Inne aktualności
- Warszawa. 2. Festiwal Teatralny Wolność – od 24 kwietnia 19.04.2024 19:05
- Warszawa. „Czasen” - premiera spektaklu Bartłomieja Ostapczuka 19.04.2024 19:01
- Kraj. „Nie – pierwszy krok w chmurach, w poszukiwaniu portretu pisarza” – słuchowisko w radiowej Trójce 19.04.2024 16:13
- Kielce. W maju spektakl „To tylko botoks - czyli zastrzyk śmiechu” gościnnie w KCK 19.04.2024 15:55
- Warszawa. Pokazy przedpremierowe „Lekcji tańca” w Teatrze Kwadrat 19.04.2024 15:37
- Warszawa. „Judyta triumfująca” Antonio Vivaldiego ponownie w Warszawskiej Operze Kameralnej 19.04.2024 15:32
- Warszawa/Kraków. Muzyczna podróż do krainy zen. Dziś premiera koprodukcji STUDIO i Teatru Słowackiego 19.04.2024 15:16
- Warszawa. Mądre Ciało? Finał IX edycji projektu Art Generacje 19.04.2024 14:56
- Opole. Teatr Kochanowskiego zapowiada premierę „Burzy. Regulaminu wyspy” 19.04.2024 13:54
- Warszawa. Prezydent Andrzej Duda napisał list gratulacyjny do Antoniego Libery z okazji jego 75. urodzin 19.04.2024 13:49
- Kraków. Wyniki konkursu na piosenkę z repertuaru „Piwnicy pod Baranami" dla studentów szkół teatralnych 19.04.2024 13:38
- Toruń. Ruszyła sprzedaż biletów i karnetów na 28. Międzynarodowy Festiwal Teatralny Kontakt 19.04.2024 12:36
- Kraków. „Miłość w kawałkach”: majowa premiera w Teatrze Nowym Proxima 19.04.2024 12:33
- Kielce. „Nerwica natręctw” gościnnie na scenie WDK 19.04.2024 12:22
Przed zajęciami z wielką aktorką dziewczyny wymiotowały ze strachu. Na warsztatach z wielkim aktorem łapanie za piersi miało być formą uwolnienia emocji. Upokarzani i wyzywani studenci szkół teatralnych wreszcie zaczęli mówić głośno o tym, że polski teatr zbudowany jest na przemocy.
Przecieramy z niedowierzaniem oczy. Jak to możliwe, że przez lata w polskich szkołach teatralnych i filmowych, a także w teatrach dochodziło do przemocy? Jedno wyznanie pociąga za sobą kolejne. O swojej traumie opowiadają aktorzy z niewielkim stażem i ci tuż przed emeryturą.
Artyście wcale nie wolno więcej
Jest w tych historiach strach przed wyrzuceniem ze szkoły czy pracy, upokarzanie, wyzywanie od "pierd... mimoz", a nawet szarpanie i molestowanie. Na wszystkie przemocowe zachowania są paragrafy, ale w przypadku artystów prawo nie zadziałało.
Diagnoza nie jest trudna, choć bolesna: ciągle żyjemy w paradygmacie, że artyście wolno więcej, że musi doświadczyć bolesnych emocji, by potrafił zagrać, że trzeba złamać młodego człowieka, by wydobyć z niego prawdziwe wycie - rzekomo pomocne w późniejszej karierze scenicznej. Pedagogiczne metody ze szkół teatralnych miały podobno hartować charaktery, bo aktorstwo to zawód dla odpornych. Zaczynało się już na egzaminach, gdy - jak opowiadają aktorzy - komisja złożona z autorytetów o wielkich nazwiskach wyśmiewała kandydatów: "I tylko tyle ma pan do powiedzenia?", "Tak pani to gra, hmm", "Z takimi warunkami to inny zawód musi pani wybrać".