Prokuratura we Wrocławiu wszczęła dochodzenie, by sprawdzić, czy na scenie Teatru Polskiego we Wrocławiu doszło do znęcania się nad zwierzętami, za co grozi do roku więzienia. Hiszpański reżyser Rodrigez Garcia [na zdjęciu] został przesłuchany w sprawie pokazywanych spektakli. - Moje przedstawienia są sztuką. O co chodzi? - pyta.
"Accidens" ("Wypadki: Zabić by zjeść") został zaprezentowany przy okazji wręczenia Europejskiej Nagrody Teatralnej. Podczas spektaklu aktor powiesił żywego homara na żyłce. Do grzbietu przymocował mikrofon, dzięki czemu 150-osobowa widownia mogła słuchać odgłosów bicia serca konającego skorupiaka. Dzień później Garcia topił na scenie chomiki. Ta sztuka została jednak przerwana przez Straż dla Zwierząt, która przygotowuje doniesienie do prokuratury. Sam reżyser został wczoraj wieczorem przesłuchany w obecności tłumacza. Hiszpan nie widzi problemu - twierdzi, że nigdy wcześniej nie miał tego typu problemów i nie był przesłuchiwany. Zapewniał, że jego przedstawienia są sztuką. Dołączył decyzje od Generalnego Lekarza Weterynarii, który miał się zgodzić na użycie zwierząt podczas przedstawienia. Reżyser nie potrafił wytłumaczyć czemu ma służyć takie traktowanie zwierząt. Jego zdaniem każdy po swojemu odbiera ten spektakl.