Inne aktualności
- Mazowieckie. Procesja z Chrystusem na osiołku w Niedzielę Palmową w Szydłowcu 12.04.2025 22:14
- Szczecin. „Wariacje Tischnerowskie” ponownie w repertuarze Teatru Polskiego 12.04.2025 16:09
- Kalwaria Zebrzydowska. Misterium Męki Pańskiej w sanktuarium odbędą się w niedzielę 12.04.2025 15:04
- Gdańsk. Akordeonista, scenograf i malarz laureatami Pomorskiej Nagrody Artystycznej 12.04.2025 13:56
- Włochy. Literacki spacer po Rawennie: muzea Dantego i Byrona 12.04.2025 12:59
-
Warszawa. Spektakl „Maryla. Ku przestrodze”. Otwarta Scena IT 12.04.2025 12:37
-
Warszawa. Spektakl „Grzybki” w ramach Otwartej Sceny IT 12.04.2025 09:57
- Warszawa. Prapremiera „Strachy, achy i kalorie!” w Teatrze Lalek Guliwer – w sobotę 12.04.2025 09:21
-
Kraj. „Po co ten spacerek?” – Maja Komorowska czyta wiersze polskich poetów. Powrót Sceny Poetyckiej Teatru Telewizji 12.04.2025 09:08
-
Warszawa. Ogłoszenie programu 45. Warszawskich Spotkań Teatralnych 12.04.2025 08:51
- Warszawa. MKiDN zainaugurowało działalność Narodowego Obserwatorium Kultury 11.04.2025 15:26
- Badów Górny. Majówka w Teatrze Badów 11.04.2025 14:44
- Sopot. Zmodernizują Międzypokoleniowe Centrum Kultury Mamuszki 14 11.04.2025 14:09
- Warszawa. „Hate Haus” w choreografii Ramony Nagabczyńskiej w Komunie 11.04.2025 13:52
„Gdyby Rosja została założona przez Annę Achmatową, gdyby Mandelsztam był prawodawcą, a Stalin tylko marginesową postacią w zagubionym gruzińskim eposie”.
Nieodżałowany Adam Zagajewski pisał te słowa gdzieś w połowie lat 80. Gdyby teraz pisał taki wiersz, pewnie znalazłby miejsce dla Putina. Pytanie, czy wykreśliłby Annę Achmatową. Poetkę, której męża zamordowali czekiści, a syna przez wiele lat więzili w łagrach. A czy wykreśliłby Mandelsztama, który zmarł z wycieńczenia w drodze do łagru na Kołymie? Wysłano go tam za napisanie wiersza o Stalinie na osobisty rozkaz tego ostatniego. I właściwie dlaczego Adam Zagajewski miałby tych wielkich poetów wykreślać? Bo byli Rosjanami? Doprawdy trudno w tym się dopatrzyć jakiejś logiki.
Skąd pomysł, żeby odwoływać premierę „Borysa Godunowa” w Teatrze Wielkim? Przecież jego twórca nie żyje od ponad 100 lat!
Ale pytanie bynajmniej nie jest abstrakcyjne, bo antyrosyjskie wzmożenie prowokuje wiele zachowań dyskusyjnych. Można zrozumieć, że festiwale filmowe nie chcą produkcji finansowanych przez rosyjski rząd, ale co np. zrobić z filmem Kiriłła Sieriebriennikowa? Wybitnego reżysera prześladowanego przez reżim Putina, którego „Gorączkę” chciał wprowadzić do kin Gutek Film. Co począć z produkcjami, których twórcy działają wbrew władzy i systemowi? Niektórzy polscy organizatorzy festiwali (Nowe Horyzonty i Millennium Docs Against Gravity) zachowali zdrowy rozsądek, inni (np. Warszawski Festiwal Filmowy czy Kino na Granicy) nie bawili się w subtelności i podziękowali wszystkim Rosjanom.