EN

29.10.2021, 17:20 Wersja do druku

Warszawa. Sejmowa komisja kultury pozytywnie o przyszłorocznnym budżecie resortu kultury

Inne aktualności

Sejmowa komisja kultury pozytywnie zaopiniowała w piątek budżet na 2022 r. w zakresie m.in. KRRiT oraz kultury i ochrony dziedzictwa narodowego. Projekt zakłada, że środki, którymi będzie dysponował minister kultury w 2022 r. osiągną rekordową kwotę prawie 5 mld 616 mln zł.

W piątek sejmowa Komisja Kultury i Środków Przekazu rozpatrywała i opiniowała dla Komisji Finansów Publicznych rządowy projekt ustawy budżetowej na rok 2022, w częściach właściwych zakresowi działania komisji, m.in. Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz kultury i ochrony dziedzictwa narodowego.

Wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin poinformował, że "wydatki budżetu państwa, dla części 24., kultura i ochrona dziedzictwa narodowego, w projekcie ustawy budżetowej na rok 2022, wynoszą ponad 5 mld 163 mln zł". "Wykazują w stosunku do kwot z ustawy budżetowej tegorocznej wzrost o 10 proc." - dodał.

Przypomniał, że "dodatkowym i znaczącym źródłem zasilającym resort kultury w środki na finansowanie zadań z różnych dziedzin kultury jest Fundusz Promocji Kultury, którego to wydatki na 2022 rok wyniosą 244,5 mln zł".

Wskazał, że przy MKiDN od początku 2018 r. funkcjonuje też Narodowy Fundusz Ochrony Zabytków, którego przychody pochodzą z kar pieniężnych wymierzanych w związku z przestępstwami zniszczenia lub uszkodzenia zabytku. "Dlatego nam tak bardzo nie zależy, żeby ten Fundusz był bardzo obficie zasilany w środki finansowe. Wolelibyśmy, żeby zabytki nie był niszczone, ani uszkadzane, ale planujemy, że wydatki tego Funduszu osiągną kwotę ponad 88 mln zł" - powiedział Sellin.

Przekazał, że "w projekcie ustawy na rok 2022 zaplanowano również w kwocie prawie 119 mln zł wydatki budżetu środków europejskich, na realizację projektów z udziałem Unii Europejskiej". "W głównej mierze z tytułu VIII osi - ochrona dziedzictwa kulturowego i rozwój zasobów kultury oraz realizacji projektów w nowej, tzw. trzeciej perspektywie tzw. środków norweskich" - wyjaśnił.

"Uwzględniając wszystkie te powyższe źródła i dodając je do siebie, środki, którymi w 2022 roku dysponować będzie minister kultury osiągną rekordową kwotę prawie 5 mld 616 mln zł" - podkreślił Sellin.

Zwrócił uwagę, że w tak zaplanowanym budżecie na rok 2022 planowany udział nakładów na kulturę, z uwzględnieniem w całości wydatków tej części - 24. - w wydatkach budżetu państwa, wynosi 1,13 proc. "A więc bardzo stabilnie, nawet z nadwyżką przekraczamy ten postulowany od lat i realizowany od lat postulat, żeby te wydatki przekraczały 1 proc." - wskazał.

Dodał, że zaplanowane na 2022 rok wydatki w części 24. to "w szczególności środki na utrzymanie bardzo wielu instytucji, które podlegają ministrowi kultury, jak placówki oświatowe, bursy, internaty, szkoły szkolnictwa artystycznego, archiwa państwowe, państwowe instytucje kultury, współprowadzone przez ministra samorządowe instytucje kultury, uczelnie artystyczne, PISF, Instytut Solidarności i Męstwa imienia Witolda Pileckiego, Fundacja Zakładu Narodowego im. Ossolińskich czy też Polska Agencja Prasowa".

Sekretarz stanu w MKiDN poinformował, że w projekcie ustawy budżetowej na rok 2022 w wydatkach w części 24. "ujęte zostały też w kwocie ponad 470 mln zł wydatki na realizację wieloletnich programów takich, jak budowa siedziby Muzeum Historii Polski w Warszawie, program +Niepodległa+ na lata 2017-22, budowę kampusu Akademii Muzycznej imienia Feliksa Nowowiejskiego w Bydgoszczy, budowę siedziby Europejskiego Centrum Filmowego Camerimage w Toruniu czy też nową edycję Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa 2.0 na lata 2021-2025".

Poseł Jarosław Rzepa (Koalicja Polska-PSL), który koreferował wystąpienie Sellina, pytał m.in. o to, dlaczego wobec znaczącej inflacji, nie zwiększono środków dla Biblioteki Narodowej, PISF-u, dla teatrów, "Zachęty", ośrodków ochrony i dokumentacji zabytków.

W jego ocenie, "niezrozumiałe jest zwiększenie dotacji, aż o 50 proc. dla Polskiej Agencji Prasowej - do 18 mln zł". "Kolejne pytanie dotyczy przyczyn zwiększenia z 20 mln aż do 45 mln zł dotacji dla Instytutu Solidarności i Męstwa, przy zerowym wzroście dla Fundacji Zakładu Narodowego im. Ossolińskich" - dodał Rzepa.

Poseł pozytywnie ocenił m.in. wzrost w budżecie dotacji dla muzeów, a także skierowanie środków na Narodowy Program Rozwoju Czytelnictwa 2.0. Pozytywnie ocenił również zwiększenie nakładów na biblioteki, filharmonie, orkiestry, chóry i kapele.

Wskazał, że "bardzo cenne z punktu widzenia osiąganych celów są dotacje na ochronę zabytków". "Z głównych zadań pozytywnie należy ocenić kontynuację nakładów na budowę Europejskiego Centrum Filmowego Camerimage w Toruniu, w tym roku kwotą 20 mln zł" - mówił poseł KP-PSL. Pytał także o to m.in., czy rok 2023 to realny termin ukończenia inwestycji związanej z budową Muzeum Historii Polski.

Sellin, odnosząc się do pytań dotyczących zwiększania budżetów niektórych instytucji i utrzymywania na tym samym poziomie budżetów innych instytucji, wyjaśnił, że wynika to w dużej mierze z potrzeb tych instytucji. "Jeżeli instytucje nam zgłaszają w ciągu roku, że dotację podmiotową trzeba powiększać, to my ją powiększamy, również na wynagrodzenia, ale są też takie sytuacje, że instytucje tego nie zgłaszają, bo radzą sobie z tym budżetem, który mają" - mówił.

Odpowiadając na pytanie o przyczynę zwiększania dotacji dla Instytutu Solidarności i Męstwa powiedział, że "to wynika z tego, że ISiM po otwarciu bardzo potrzebnej i świetnie działającej placówki zagranicznej w Berlinie, która dopomina się i walczy o polską politykę pamięci, polską politykę polityczną, na terenie Niemiec, zaplanował też stworzenie takiej placówki w Stanach Zjednoczonych i w Izraelu".

Mówiąc o Muzeum Historii Polski, największej inwestycji w dziejach MKiDN, powiedział: "podtrzymujemy, że marzec 2023 roku to jest realny czas oddania tego muzeum do użytku i wpuszczenia pierwszych zwiedzających".

"Jeśli chodzi o zwiększenie dotacji dla Polskiej Agencji Prasowej, ona na ogół miała budżet w wysokości 12 mln zł. On był niewystarczający, często to się kończyło w poszczególnych latach, wnioskami o środki z rezerwy Kancelarii Prezesa Rady Ministrów o kolejne miliony, bo rzeczywiście, to były za małe pieniądze, więc postanowiliśmy to jednak uciąć, urealnić, ile ta agencja kosztuje, żeby móc normalnie funkcjonować i wyszło nam, że ten stały budżet 12 mln plus te prośby o rezerwy - to jest kwota 18 mln zł" - tłumaczył na posiedzeniu komisji Sellin.

Joanna Lichocka (PiS) dziękowała MKiDN w trakcie dyskusji za zwiększenie wydatków na ratowanie zabytków. "Co roku, ministerstwo, sukcesywnie zwiększa te dotacje, i ja widzę w praktyce, jak w moich okręgach to przynosi efekt. Jak zabytki, które były lekceważone przez ostatnie dekady niekiedy, są w tej chwili rzeczywiście ratowane. Byłam zaangażowana we wsparcie ratowania zabytków, które były ostatni raz remontowane w 1905, 1907 roku, które groziły zawaleniem, zniszczeniem tej substancji i MKiDN bardzo szybko reagowało zawsze" - wskazała.

Przyznała, że cieszy się ze zwiększanie budżetu PAP. "PAP powinna być największą agencją informacyjną tej części Europy. Tak powinniśmy myśleć o Polskiej Agencji Prasowej, tymczasem przez całe lata ona była traktowana po macoszemu, w odróżnieniu od agencji takiej jak AFP. Francja doskonale rozumie, że należy bardzo dbać o taką instytucję, jak narodowa agencja informacyjna i łoży na AFP setki milionów euro, więc ja bardzo się cieszę, że w tym roku, też z powodu COVID-19, udało się trochę zwiększyć budżet PAP-u" - mówiła Lichocka. Dodała, że chciałaby, żeby w przyszłości myśleć o PAP, jako agencji, która powinna informować i oddziaływać na obszar Europy Środkowo-Wschodniej.

Posłowie opozycji, m.in. Małgorzata Kidawa-Błońska (KO) oraz Krzysztof Mieszkowski (KO), zwracali uwagę, m.in. na to, że w budżecie nie ma żadnej strategii na kryzys związany z pandemią koronawirusa. Wskazywali także na niewystarczające środki w budżecie na płace pracowników instytucji kultury.

W trakcie posiedzenia komisja 11 głosami za, siedmioma przeciw i jednym wstrzymującym się zaopiniowała także pozytywnie projekt ustawy budżetowej na 2022 r. w części 0,9 - Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.

Jak poinformował przewodniczący KRRiT Witold Kołodziejski, dochody budżetowe Rady "zaplanowane zostały w wysokości 36 mln 272 tys. zł". "Głównie, oczywiście, na te dochody składają się wpływy z opłat za koncesje, tj. 29 mln 438 tys. zł, z opłat prolongacyjnych - 6 mln 523 tys. zł. Opłaty prolongacyjne to są rozłożone na kolejne raty opłaty koncesyjne (...). Natomiast wydatki budżetowe na 2022 r. zostały zaplanowane na kwotę 67 mln 985 tys. zł, w tym 32 mln 301 tys. zł na bieżącą działalność KRRiT oraz 35 mln 684 tys. zł zaplanowanych wydatków na dalszą realizację projektu Telemetria Polska, czyli właśnie w głównej mierze to jest budżet Krajowego Instytutu Mediów, ale nie tylko, bo realizujemy ten projekt również we współpracy z instytutami badawczymi" - zwrócił uwagę. Dodał, że ogólna kwota zaplanowanych wydatków na poziomie 67 mln 985 tys. zł jest wyższa o ok. 4 mln zł od tegorocznej, tj. o 7,6 proc. wyższa w stosunku do planu finansowego na 2021 r.

Koreferat przedstawił Tomasz Olichwer (KO), który mówił, że "funkcjonowanie KRRiT w obecnym kształcie nie ma sensu". "To zmarnowane ogromne środki finansowe polskich podatników, dlatego też od razu powiem, że posłowie naszego klubu na pewno nie poprą zaproponowanego przez KRRiT planu finansowego do budżetu na 2022 r. KRRiT zgodnie z jej założeniami powinna stać m.in. na straży wolności słowa i prawa do informacji, ale jak to się ma do tolerowania propagandy uprawianej w TVP Info oraz zawirowań związanych z przyznawaniem koncesji dla stacji TVN? KRRiT z racji jej programowych założeń powinna być niezależna, ale niestety wpisuje się w narrację obecnej władzy" - mówił Olichwer wskazując m.in., że "w projekcie budżetu na 2022 r. plan dochodów budżetowych KRRiT ustalono w wysokości ponad 36 mln zł, co jest kwotą niższą o prawie 14 mln zł w stosunku do planu na 2021 r., tj. o 27,7 proc.".

"Główne źródło dochodów budżetowych w tej części budżetu państwa stanowią wpływy z opłat za koncesje, tj. 29, 5 mln zł, 81,1 proc. W związku z powyższym nasuwa się pytanie, jaka jest rzeczywista przyczyna tak dużej różnicy? Co się w międzyczasie wydarzyło, że wpływy z opłat za koncesje tak drastycznie zmalały? Jaki macie państwo pomysł na skuteczną ściągalność abonamentu radiowo-telewizyjnego?" - pytał Olichwer dodając, że w takiej sytuacji warto rozważyć zrezygnowanie z tego abonamentu.

Źródło:

PAP

Wątki tematyczne