Inne aktualności
- Warszawa. Premiera „Wyobraźni” w reż. Julii Szmyt w Teatrze Lalka – w sobotę 20.03.2025 18:34
- Wrocław. Premiera „HEKS” w reż. Moniki Pęcikiewicz w Teatrze Polskim w Podziemiu 20.03.2025 16:57
-
Opole. W Teatrze im. Jana Kochanowskiego rozpoczyna się Maraton Teatralny 20.03.2025 16:07
- Warszawa. Spektakl i spotkanie z aktorami na 16. urodziny Teatru Kamienica 20.03.2025 15:56
- Warszawa. Rusza siódmy sezon „Z klasyką przez Polskę” 20.03.2025 15:46
- Tarnów. Gościnny „Stan Stabilny” Teatru Bez Rzędów w Solskim! 20.03.2025 15:44
- Olsztyn. „Wchodzi duch” – majowa premiera w Teatrze Jaracza 20.03.2025 14:43
- Wrocław. Premiera „ Antologii” na Scenie Ukraińskiej 22 marca 20.03.2025 14:34
- Warszawa. Premiera książki „Witkacy. Biografia” Przemysława Pawlaka 20.03.2025 14:26
- Warszawa. W kwietniu premiera „Ostatniej lekcji” w Teatrze Ateneum 20.03.2025 14:25
-
Lublin. Pisarka Hanna Krall została honorową obywatelką miasta 20.03.2025 14:04
-
Toruń. John Malkovich wystąpi na 29. Międzynarodowym Festiwalu Teatralnym Kontakt 20.03.2025 14:03
- Gniezno. Warsztaty aktorskie dla młodzieży! 20.03.2025 12:49
- Elbląg. Rusza Festiwal Sztuki Słowa „...czy to jest kochanie?” w Światowidzie 20.03.2025 12:17
„Maestro” o Leonardzie Bernsteinie, zrealizowany przez Bradleya Coopera i z nim w roli głównej, od dawna był zapowiadany na filmowy przebój. Czy jednak warto było na niego czekać?
Trudno właściwie zrozumieć, dlaczego dopiero teraz powstała opowieść o Leonardzie Bernsteinie. W końcu to postać o niezwykłym dla Amerykanów znaczeniu. Nie tylko z racji oszałamiającej własnej kariery, ale przede wszystkim on jako pierwszy wprowadził kulturę amerykańską. kojarzoną głownie ze popularną (i nierzadko tandetną) rozrywką, w rejony wielkiej sztuki świata, łącząc w komponowanej przez siebie muzyce niemal wszystkie jej gatunki.
Kim dla Leonarda Bernsteina był Artur Rodziński
Od pierwszych scen „Maestro” pokazuje, jak przyciągał do siebie najwybitniejszych artystów różnych dziedzin: najlepszych muzyków klasycznych: Claudia Arraua, Serge’a (a właściwie Siergieja) Kusewickiego, choreografa Jerome’a Robbinsa, który potem pomógł nadać olśniewający kształt taneczny „West Side Story” czy geniusza musicalu Stephena Sondheima. Ten z kolei debiutował pod okiem Bernsteina.