jarosław klebaniuk - teksty w portalu
-
Zimą jest lżej jarosław klebaniukRecenzja 18.12.2024
-
Jak pies jarosław klebaniukRecenzja 16.12.2024
-
Ach, robakiem być! jarosław klebaniukRecenzja 16.09.2024
-
Pewność i cień nadziei jarosław klebaniukRecenzja 03.06.2024
-
Na biało jarosław klebaniukRecenzja 01.06.2024
-
Dzięki dobroci kobiet kończą się wojny jarosław klebaniukRecenzja 18.04.2024
-
To miasto jest za małe dla naszej dwójki jarosław klebaniukRecenzja 15.01.2024
-
Zabawy (z) widzami jarosław klebaniukRecenzja 30.10.2023
-
Śmierć to nic ważnego jarosław klebaniukRecenzja 24.07.2023
-
Ognie świętego Elma jarosław klebaniukRecenzja 17.07.2023
Archiwum
-
Środa wieczór, czas kwitnienia Jarosław Klebaniuk16.03.2020
-
Nic nie robię, zbieram myśli Jarosław Klebaniuk09.03.2020
-
Odwlekanie procesu identyfikacji Jarosław Klebaniuk02.03.2020
-
Domem dziecka jest ta planeta Jarosław Klebaniuk22.02.2020
-
Nie ludzie nami rządzą, lecz własne słabości Jarosław Klebaniuk17.02.2020
-
Obrzydzenie do dłoni Jarosław Klebaniuk15.02.2020
-
Biorą cię jak chleb ze stołu Jarosław Klebaniuk11.12.2019
-
Oddychaj póki możesz Jarosław Klebaniuk02.12.2019
-
Bóg nigdy się nie objawia, bo jest tak okropny Jarosław Klebaniuk14.10.2019
-
Pius XI jako źródło pożywienia Jarosław Klebaniuk26.08.2019