Inne aktualności
- Białystok. Dni otwarte Akademii Teatralnej 24.04.2024 17:10
- Poznań. Maj w Teatrze Wielkim 24.04.2024 16:50
- Warszawa. Bartłomiej Sienkiewicz złożył rezygnację z pełnienia funkcji szefa MKiDN 24.04.2024 16:08
- Warszawa. 15-lecie Polskiego Baletu Narodowego 24.04.2024 15:32
- Bytom. Spektakl dyplomowy IV roku studentów Wydziału Teatru Tańca 24.04.2024 14:25
- USA. Legenda Hollywood Shirley MacLaine kończy 90 lat 24.04.2024 14:23
- Warszawa. Elegia miłosno-patriotyczna na scenie Teatru Druga Strefa 24.04.2024 13:49
- Warszawa. Minister kultury powołał dr Olgę Wysocką na stanowisko dyrektora Instytutu Adama Mickiewicza 24.04.2024 13:32
- Lublin. Jest już program Nocy Kultury 2024 24.04.2024 13:13
- Poznań. Nagroda ZAiKS-u dla kolektywu Holobiont za „Mój ogon i ja” 24.04.2024 12:55
- Niemcy. Jutro premiera „Trzech sióstr” w Norymberdze 24.04.2024 12:25
- Warszawa. „Szymborska. Kropki, przecinki, papierosy” w cyklu SOLO INACZEJ w MIK 24.04.2024 10:45
- Olsztyn. W piątek premiera „Balladyny” w Teatrze Jaracza 24.04.2024 10:38
- Słupsk. Goldoni wg Aignera. Premiera „Sługi dwóch panów” w Nowym Teatrze 24.04.2024 10:26
Swobodna, niepodległa partyjnym przekazom dnia wyobraźnia stanowi dla Glińskiego, Czarnka czy Nowak zagrożenie. Dla prawicy bowiem teatr ma o tyle sens, o ile nie wtrąca się w świat.
Oto polskiej rewolucji kulturalnej odcinek kolejny (i z pewnością nie ostatni): małopolska kurator oświaty Barbara Nowak zapłonęła świętym oburzeniem z powodu wystawianych w Teatrze im. Słowackiego „Dziadów" w reżyserii Mai Kleczewskiej. Zapłonęła, ponieważ dzieją się tam sprawy niebezpieczne i wywrotowe: Konrad jest kobietą, reżyserka splotła Mickiewicza z Marszem Niepodległości, Strajkiem Kobiet i paradami równości, obrzędy odprawiane są przez prawicowych hunwejbinów. Nic dziwnego, że Barbara Nowak bije na trwogę.
Barbara Nowak odradza
Nie pierwszy raz krakowski teatr staje się solą w oku władzy. Wystarczy przypomnieć Stary Teatr i los znienawidzonego przez prawicę Jana Klaty. Minister kultury wolał zgodzić się na pogrążenie narodowej sceny w marazmie niż pozwolić znakomitemu reżyserowi na drugą kadencję. W 2016 r. przed prokuraturą w sprawie satyrycznego spektaklu „Neomonachomachia" zeznawali Bronisław Maj i Jerzy Zoń. Po doniesieniu prawicowców prokuratura sprawdzała, czy spektakl obraził uczucia religijne i patriotyczne.