Inne aktualności
- Zielona Góra. Lubuski Teatr zaprasza na „Weekend seniora z kulturą” 26.09.2023 12:48
- Warszawa. Teatr Syrena ogłasza casting do musicalu „Heathers” 26.09.2023 12:42
- Płock. Trwa XIII edycja Festiwalu Kultury i Sztuki dla Osób Niewidomych 26.09.2023 12:35
- Warszawa. Repertuar działań teatralnych Ursynowskiego Centrum Kultury „Alternatywy” na październik 2023 26.09.2023 12:31
- Warszawa. Różnorodny koniec września w Teatrze Druga Strefa 26.09.2023 12:25
-
Hamburg. Premiera „Genialnej przyjaciółki” w reżyserii Eweliny Marciniak w Thalia Theater 26.09.2023 12:18
- Bydgoszcz. Międzynarodowy Dzień Muzyki w Operze Nova 26.09.2023 11:48
- Szczecin. Artyści Opery Na Zamku nagrodzeni w konkursie 17. Teatralnych Nagród Muzycznych im. Jana Kiepury 26.09.2023 11:37
- Warszawa. „LUXA” Agaty Życzkowskiej na III U:NEW Dance Wave Festival 26.09.2023 11:10
- Gorzów Wlkp. Już wkrótce odbędą się Gorzowskie Spotkania Teatralne 26.09.2023 11:09
- Kielce. Rozpoczął się V Kielecki Festiwal Teatralny 26.09.2023 10:51
- Rzeszów. Maskarada trwa. Na co się wybrać? 26.09.2023 10:49
- Radom. Teatr Powszechny zaprasza na premierę dla najmłodszych widzów 26.09.2023 10:42
- Lublin. List otwarty do Ministra Kultury ws. Teatru Osterwy 26.09.2023 10:23
Zagrał 166 ról filmowych i telewizyjnych, zapewniał, że nie chce być gwiazdą. W wieku 83 lat zmarł Ned Beatty, jeden z najwybitniejszych aktorów charakterystycznych w Hollywood. Pisze Marta Górna w Gazecie Wyborczej.
– Gwiazdy nigdy nie podają publiczności podkręconej piłki. A podkręcone są najlepsze – mówił dziennikowi "New York Timesa" w 1977 r., tłumacząc, dlaczego woli być aktorem drugoplanowym. – Kiedy jesteś gwiazdą, tracisz efektywność, stajesz się przewidywalny. A ja lubię zaskakiwać widzów – dodał.
W niedzielę, w wieku 83 lat zmarł Ned Beatty, jeden z najbardziej cenionych aktorów charakterystycznych w Hollywood. Informację o jego śmierci potwierdził magazyn Hollywood Reporter.
Oscar za niespełna 6 minut
Swą jedyną nominację do Oscara zdobył właśnie za najlepszą rolę drugoplanową. Jego występ w "Sieci" Sidneya Lumeta trwał jedynie 5 minut i 53 sekundy, ale to wystarczyło, by Beatty walczył o statuetkę m.in. z Laurence'em Olivierem i Jasonem Robardsem, który ostatecznie w tej kategorii zwyciężył rolą w dramacie "Wszyscy ludzie prezydenta". Zabawne, bo i w tym filmie Beatty zagrał. Lata 70. były najbardziej owocne w jego karierze.