Inne aktualności
- Lublin. Ruszyła sprzedaż biletów na płatne spektakle Carnavalu Sztukmistrzów 30.06.2022 16:25
-
Kraków. Spektakle, kino, literatura i joga na tegorocznym Bulwar(cie) Sztuki 30.06.2022 15:51
- Wałbrzych. Ostatni spektakl przed wakacjami u Solskiego 30.06.2022 15:10
- Tarnów. „Mayday” na koniec sezonu u Solskiego 30.06.2022 15:01
- Wrocław. Ogłoszono nominacje do Literackiej Nagrody Europy Środkowej Angelus 30.06.2022 14:59
-
Bydgoszcz. Finalistki Aurory. Nagrody Dramaturgicznej Miasta Bydgoszczy 30.06.2022 14:57
- Warszawa. „Synczyzna” - wystawa Zbigniewa Libery w Nowym Teatrze 30.06.2022 14:30
- Poznań. Półmetek festiwalu Malta za nami. Czwartkowe otwarcie muzyczne 30.06.2022 14:08
- Warszawa. Drugi konkurs grantowy „Konwersji cyfrowej domów kultury” - do pozyskania ok. 9 mln zł 30.06.2022 14:06
-
Zachodniopomorskie. Wioska Artystyczna w Janowie rozpoczyna wakacyjny sezon 30.06.2022 12:54
- Sejny. Wielkie Xięstwo Poezji poświęcone Miłoszowi, Ukrainie i Mickiewiczowi w ośrodku Pogranicze 30.06.2022 12:32
- Podlaskie. Rozpoczyna się 29. Międzynarodowy Festiwal Muzyczne Dni Drozdowo-Łomża 30.06.2022 12:18
- Mazowieckie. Brwinów pamięta o Stefanie Kiedrzyńskim 30.06.2022 12:16
- Warszawa. Wielkie zwieńczenie 31. Festiwalu Mozartowskiego 30.06.2022 12:03
Swobodna, niepodległa partyjnym przekazom dnia wyobraźnia stanowi dla Glińskiego, Czarnka czy Nowak zagrożenie. Dla prawicy bowiem teatr ma o tyle sens, o ile nie wtrąca się w świat.
Oto polskiej rewolucji kulturalnej odcinek kolejny (i z pewnością nie ostatni): małopolska kurator oświaty Barbara Nowak zapłonęła świętym oburzeniem z powodu wystawianych w Teatrze im. Słowackiego „Dziadów" w reżyserii Mai Kleczewskiej. Zapłonęła, ponieważ dzieją się tam sprawy niebezpieczne i wywrotowe: Konrad jest kobietą, reżyserka splotła Mickiewicza z Marszem Niepodległości, Strajkiem Kobiet i paradami równości, obrzędy odprawiane są przez prawicowych hunwejbinów. Nic dziwnego, że Barbara Nowak bije na trwogę.
Barbara Nowak odradza
Nie pierwszy raz krakowski teatr staje się solą w oku władzy. Wystarczy przypomnieć Stary Teatr i los znienawidzonego przez prawicę Jana Klaty. Minister kultury wolał zgodzić się na pogrążenie narodowej sceny w marazmie niż pozwolić znakomitemu reżyserowi na drugą kadencję. W 2016 r. przed prokuraturą w sprawie satyrycznego spektaklu „Neomonachomachia" zeznawali Bronisław Maj i Jerzy Zoń. Po doniesieniu prawicowców prokuratura sprawdzała, czy spektakl obraził uczucia religijne i patriotyczne.