Inne aktualności
-
Poznań. Malta rusza w poniedziałek. Poznaj program festiwalu 25.06.2022 18:04
- Wsola. Nominacje do Nagrody Literackiem im. Witolda Gombrowicza 25.06.2022 15:19
- Sopot. Gwiazdy opery ponownie w Trójmieście. Nadchodzi NDI Sopot Classic 25.06.2022 12:26
- Poznań. Orły „Wprost” Województwa Wielkopolskiego rozdane! A wśród laureatów…Polski Teatr Tańca 25.06.2022 10:35
- Radziejowice. Letni Festiwal im. Jerzego Waldorffa 25.06.2022 10:32
- Rumunia. Wiceminister kultury Wanda Zwinogrodzka na festiwalu teatralnym w Sybinie 25.06.2022 10:22
-
Zaklęcia prowincjonalne. O „Tomie na wsi”, premierze TR Warszawa, rozmawiają Skrzydelski z Morozem 25.06.2022 10:04
-
Kraków. Do Łaźni Nowej wraca Bulwar[t] Sztuki 25.06.2022 09:44
-
Warszawa. Na Placu Konstytucji 12 darmowych spektakli przez całe wakacje 25.06.2022 09:29
- Gorzów Wlkp. Pierwsze spektakle Sceny Letniej 25.06.2022 08:51
-
Opole. Powieść Reymonta na deskach Teatru Kochanowskiego 25.06.2022 08:42
- Lublin. Oświadczenie Pawła Passiniego 24.06.2022 18:49
- Elbląg. Monodram "...syn" Michała Siegoczyńskiego na Scenie przy stoliku 24.06.2022 15:46
- Wrocław. Cyrkowy Festiwal Podwórkowy Cyrkopole i premiera „Manon" w Operze 24.06.2022 15:33
„Gdyby Rosja została założona przez Annę Achmatową, gdyby Mandelsztam był prawodawcą, a Stalin tylko marginesową postacią w zagubionym gruzińskim eposie”.
Nieodżałowany Adam Zagajewski pisał te słowa gdzieś w połowie lat 80. Gdyby teraz pisał taki wiersz, pewnie znalazłby miejsce dla Putina. Pytanie, czy wykreśliłby Annę Achmatową. Poetkę, której męża zamordowali czekiści, a syna przez wiele lat więzili w łagrach. A czy wykreśliłby Mandelsztama, który zmarł z wycieńczenia w drodze do łagru na Kołymie? Wysłano go tam za napisanie wiersza o Stalinie na osobisty rozkaz tego ostatniego. I właściwie dlaczego Adam Zagajewski miałby tych wielkich poetów wykreślać? Bo byli Rosjanami? Doprawdy trudno w tym się dopatrzyć jakiejś logiki.
Skąd pomysł, żeby odwoływać premierę „Borysa Godunowa” w Teatrze Wielkim? Przecież jego twórca nie żyje od ponad 100 lat!
Ale pytanie bynajmniej nie jest abstrakcyjne, bo antyrosyjskie wzmożenie prowokuje wiele zachowań dyskusyjnych. Można zrozumieć, że festiwale filmowe nie chcą produkcji finansowanych przez rosyjski rząd, ale co np. zrobić z filmem Kiriłła Sieriebriennikowa? Wybitnego reżysera prześladowanego przez reżim Putina, którego „Gorączkę” chciał wprowadzić do kin Gutek Film. Co począć z produkcjami, których twórcy działają wbrew władzy i systemowi? Niektórzy polscy organizatorzy festiwali (Nowe Horyzonty i Millennium Docs Against Gravity) zachowali zdrowy rozsądek, inni (np. Warszawski Festiwal Filmowy czy Kino na Granicy) nie bawili się w subtelności i podziękowali wszystkim Rosjanom.