Inne aktualności
- Warszawa. Beethoven i ukraińska „Oda do wolności” 24.02.2025 10:30
- Horyniec-Zdrój. Ogłoszono laureatów 46. Biesiady Teatralnej 24.02.2025 10:28
-
Niemcy. Europejska nagroda dla Krzysztofa Warlikowskiego 24.02.2025 10:21
- Opole. Teatr Kochanowskiego zapowiada premierę „Wodzireja” 24.02.2025 10:15
- Warszawa. Marcowe działania teatralne Ursynowskiego Centrum Kultury „Alternatywy” 24.02.2025 09:38
-
Łódź. Bogaty w atrakcje program festiwalu Teatru Powszechnego 24.02.2025 09:35
- Gdańsk. „Ocalone” w Teatrze Szekspirowskim 24.02.2025 09:20
- Warszawa. Projekcja filmu i spotkanie z Małgorzatą Foremniak w BOK 24.02.2025 09:14
- Wrocław. Represjonowany na Białorusi poeta Andrej Chadanowicz na rocznej rezydencji 24.02.2025 09:14
-
Poznań. Co dalej z Teatrem Muzycznym? 24.02.2025 09:09
- Poznań. Noworoczny Korowód Dziadów przeszedł przez miasto 24.02.2025 09:03
-
Nowy RAPTULARZ: 1094 dzień wojny 24.02.2025 09:01
- Katowice. Wieczni tkocze? Debata o pracy, godności i mobbingu – dziś w Teatrze Śląskim 24.02.2025 08:55
-
Gniezno. „POV: Masz 12 lat i prze****ne” – nowy spektakl Teatru Fredry dla młodzieży 24.02.2025 08:49
Walczymy o powrót Ukrainy na światową mapę kultury i historii; dotąd byliśmy na niej mało widoczni, gdyż wielu kojarzyło nas z Rosją – powiedziała PAP Anastasja Czerednyczenko, przewodnicząca ukraińskiego komitetu Międzynarodowej Rady Muzeów.
W trzecim roku od początku rosyjskiej inwazji na pełną skalę Ukraina broni się nie tylko przed agresją militarną ze strony sąsiedniego państwa, ale również stara się zdobyć należne jej miejsce w świecie kultury i nauki.
„Warto przywrócić kulturę i historię Ukrainy na międzynarodową mapę kulturalną świata. Z racji naszej przeszłości byliśmy na niej niewidoczni. Ukraińska sztuka była postrzegana albo jako rosyjska, albo jako radziecka w różnych okresach historycznych. Mało kto nazywał naszych znanych twórców czy zjawiska ukraińskimi” – wyjaśniła Czerednyczenko.
Obecnie ukraińskie środowiska naukowe i kulturalne starają się wytłumaczyć światu, że artyści, którzy uważani byli za rosyjskich, są twórcami ukraińskimi. Głosy te docierają już do znanych muzeów światowych, które dostrzegają, że nie wszyscy uznawani dotychczas za przedstawicieli „wielkiej kultury rosyjskiej” to Rosjanie – podkreśliła.
Jedną z takich postaci jest urodzony w polskiej rodzinie w Kijowie Kazimierz Malewicz. Ten twórca suprematyzmu, najbardziej radykalnego kierunku abstrakcjonizmu, przez wiele lat nazywany był czołowym rosyjskim malarzem awangardowym.
Stedelijk, muzeum sztuki w Amsterdamie, które gromadzi kolekcję sztuki nowoczesnej, już w 2022 r. przestało opisywać Malewicza jako Rosjanina, akcentując jego polskie korzenie i ukraińskie pochodzenie.
„Byliśmy niedostrzegani nie dlatego, że niczego nie mamy, ale dlatego, że nie byliśmy zauważani z powodu naszej historycznej przeszłości. Ta przeszłość to przynależność do Imperium Rosyjskiego, a potem ZSRR” – zauważyła Czerednyczenko.
W 2022 roku największe muzeum USA, Metropolitan Museum w Nowym Jorku, zmieniło informacje dotyczące artystów dotąd opisywanych jako rosyjskich, a pochodzących z Ukrainy. Ilja Riepin, autor m.in. słynnego obrazu "Zaporożcy piszący list do sułtana", został określony jako "Ukrainiec urodzony w Imperium Rosyjskim".
Pochodzący z ukraińskiego Mariupola wybitny pejzażysta Archip Kuindży (z korzeniami greckimi) i marynista Iwan Ajwazowski (z pochodzenia Ormianin) zostali również określeni jako Ukraińcy.
Podczas rosyjskiej okupacji Mariupola tamtejsze Muzeum im. Archipa Kuindży zostało zniszczone i ograbione, a prace Kuindży i Ajwazowskiego zostały wywiezione przez Rosjan.
Zdaniem Czerednyczenko, biorąc pod uwagę historię Ukrainy, która była częścią Imperium Rosyjskiego, a potem w Związku Radzieckiego, obecnie nie można zgadzać się na to, by ukraińska kultura była łączona tylko z kulturą jej byłych władców.
Tym bardziej – kontynuowała rozmówczyni PAP - że w latach 20-30 XX wieku wielu ukraińskich pisarzy i działaczy kultury było aresztowanych i mordowanych przez sowieckie NKWD.
„Teraz jest podobnie, gdyż podczas tej, toczącej się dzisiaj wojny, dzieje się to samo. Nasi pisarze, działacze kultury giną od ostrzałów. Zamiast zajmować się twórczością czy nauką, idą bronić swojej ojczyzny i również tracą życie” – podkreśliła Czerednyczenko.
Oceniła, że gdyby ukraińska kultura nie była dla Rosji ważna, nie poświęcałaby ona tyle czasu i wysiłków na niszczenie i kradzież dzieł sztuki z muzeów na terenach, które znajdują się pod okupacją rosyjskiej armii.
„Widzimy jednak, jak istotna jest to sprawa w samej polityce Rosji i jej kulturze. Niszczenie dziedzictwa kulturowego staje się swoistą bronią w tej wojnie” – powiedziała przewodniczącą ukraińskiego komitetu Międzynarodowej Rady Muzeów.
Z Kijowa Iryna Hirnyk