Inne aktualności
- Warszawa. Marzec i kwiecień w Teatrze Muzycznym Roma 31.01.2025 16:34
- Kraków. „The Pagmatists/ Pragmatyści” – spektakl Trap Door Theatre w Cricotece 31.01.2025 15:48
- Warszawa. Ruszyło głosowanie w plebiscycie nagród kulturalnych O!Lśnienia 31.01.2025 15:42
- Płock. Teatr Dramatyczny im. Jerzego Szaniawskiego planuje renowację płyty nagrobnej swego patrona 31.01.2025 14:58
- Lublin. Gruziński Balet Narodowy na scenie Centrum Spotkania Kultur 31.01.2025 14:37
- Bytom. „Techno.Odczuwalnia” w Rozbarku na koniec lutego 31.01.2025 14:11
- Lublin. Odeszła Klementyna Rostworowska-Kowalczyk 31.01.2025 13:44
- Gdańsk. Prace Mariana Kołodzieja nawiązujące do tematyki obozowej będą wyświetlane na MIIWŚ 31.01.2025 13:20
- Łódź. Rozpoczyna się cykl spotkań z twórczością Antoniego Słonimskiego 31.01.2025 13:03
- Wrocław. Premiera w Pantomimie. „Moby Dick” w reż. Jakuba Zalasy 31.01.2025 12:47
- Katowice. Po sukcesie „Hanki” w TVP zlecono dodruk opowieści Alojzego Lyski 31.01.2025 12:26
- Legnica. „Płaksy” Hanocha Levina ruszają na Piekary 31.01.2025 11:25
- Radom. Wkrótce premiera spektaklu „Café Luna” w Teatrze Powszechnym 31.01.2025 10:30
- Warszawa. Styczniowy numer Informatora „ZAiKS. Teatr. Nowości” 31.01.2025 10:23
W sobotę, 15 sierpnia, w wieku 64 lat zmarł Marek Zaradniak - poinformował dzisiaj "Głos Wielkopolski".
Marek Zaradniak pracował w „Głosie Wielkopolskim”, a wcześniej m.in. w „Gazecie Poznańskiej”, „Expressie Poznańskim”. Zajmował się głównie tematyką kulturalną. Pracował intensywnie do końca.
„Ostatnio narzekał na kłopoty z ciśnieniem. Gdy w czwartek rozmawialiśmy o piątkowym koncercie Ani Dąbrowskiej i sobotniej inauguracji Akademii Gitary, na które się wybierał, poprosiłam, żeby dbał o siebie. Powiedział: nie martw się, u mnie wszystko w porządku” – napisała dziś w internetowym wydaniu „Głosu Wielkopolskiego” Katarzyna Sklepik.
Bywał na każdej konferencji, na którą innym nie chciało się wybrać
Jeśli ktoś bywał w Poznaniu na koncertach, spektaklach, musiał spotkać Marka Zaradniaka. Bo – jak podkreślają wszyscy – na jego obecność i artykuł w gazecie zawsze można było liczyć.
„Zajmował na koncertach miejsce dla prasy, z którego nikt nie skorzystał, bywał na każdej konferencji, na którą innym nie chciało się wybrać. Był ostatnią nadzieją zarówno dla redaktorów, jak i artystów i organizatorów – nigdy nie odmawiał wzięcia na siebie dodatkowej pracy” – wspomina na swoim Facebooku Marcin Kostaszuk, szef wydziału kultury w poznańskim urzędzie miasta, a wcześniej działu kultury w „Głosie Wielkopolskim”. „Legendarna była jego książka telefoniczna, zrazu w notesie, potem w komórce. Miał numery do wszystkich świętych, niektórzy przysięgają, że gdy poproszono go o kontakt do pewnego pana Janowskiego, Marek pracowicie przeglądając kontakty mamrotał: »Jan Borysewicz, Jan Englert, Jan Paweł II, o jest Janowski«”.