Inne aktualności
- Kraków. Krzysztof Głuchowski powraca w „Komediantce” Teatru Nowego Proxima 24.04.2024 18:15
- Warszawa. Nadano imię Jerzego Wasowskiego skwerowi na ulicy Kruczej 24.04.2024 18:03
- Białystok. Dni otwarte Akademii Teatralnej 24.04.2024 17:10
- Poznań. Maj w Teatrze Wielkim 24.04.2024 16:50
- Warszawa. Bartłomiej Sienkiewicz złożył rezygnację z pełnienia funkcji szefa MKiDN 24.04.2024 16:08
- Warszawa. 15-lecie Polskiego Baletu Narodowego 24.04.2024 15:32
- Bytom. Spektakl dyplomowy IV roku studentów Wydziału Teatru Tańca 24.04.2024 14:25
- USA. Legenda Hollywood Shirley MacLaine kończy 90 lat 24.04.2024 14:23
- Warszawa. Elegia miłosno-patriotyczna na scenie Teatru Druga Strefa 24.04.2024 13:49
- Warszawa. Minister kultury powołał dr Olgę Wysocką na stanowisko dyrektora Instytutu Adama Mickiewicza 24.04.2024 13:32
- Lublin. Jest już program Nocy Kultury 2024 24.04.2024 13:13
- Poznań. Nagroda ZAiKS-u dla kolektywu Holobiont za „Mój ogon i ja” 24.04.2024 12:55
- Niemcy. Jutro premiera „Trzech sióstr” w Norymberdze 24.04.2024 12:25
- Warszawa. „Szymborska. Kropki, przecinki, papierosy” w cyklu SOLO INACZEJ w MIK 24.04.2024 10:45
- Widzę porównania tej sytuacji z „Dziadami” z marca 1968 roku. To głupota. To nieporównywalne inscenizacje i konteksty polityczne. Mamy wolny, demokratyczny kraj. Różne rzeczy są w kulturze. Niektóre przekraczają granice akceptacji społecznej, ale kraj jest wolny. Możemy to krytykować. Czymś obraźliwym jest porównywanie tamtej sytuacji z obecną – mówił szef resortu kultury. – To był inny wymiar spraw i inne kwestie. Analogie ws. stosunku oficjeli i państwa obecnie do funkcjonowania w czasach PRL są infantylne i niepoważne – dodał prof. Gliński.
Jesteśmy w wolnym kraju, możemy wypowiadać swoje opinie, także bardzo krytyczne. Jak ktoś się wygłupia, dąży do politycznych przesłań w kulturze, jest to jakaś jego ekspresja. Możemy to oceniać. Konsekwencje instytucjonalnie należą do kogoś, kto sprawuje nadzór nad instytucją. Można pytać, czy to właściwe, czy nie. Nie przesadzajmy w obie strony – uznał wicepremier