Tragicznie zakończył się spektakl „Romeo i Julia” odgrywany w węgierskim Teatrze Narodowym. Aktorzy trafili do szpitala po tym, jak spadli z wysokości około czterech metrów. Dyrektor placówki podał się do dymisji. Opracowała Kaja Ożga dla Gazeta.pl.

Do niebezpiecznego wypadku doszło ostatnio w węgierskim Teatrze Narodowym w Budapeszcie. Jak podał portal index.hu, w trakcie spektaklu "Romeo i Julia" aktorzy Júlia Szász i Otto Lajos Horváth spadli z wysokości około czterech metrów.

Węgry. Wypadek podczas "Romea i Juli". Aktorzy trafili na stół operacyjny

Według relacji lokalnych mediów para artystów straciła równowagę podczas odgrywania jednej ze scen na balkonie i osunęła się z górnego piętra scenografii. Obrażenia odniesione podczas upadku na dolną partię sceny były na tyle poważne, że na miejsce wezwano karetkę pogotowia.

Aktorzy zostali przetransportowani do Kliniki Traumatologii Uniwersytetu Semmelweis. W obydwu przypadkach konieczne okazało się przeprowadzenie operacji. Stan artystów, którzy przebywają w szpitalu, określa się obecnie jako stabilny. W związku z ich nieobecnością teatr zmuszony był odwołać wydarzenia zaplanowane na kolejne dni. Informacje o wycofanych spektaklach pojawiły się na oficjalnym Facebooku Nemzeti Színház.