Od co najmniej dwóch dni pół Krakowa plotkuje o "ściśle tajnej" akcji tzw. środowisk niepodległościowych, które podczas dzisiejszego przedstawienia "Do Damaszku" w Starym Teatrze mają gwałtownie zaprotestować przeciwko lewactwu i szarganiu świętości teatralno-narodowych przez dyrektora Jana Klatę - pisze Marek Kęskrawiec w Dzienniku Polskim.
Gdyby dzisiejsze krakowskie środowiska prawicowe miały tworzyć jakąś konspirację, to zapewne zakończyłaby się ona aresztowaniem wszystkich spiskowców już pierwszego tygodnia działalności. Dlaczego tak uważam? Bo od co najmniej dwóch dni pół Krakowa plotkuje o "ściśle tajnej" akcji tzw. środowisk niepodległościowych, które podczas dzisiejszego przedstawienia "Do Damaszku" w Starym Teatrze mają gwałtownie zaprotestować przeciwko lewactwu i szarganiu świętości teatralno-narodowych przez dyrektora Jana Klatę. Według różnych informacji "oburzeni" wykupili od 30 do 60 biletów. Mają zacząć buczeć, gwizdać i tupać podczas sceny, w której para aktorów symuluje stosunek. Styl protestu ma nawiązywać do manifestacji publiczności wobec aktorów, kolaborujących z władzą w stanie wojennym, co tylko podkreśla groteskowy i żenujący charakter dzisiejszej akcji. Jeśli już ktoś wpadł na to, by zamanifestować swój protest przeciwko lewactwu, to akur