Dyrekcja Centrum Kultury w Lublinie podjęła decyzję o zawieszeniu współpracy z Pawłem Passinim. To efekt reportażu, który w ubiegłym tygodniu ukazał się w "Dużym Formacie". Studenci z Bytomia zarzucili w nim reżyserowi stosowanie mobbingu i molestowanie.

– Wszczęliśmy procedurę wyjaśniającą zaistniałą sytuację opisaną w mediach. Działalność teatralna, czyli próby i spektakle Pawła Passiniego w Centrum Kultury, zostały zawieszone do czasu wyjaśnienia sprawy – mówi „Wyborczej” Rafał „Koza” Koziński, dyrektor artystyczny CK w Lublinie.

Paweł Passini uważa, że lubelska instytucja podjęła słuszną decyzję. – W tym momencie sam odczuwam niemożność kontynuowania teatralnej pracy. Zależy mi na wyjaśnieniu całej sprawy i ubolewam jednocześnie nad tym, że Centrum Kultury jest niesłusznie obiektem ataków z powodu moich działań – tłumaczy reżyser.

Dodaje też, że ciężko radzi sobie z tym, że w wyniku oskarżeń znalazł się po stronie przemocowców w teatrze. – Zawsze chciałem być po tej drugiej stronie. Oczywiście podejmę kroki zmierzające do dogłębnego wyjaśnienia tej sytuacji. Niezależnie jednak od sądowego rozstrzygnięcia muszę zastanowić się co począć dalej, bo jeden artykuł w gazecie spowodował destrukcję całej mojej pracy – mówi Passini.

Procedura wyjaśniająca w Centrum Kultury w Lublinie powinna potrwać ok. miesiąca.
Studentki Teatru Tańca oskarżają reżysera

Przypomnijmy. W ubiegłym tygodniu Duży Format opublikował tekst, w którym dziennikarka Iga Dzieciuchowicz opisała, jak przebiegały prace nad spektaklem dyplomowym studentów IV roku Wydziału Teatru Tańca w Bytomiu (oddział Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie). Chodzi o „Mały Las – Krótki Sen” – sztukę napisaną na podstawie „Snu Nocy Letniej” Szekspira. Próby odbywały się m.in. w Centrum Kultury w Lublinie, gdzie swoją siedzibę ma neTTheatre Pawła Passiniego. Studentki, które miały wystąpić w spektaklu, oskarżyły reżysera o poniżanie, mobbing i molestowanie. Jak twierdzą, Passini miał zmuszać je do rozbierania się i nagrywać je nago bez ich zgody.