Patrząc, co dzieje się z Teatrem Muzycznym w Poznaniu, przeżywam swoiste deja vu. W latach siedemdziesiątych, w rozkwicie mojej przyjaźni z Danutą Baduszkową (Ona pierwsza przewidziała, że będę dyrektorem teatru), często bywałem w Gdyni, gdzie trwała budowa Teatru Muzycznego i trzeba było ją wizytować w towarzystwie dyrektorki, wszystko podziwiać i chwalić, bo jak tylko się zamilkło, Baduszkowa natychmiast krzyczała: - No, może ci się nie podoba?!
Tytuł oryginalny
To będzie dzieło jego życia
Źródło:
Tygodnik Angora nr 41