EN

17.11.2021, 17:31 Wersja do druku

Warszawa. Rusza III Międzynarodowy Festiwal Muzyki Europy Środkowo-Wschodniej Eufonie

III Międzynarodowy Festiwal Muzyki Europy Środkowo-Wschodniej Eufonie Festiwal rozpocznie się 19 listopada. Motywem przewodnim tegorocznych Eufonii jest romantyzm. Słuchacze usłyszą muzykę klasyczną, współczesną, jazzową i eksperymentalną, zabraknie jednak w tym roku muzyki folkowej.

mat. organizatora

Inne aktualności

"Tegoroczna odsłona festiwalu skupiona będzie wokół okresu romantyzmu, w którym, oprócz nowych form i gatunków, istotne było zainteresowanie kompozytorów rodzimym folklorem. Ukierunkowanie na dziedzictwo kultury tradycyjnej poszczególnych krajów najsilniej uwidoczniło się w twórczości przedstawicieli tzw. szkół narodowych. Byli to kompozytorzy, w których muzyce odzwierciedlała się tożsamość narodowa poprzez odwołania do wydarzeń historycznych czy też wątków ludowych" - zapowiadają organizatorzy.

"Powstawanie programu to cudowne, kreatywne chwile, ale też proces bardzo bolesny, gdyż nieustannie wiąże się z wyborami o odrzuceniu niektórych twórców. Sytuacja pandemiczna jeszcze bardziej skomplikowała naszą sytuację: z niektórych artystów musieliśmy zrezygnować, bo nie mogli do nas w ogóle przyjechać. Mimo to tegoroczny program jest bardzo spójny pod względem występujących wątków romantycznych" – mówiła na wtorkowej konferencji Ewa Bogusz Moore z rady programowej festiwalu, podczas którego wykonywane będą utwory m.in. Jana Sibeliusa, Antonina Dvořáka, Arvo Pärta, Henryka Mikołaja Góreckiego, Edvarda Griega i Leoša Janáčka.

Festiwal otworzy koncert Chóru Filharmonii Narodowej i Sinfonii Varsovii pod batutą Zsolta Nagy. W programie znajduje się "Walc Mefisto nr. 1" Ferenca Liszta, "Minuty symfoniczne" Ernsta von Dohnányi i "Te Deum" Zoltána Kodály. Koncert odbędzie się 19 listopada w Sali Koncertowej Filharmonii Narodowej. Jak powiedział dyrygent, Zsolt Nagy: "+Te Deum+ to utwór głęboko religijny, osadzony w późnym romantyzmie. Powstał w 1936 roku, czyli trzy lata przed wybuchem wojny. Powiedziałbym, że jest to ostatnie tchnienie przed tym, gdy wszystko uległo zniszczeniu".

"Rada programowa zgodziła się też na moje dwie inne propozycję. Zostaną zagrane +Walc Mefisto+ i +Minuty Symfoniczne+. Ten drugi utwór wydaje się mi być syntezą całej europejskiej kultury" – dodał Nagy. "+Walc Mefisto+, który nawiązuje do +Fausta+ Goethego, został oryginalnie skomponowany na fortepian. Rzadko występuje w wersji na inne instrumenty, ponieważ jest to bardzo trudne do wykonania i wymaga od orkiestry wielkiej wirtuozerii" – zaznaczył dyrygent.

Usłyszeć będzie można Adam Bałdych Quartet i ich prapremierowe interpretacje kwartetów smyczkowych Henryka Mikołaja Góreckiego. Lider zespołu, Adam Bałdych, jest skrzypkiem i kompozytorem. W swojej muzyce często sięga po improwizację. Regularnie gra na najważniejszych festiwalach jazzowych na świecie. Od 2012 związany jest z uważaną za bardzo prestiżową, monachijską oficyną wydawniczą ACT; do tej pory wydał w niej sześć autorskich albumów. Koncert odbędzie się 20 listopada w Teatrze Palladium.

Ewa Bogusz Moore w rozmowie z PAP zaznaczyła: "Nie ma cienia wątpliwości, że usłyszymy od Bałdycha wyłącznie doskonałe wykonania"

22 listopada wybrzmi m.in. "Koncert skrzypcowy" op.70 Ludomira Różyckiego w wykonaniu Janusza Wawrowskiego, uznanego skrzypka i wykładowcy Uniwersytetu Muzycznego im. Fryderyka Chopina w Warszawie. Muzyk jest w posiadaniu skrzypiec zbudowanych przez Antoniego Stradivariego w 1685 - zostaną one użyte podczas koncertu. "Bardzo się cieszę, że będę mógł wykonać koncert na tym instrumencie (Stradivarius Polonia – nazwa skrzypiec red.), który pięknie współgra z tą romantyczną, wirtuozowską muzyką Różyckiego" – powiedział muzyk.

Wawrowski opowiadał we wtorek o okolicznościach powstania dzieła: "Różycki napisał ten koncert w 1944 roku. Wyobrażam go sobie, jak komponował wśród zgliszcz Warszawy. Mimo dziejącego się wokół kataklizmu i umierających bez przerwy ludzi, on stworzył dzieło epatujące optymizmem. Można powiedzieć: manifest. Ten koncert jest szalenie pozytywny, trudno wychwycić w nim jakiś smutek, tragedię - utrzymany jest w tonie bardzo późnego romantyzmu". Skrzypek powiedział też, że "koncert można porównać z muzyką Gershwina, filmową, Rachmaninowa, niektórzy słyszą tam nawet Szymanowskiego, pewnie tego bardziej romantycznego. Dla mnie jednak niesamowite jest, że w takim okresie powstaje to dzieło… Niezwykle pozytywne, ewidentnie nawiązujące do polskiej tradycji skrzypcowej – Wieniawskiego".

"Trudno porównywać wojnę do okresu pandemii… Myślę jednak, że będzie to (koncerty live – red.) pozytywny impuls dla osób, które szczególnie ciężko przeżywają czas izolacji" - dodał skrzypek.

Podczas festiwalu zabrzmi muzyka elektroniczna. Do Warszawy przyjedzie Markus Popp, od ponad trzydziestu lat związany z grupą Oval, uznawaną za pionierów glitchu (gatunek muzyki elektronicznej powstały w latach 90.). Wystąpi też Jacek Sienkiewicz, uważany za jedną z najważniejszym postaci polskiej sceny elektronicznej ostatnich dwudziestu lat. Obydwaj muzycy zmierzą się nagraniami Studia Eksperymentalnego Polskiego Radia – podczas swoich koncertów zaprezentują publiczności przeróbki materiałów archiwalnych.

W rozmowie z PAP Joanna Bancerowska z Narodowego Centrum Kultury wyjaśniła, jak według niej koncert Poppa i Sienkiewicza wpisuje się w motyw przewodni romantyzmu: "Ich występ będzie odwoływał się do muzycznych eksperymentów powstałych w Studiu Eksperymentalnym Polskiego Radia. I właśnie eksperymentowanie, łamanie sztywnych norm muzycznych, ta świeżość – myślę, że można w tym znaleźć motywy romantyczne". "Regularnie zapraszamy twórców muzyki elektronicznej. Chcemy w ten sposób przyciągnąć fanów tego gatunku, którzy być może dzięki temu zaproszeniu otworzą się na inne propozycje muzyczne" – dodała.

Festiwal zamknie występ czeskiego pianisty Lukáša Vondráčka z Orkiestrą Filharmonii Narodowej pod batutą Andrzeja Boreyki. Muzycy zagrają II Symfonię "Wigilijną" Krzysztofa Pendereckiego. Po przerwie zabrzmi koncert fortepianowy a-moll op. 16 Edwarda Griega i utwór "Morning Prayers" Gija Kanczelego. Bilety na ten koncert zostały już wyprzedane.

W tym roku zabraknie muzyki folkowej. Jednak, jak powiedziała PAP Aleksandra Jagiełło Skupińska z NCK: "Chcemy zorganizować edycję poświęconą muzyce tradycyjnej, w dużej części będą też na pewno zespoły grające stricte muzykę ludową – ale to na razie są plany"

Impreza potrwa do 27 listopada. Więcej informacji stronie organizatora: http://eufonie.pl/

Źródło:

PAP

Autor:

Ewa Nehring