Logo
Aktualności

Włochy. W Rzymie uczczono 50. rocznicę premiery spektaklu „Umarła klasa” Tadeusza Kantora

6.11.2025, 19:55 Wersja do druku

W Rzymie na Uniwersytecie La Sapienza i w Instytucie Polskim zorganizowano dni twórczości Tadeusza Kantora (1915-1990) w związku z 50. rocznicą premiery jego słynnego spektaklu „Umarła klasa” w Krakowie. Na jego motywach wystawiona została w czwartek sztuka „Umarła klasa jeszcze nie umarła”.

Inne aktualności

Rocznicowe obchody w stolicy Włoch rozpoczęła konferencja: Wprowadzenie do „Umarłej klasy” z udziałem polonisty z uniwersytetu La Sapienza, współpracownika Kantora i tłumacza jego tekstów Luigiego Marinellego i Julii Nawrot z uniwersytetu w Grenadzie. Odbyła się projekcja filmu dokumentalnego z 1976 roku w reżyserii Andrzeja Wajdy, będącego zapisem inscenizacji spektaklu Tadeusza Kantora.

W Instytucie Polskim w Rzymie zaprezentowane zostały trzy tomy włoskiej edycji „Pism” Kantora pod redakcją Silvii Parlagreco. W spotkaniu uczestniczyli też redaktor polskiej edycji Krzysztof Pleśniarowicz, aktorka teatru Kantora Cricot 2 Ludmiła Ryba, dyrektorka Cricoteki Natalia Zarzecka i Luigi Marinelli.

W czwartek w teatrze uniwersytetu La Sapienza wystawiona została sztuka „Umarła klasa jeszcze nie umarła” w reżyserii Giovanniego Greco, będąca hołdem dla polskiego artysty, bardzo cenionego we Włoszech.

Wystąpili studenci aktorstwa i reżyserii Narodowej Akademii Sztuki Dramatycznej imienia Silvio D’Amico, najważniejszej włoskiej uczelni teatralnej, założonej w Rzymie w 1936 roku. To jedyna państwowa uczelnia we Włoszech kształcąca aktorów i reżyserów. W obsadzie byli: Angelica Barelli, Alessandro Buono, Melissa del Carmen Cahigan, Chiara Casarin, Laura Cestaro, Flavio D’Andrea, Edoardo De Padova, Anna Demichelis, Luca Duarte Di Gangi, Gennaro Madonna, Vittorio Maria Mearelli, Giorgio Petrotta, Gabriele Maria Pizzurro, Caterina Rugghia, Saccomani Pietro, Nicola Tagliatori i Chiara Tognarini.

Akademicki spektakl na motywach dzieła Kantora jest refleksją młodego pokolenia nad nim, a także nad przyszłością teatru w obliczu obecnych trendów gry i reżyserii.

Spektakl został bardzo dobrze przyjęty przez widzów. Pełen był nawiązań do współczesnej kultury i sytuacji na świecie. Przypomniano o 20 tysiącach dzieci, które zginęły w Strefie Gazy. Aktorzy przywołali imiona i nazwiska oraz wiek niektórych z nich.

Tadeusz Kantor był jednym z najbardziej cenionych polskich artystów we Włoszech, a w środowiskach kultury był uważany za legendę sztuki współczesnej.

To w Rzymie w 1967 roku teatr Cricot 2 pierwszy raz wystąpił przed zagraniczną widownią. Z tego powodu Włosi uważali się nawet za odkrywców Kantora twierdząc, że jego teatralna sława zaczęła się w Italii.

Artysta zbierał w tym kraju doskonałe recenzje, a w latach 80. widownia oklaskiwała go na stojąco.

W 1981 roku entuzjastycznie przyjęto jego sztukę „Wielopole, Wielopole” w rzymskiej Villa Torlonia. Przy tej okazji artysta udzielił wywiadu Radiu Wolna Europa.

Bardzo szybko zaczęły ukazywać się we Włoszech pierwsze książki na temat twórczości Kantora.

O tym, jak ważne miejsce zajmowała zawsze jego sztuka świadczy to, że uroczyście obchodzono wielokrotnie rocznice wystawienia jego słynnych spektakli.

We Florencji w 2005 roku odsłonięto tablicę pamiątkową przed teatrem, w którym w 1980 roku artysta wystawił „Wielopole, Wielopole”. Zorganizowana została wystawa ponad 50 fotografii dokumentujących florenckie próby Cricot 2 do spektaklu. Podobne inicjatywy przygotowano także między innymi w Turynie.

W 2015 roku uroczyście obchodzono setną rocznicę urodzin Kantora. Wielu reżyserów nadal odwołuje się do jego twórczości, uważanej we Włoszech za prawdziwy fenomen.

Profesor Luigi Marinelli powiedział PAP, że łatwo wyjaśnić przyczyny jego niezwykłej przed laty popularności w latach 80. we Włoszech.

- Triumf Kantora i jego następnych spektakli po Umarłej klasie wynikał z faktu, że wstrząsnął publicznością, poruszył nią w głęboki sposób - podkreślił włoski polonista. - We Włoszech istniała wtedy potrzeba takiego teatru, jak Kantora; teatru, który nie byłby niezrozumiałą awangardą, lecz takiego, który dotykał najdelikatniejszych strun inteligencji, wrażliwości i serca widowni - dodał.

Źródło:

PAP

Sprawdź także