Inne aktualności
- Olsztyn. W Teatrze Jaracza świętowano Międzynarodowy Dzień Teatru 29.03.2025 08:58
- Kraków. Interaktywny performance „Minimum Decay/Powstrzymać rozpad" jutro w Willi Decjusza 29.03.2025 08:38
- Kraków. Dziś premiera spektaklu „Idioci. Spass!” w Teatrze Barakah 29.03.2025 08:26
- Warszawa. MKiDN: Zdzisław Wardejn uhonorowany Złotym Medalem „Gloria Artis” 28.03.2025 18:22
- Kraków. Silent Disco – sober party w Sali Modrzejewskiej Narodowego Starego Teatru 28.03.2025 17:24
-
Warszawa. MKiDN: Boris Kudlička rekomendowany na dyrektora Teatru Wielkiego – Opery Narodowej 28.03.2025 17:09
- Bytom. Kwiecień w Teatrze Rozbark 28.03.2025 16:24
- Poznań. Wznowienie „Czarodziejskiego fletu” i inne. Kwiecień w Teatrze Wielkim 28.03.2025 15:49
- Wałbrzych. Po premierze „Immanuela Kanta” w reż. Agnieszki Olsten 28.03.2025 15:14
- Legnica. Po premierze „Juliusza Cezara” – pierwszej od 14 lat na Scenie na Piekarach 28.03.2025 15:10
- Poznań. Akram Khan Company z „Księgą dżungli” na finał Przedwiośnia Baletowego w Wielkim 28.03.2025 14:02
-
Szwajcaria. Ewelina Marciniak reżyseruje „Zmierzch bogów” w Bernie 28.03.2025 13:48
- Kraków. Prezydent Miasta ogłasza konkurs na kandydata na stanowisko dyrektora Krakowskiego Teatru Variete 28.03.2025 13:44
-
Łódź. W kwietniu 15. edycja Festiwalu Dotknij Teatru 28.03.2025 13:27
Piotr Tomaszuk, szef Teatru Wierszalin, po raz pierwszy sięgnął po opowieść o świecie, którym nazwał swój teatr w roku 2007, dopiero po 16 latach od narodzin niezwykłej sceny. 13 lat później, w znacznie odświeżonym składzie, znów przyciąga do Supraśla historią równie niezwykłą, co tragiczną.
Tragedia osady Wierszalin, wyznawców proroka Ilji, ma bowiem wiele wymiarów. Nie tylko to historia nawiedzenia, czy raczej uwiedzenia, ale także historia odrzucenia, niezrozumienia, poszukiwania swojego świata. Na ten aspekt narodzin wierszalińskiego mitu zwrócił uwagę Piotr Tomaszuk witając widzów na pierwszym odświeżonym spektaklu, w progu Teatru Wierszalin w Supraślu. Wspomniał o wciąż nie do końca zbadanej i nieopowiedzianej historii bieżeństwa. O tym, że uciekinierzy z Grzybowszczyzny i okolic przed nadciągającymi niemieckimi wojskami, zresztą z ukazu cara w roku 1915, ruszali w głąb Rosji, owej „matuszki Rossiji”, może i opresyjnej, ale mówiącej w zrozumiałym im, prostym ludziom, języku. Z dobrze znaną religią, obyczajami. Kiedy wybuchła rewolucja, za nic mająca Boga i religię, wracali w rodzinne strony, tyle że do obcego kraju. Bo na tych terenach, po 123 latach rosyjskiego panowania odradzała się Polska. Polska, która za chwilę znów musiała walczyć z Rosją, tym razem sowiecką, Polska, w której o równości wyznań nie było mowy, Polska, w której mówiono i pisano w urzędach po polsku, w języku niekoniecznie opanowanym przez prostych chłopów, którzy do tej pory byli nie z własnej wszak winy poddanymi rosyjskiego cara. I może właśnie dlatego – zastanawiał się Tomaszuk – podjęli oni pomysł Eliasza Klimowicza na stworzenie własnego świata, mitycznego szczytu, wierchu, Wierszalina, by znaleźć szczęście na ojcowiźnie, która była ich ziemią, ale już inną, bardziej obcą niż przed wyruszeniem w bieżeństwo.