik Strycharski
Teatr Dramatyczny m.st. Warszawy (Mała scena)
premiera: 16 lutego 2023 r.
Poprzednie rozmowy Skrzydelskiego i Moroza:
„Między ziemią a niebem”. Rozmowa o „Matce Joannie od Aniołów”, reż. Wojciech Faruga, Teatr Narodowy
„Gombro na oparach”. Rozmowa o „Ślubie”, reż. Radosław Rychcik, Teatr Zagłębia
„Bandaż na krwawiące serce”. Rozmowa o „Lazarusie”, reż. Jan Klata, Teatr Capitol we Wrocławiu
„Wszystko, czego dziś chcesz”. Rozmowa o „Oszustach”, reż. Jan Englert, Och-Teatr
„Ćwiczenia z nienawiści”. Rozmowa o „Sonacie jesiennej”, reż. Grzegorz Wiśniewski, Teatr Narodowy
„Wuefiści kontra literaci”. Rozmowa o „Końcu z Eddym”, reż. Anna Smolar, Teatr Studio
„Walka postu z karnawałem”, rozmowa o „Czerwonych nosach”, reż. Jan Klata, Teatr Nowy w Poznaniu
„Czyja to właściwie kwestia?”, rozmowa o „M. G.”, reż. Monika Strzępka, Teatr Polski w Warszawie
„Rozpacz i zmierzch”, rozmowa o „Trzech siostrach”, reż. Jan Englert, Teatr Narodowy
„Ocalony?”. Rozmowa o „Powrocie do Reims”, reż. Katarzyna Kalwat, Nowy Teatr w Warszawie
„Strefa zgniotu”, rozmowa o „Kraszu”, reż. Natalia Korczakowska, Teatr Studio
„Kilka ciepłych chwil”, rozmowa o „Minettim”, reż. Andrzej Domalik, Teatr Polonia
„Eseje znad Styksu”, rozmowa o „3SIOSTRACH”, Reż. Luk Perceval, TR Warszawa, Narodowy Stary Teatr
„Ziemio, przebacz”, rozmowa o „Pikniku pod Wiszącą Skałą”, reż. Lena Frankiewicz, Teatr Narodowy
„Rewolta w podrygach”, rozmowa o „Biesach”, reż. Paweł Miśkiewicz, Narodowy Stary Teatr
„Polska plaża". Rozmowa o „Don Juanie”, reż. Mikołaj Grabowski, Teatr Ateneum
„Falowanie i spadanie”. Rozmowa podsumowująca sezon 2020/2021
„Prawdziwe kłamstwa”, rozmowa o „Balkonie”, reż. Jan Klata, Teatr Wybrzeże
„Wtopa w ciemnościach”, rozmowa o „Życie jest snem”, reż. Paweł Świątek, Teatr Imka
„Rach-ciach”, rozmowa o „Inteligentach”, reż. Wojciech Malajkat, Scena Mała Warszawa
„Dzielenie przez zero”, rozmowa o „Krumie”, reż. Małgorzata Warsicka, Teatr Polski w Bielsku-Białej
„Poszaleć bez okazji”, rozmowa o „Don Kichocie”, reż. Igor Gorzkowski, Teatr Soho
„Poczciwa norma”, rozmowa o „Wachlarzu”, reż. Maciej Englert, Teatr Współczesny w Warszawie
„Chichot zza winkla”, rozmowa o „Zamku”, reż. Paweł Miśkiewicz, Teatr Narodowy
„Dziecko z kąpielą”, rozmowa o „Pułapce”, reż. Wojciech Urbański, Teatr Dramatyczny w Warszawie
„Ludzie, którzy jątrzą”, rozmowa o „Młodziku”, reż. Igor Gorzkowski, Teatr Ochoty
„Spopieleni”, rozmowa o „Rewizorze”, reż. Jurij Murawicki, Teatr Dramatyczny w Warszawie
„Opowieści z meblościanki”, rozmowa o „Bowiem w Warszawie”, reż. Marcin Liber, Teatr Studio
„Oświeć mnie, oświeć”, rozmowa o „Wyszedł z domu”, reż. Marek Fiedor, Wrocławski Teatr Współczesny
„Teatr jest tylko formą (miłości)”, rozmowa o „Przybyszu”, reż. Wojciech Kościelniak, Teatr Rampa
„Głos sponad”, rozmowa o „Don Juanie”, reż. Piotr Kurzawa, Teatr Polski w Warszawie
„Namiastka życia, przedsionek śmierci”, rozmowa o „Judaszu”, reż. Adam Sajnuk, Teatr WARSawy
„Żegnajcie, bogowie”, rozmowa o „Sztuce intonacji”, reż. Anna Wieczur, Teatr Dramatyczny w Warszawie
„Zagraj to jeszcze raz, wolniej”, rozmowa o „Don Juanie”, reż. Radosław Rychcik, Teatr Nowy w Łodzi
„Snuj się, snując”, rozmowa o „Mieszkaniu na Uranie”, reż. Michał Borczuch, Nowy Teatr w Warszawie
„Trud pokrzepiania”, rozmowa o „Historyji o chwalebnym Zmartwychwstaniu Pańskim”, reż. Jarosław Gajewski, Teatr Osterwy w Lublinie
„Koniec i początek”, rozmowa o „Mama zawsze wraca”, reż. Marek Kalita, Muzeum Polin
„Bezpieczny wirus”, rozmowa o „Ożenku”, reż. Janusz Gajos, Och-Teatr
„Przy okazji, do kolacji”, rozmowa o „Mężu i żonie”, reż. Krystyna Janda, Teatr Polonia
„Nowe sytuacje”, rozmowa o „Marii Stuart”, reż. Grzegorz Wiśniewski, Teatr Narodowy
„Walczę, więc jestem”, rozmowa o „Zamku”, reż. Franciszek Szumiński, Teatr Dramatyczny w Warszawie
„Zdążyć powiedzieć wszystko”, rozmowa o „To wiem na pewno”, reż. Iwona Kempa, Teatr Ateneum
„Wszyscy jesteśmy Polskami”, rozmowa o „Dniu świra”, reż. Piotr Ratajczak, Teatr Ateneum
„Zaklęcia prowincjonalne”, rozmowa o „Tomie na wsi”, reż. Wojciech Rodak, TR Warszawa
„Warzenie”, rozmowa o „Ulissesie”, reż. Maja Kleczewska, Teatr Polski w Poznaniu
„Słodkie omnibusy”, rozmowa o „Odpowiedzialności”, reż. Michał Zadara, Teatr Powszechny w Warszawie
„Czekając na cud”. Rozmowa podsumowująca sezon 2021/2022
„Złapani na ściemie”, rozmowa o „Fanatykach prawdy”, reż. Piotr Ratajczak, Teatr Ochoty
„Kierunek Amnezja”, rozmowa o „Życiu pani Pomsel”, reż. Grzegorz Małecki, Teatr Polonia
„Wzrastając”, rozmowa o „Olimpie”, reż. Wojciech Kościelniak, Teatr Collegium Nobilium
„Niezbadane wyroki”, rozmowa o „Kto chce być Żydem?”, reż. Jacek Braciak, Teatr Powszechny w Łodzi
„Po jedenaste”, rozmowa o „Dekalogu”, reż. Wojciech Faruga, Teatr Narodowy
„Miłość i jakość”, rozmowa o „żONie”, reż. Adam Sajnuk, Scena Mała Warszawa
„Pierwsza przymiarka do czarów”, rozmowa o „Pustostanach”, reż. Hanna Kłoszewska, Teatr Ochoty
„Bzdety i sztankiety”, rozmowa o „Księgach Jakubowych”, reż. Michał Zadara, Teatr Narodowy
„Bankruci za wszelką cenę”, rozmowa o „Wiśniowym sadzie”, reż. Łukasz Kos, Teatr Horzycy w Toruniu
„Zło, którym się karmię”, rozmowa o „Łaskawych”, reż. Maja Kleczewska, Teatr Śląski
„Splendor, morał i kapelusz”, rozmowa o „Mizantropie”, reż. Jan Englert, Teatr Narodowy
„Ukryte pod spodem”. Rok teatralny 2022 podsumowują Skrzydelski z Morozem
Moralizm i grafomania. Rok teatralny 2022 podsumowują Skrzydelski z Morozem – suplement
„Ile procent normy?”, rozmowa o „Tangu”, reż. Wawrzyniec Kostrzewski, Teatr Polski w Warszawie
„Nie myśl o mnie źle”, rozmowa o „Grze”, reż. Norbert Rakowski, Teatr Garnizon Sztuki