Zgodnie z polskim prawem nie można nikogo oskarżyć o dręczenie homara. Ale z całą pewnością Rodrigo Garcia zaserwował publiczności znęcanie się nad zwierzęciem, w sensie psychicznym i moralnym - o spektakalach pokazywanaych na festiwalu Europejskiej Nagrody Teatralnej mówi prof. Andrzej Elżanowski z Uniwersytetu Wrocławskiego w rozmowie z Magdą Piekarską z Gazety Wyborczej - Wrocław.
Magda Piekarska: Czy sądową rozprawę w obronie homara i chomików, zwierząt wykorzystanych w spektaklach Rodriga Garcii, można wygrać? Prof. Andrzej Elżanowski: - Homar jest w zdecydowanie trudniejszej sytuacji od chomików. Nie ma podstaw prawnych, żeby go bronić, bo to nie jest kręgowiec. Jakie to ma znaczenie? - Takie, że w Polsce tylko kręgowce są objęte ustawą o ochronie zwierząt. Tak jest zresztą także w wielu innych krajach świata. I chyba tak zostanie, bo czy wyobraża sobie Pani sejmową dyskusję o ochronie praw skorupiaków? Akurat w polskim Sejmie wszystko można sobie wyobrazić, ale byłaby to pewnie kolejna komedia. - Dlatego lepiej dopracowywać standardy dotyczące ochrony zwierząt już objętych ustawą, niż walczyć o poszerzenie jej oddziaływania. Co powoduje, że nie można nikogo oskarżyć o dręczenie homarów. Ale z całą pewnością było to znęcanie się - w sensie psychicznym i moralnym - nad tym zwierzęciem. Już �