Inne aktualności
- Wrocław. „Cień” Kamili Sammler w Instytucie im. Jerzego Grotowskiego 05.11.2024 16:47
- Radom/Warszawa. 8 spektakli w finale konkursu na monodram Gombrowiczowski 05.11.2024 16:05
- Kraków. Jubileuszowy koncert w Teatrze Mumerus 05.11.2024 15:36
- Wrocław. „Bogiem a prawdą” w Studio na Grobli w Instytucie im. Grotowskiego 05.11.2024 15:35
- Warszawa. Egalitarność, różnorodność i dialog. Program Instytutu Teatralnego na lata 2024-2027 05.11.2024 15:24
- Łódź. Premiera monodramu „Bar pod zdechłym psem" w Teatrze im. Jaracza 05.11.2024 14:58
- Warszawa. Teatr Pijana Sypialnia w Teatrze Współczesnym 05.11.2024 14:30
- Warszawa. H. Wróblewska o współKongresie Kultury: chcemy wspólnie budować politykę i strategię kulturalną 05.11.2024 14:24
- Lublin. Premiera monodramu o Juliuszu Osterwie w Ośrodku Brama Grodzka - Teatr NN 05.11.2024 14:23
- Łódź. „Brzydkie kaczątko” Teatru Pinokio dostępne dla osób o specjalnych potrzebach 05.11.2024 13:57
- Kraków. Teatr Nowy Proxima zaprasza na konkurs finalistów konkursu piosenki „Oblicza Kory” 05.11.2024 13:27
- Kraków. Elżbieta Zającówna spocznie na cmentarzu Grębałów 05.11.2024 13:15
- Szczecin. Opera na Zamku szuka nowego dyrektora 05.11.2024 12:57
- Kraków. Teatr Słowackiego i Kuratorium Oświaty we wspólnym projekcie 05.11.2024 12:40
Wakacje należą się każdemu, więc i kultura zasługuje na choćby krótki urlop. A właściwie to ludzie kultury zasługują. Nie da się przecież cały czas funkcjonować w tym świecie bez uszczerbku na zdrowiu, przede wszystkim psychicznym. Kto zna tę materię od strony praktycznej - ten wie, o czym mowa...
"Dyrektor Teatru Narodowego w Poznaniu p. Zbigniew Szczerbowski jest nietylko aktorem, ale i zamiłowanym wioślarzem. W zimie i lecie pracuje w teatrze, a wakacje spędza corocznie na wodzie. Sprawozdawca nasz zastaje p. dyr. Szczerbowskiego podczas przygotowań do wycieczki"* - pisano w "Kurierze Poznańskim" w artykule zatytułowanym Na "Melpomenie" po Bałtyku (nr 313/1932). Ot, zwykła rzecz. Ludzka i potwierdzająca, że każdemu od czasu do czasu przydaje się zostawić za sobą rzeczy wzniosłe, teatr dla przykładu, i wypłynąć na szerokie wody w sensie jak najbardziej dosłownym, by robić to, co niektórzy tzw. maluczcy robią rekreacyjnie. Człowiek to człowiek i nieważne, czy to włodarz instytucji kulturalnej, robotnik, czy specjalista od spraw, o których nie mamy pojęcia. A jeśli ktoś zapytałby jakiegokolwiek artystę czy nawet i dyrektora teatru, jaki jest powód, że zamiast zwiedzać, oglądać i karmić zmysły sztuką doświadczaną w innych miejscach oraz na wszelkie sposoby chłonąć inspiracje na powakacyjną przyszłość, wybiera słońce nad sobą, wodę i zieleń wokół - uzyskałby zapewne tę samą odpowiedź, jakiej udzielił dyrektor Szczerbowski, zapytany o urlopowe plany przez wysłannika poznańskiej gazety: "Po całorocznej pracy doskonale to wpływa na zmarnowane nerwy". Te "zmarnowane nerwy" trzeba przecież jakoś podleczyć, żeby po przerwie ruszyć z impetem ku nowym, kulturalnym wyzwaniom.