Kontynuujemy dyskusję o tym, co możemy oglądać na deskach Starego Teatru pod rządami Jana Klaty. Spływają do nas kolejne listy w tej sprawie - Dziennik Polski oddaje głos widzom.
Pod większością zarzutów wypowiedzianych przez pana Marka Kęskrawca na łamach "Dziennika Polskiego" mogę się podpisać (tekst "Pustka w Czystej Formie" z 14.10 - przypis red.). Ja również sądzę, że nie jest zachęcające i perspektywiczne to, co płynie z desek Teatru Starego pod nową dyrekcją. Fakt to był bezsporny, że z utęsknieniem czekałem na zmianę w teatrze, gdyż z końcem działalności pana Grabowskiego teatr zapadał się w niebyt czasów minionych (chlubny wyjątek od tego stanowi "Paw Królowej") i wybranie Klaty, z jego rewolucyjnym podejściem, wydało mi się zbawienne. Liczyłem, iż będzie odświeżającym powiewem, wietrzącym mury tejże nobliwej instytucji. Niestety, jak oczekiwania były duże, tak też i rozczarowanie przyszło niemałe. Zamiast przewietrzenia, duet Klata/Majewski zgotował destrukcyjne tornado. I stwierdzenie wyjęte z wywiadu Jana Klaty dla "Rzeczpospolitej" udzielonego przed premierą "Do Damaszku", iż "...Głównym grz