Inne aktualności
- Kraj. Zgłoszenia do 6. Nagrody PAP im. Ryszarda Kapuścińskiego – do 15 września 09.09.2024 16:09
- Warszawa. Zbliża się premiera performance'u Daniela Kotowskiego w STUDIO 09.09.2024 15:50
- Warszawa. W piątek rusza Międzynarodowe Forum Badawcze „MATKI TAŃCZĄ! Osoby rodzicielskie w choreografii” 09.09.2024 15:30
- Kraków. Teatr KTO zainaugurował nowy festiwal – Ciało i Czas 09.09.2024 15:22
- Warszawa. „Gdybym cię nie poznał” po raz 100. w Teatrze Współczesnym 09.09.2024 14:17
- Kielce. Teatr Kubuś zaprasza na spacer historyczny po ulicy Zamkowej 09.09.2024 14:17
- Solniki. Premiera „Superheroes” Grupy Coincidentia już w tym tygodniu 09.09.2024 14:16
- Ruda Śląska. Zabytkowe maszyny drukarskie Śląskiego Teatru Impresaryjnego zostaną poddane konserwacji 09.09.2024 14:06
- Warszawa. Aleksandra Dziurosz bohaterką Autoportretu Choreograficznego CST 09.09.2024 13:59
- Warszawa. KORCZAK DZISIAJ pod hasłem przewodnim „Moje serce mówi” ogłasza program 09.09.2024 13:36
- Łódź. „Kordian” w plenerze i strojach z epoki 09.09.2024 12:51
- Wrocław. Premiery w Instytucie Grotowskiego 09.09.2024 12:43
- Poznań. Seweryn z „Learem" i inni. Malta jest w ruchu i nie zwalnia tempa 09.09.2024 12:20
- Warszawa. Spektakl „Czuję do ciebie miętę” w ramach showcase’u EASTERN STAGE 09.09.2024 12:15
Przed zajęciami z wielką aktorką dziewczyny wymiotowały ze strachu. Na warsztatach z wielkim aktorem łapanie za piersi miało być formą uwolnienia emocji. Upokarzani i wyzywani studenci szkół teatralnych wreszcie zaczęli mówić głośno o tym, że polski teatr zbudowany jest na przemocy.
Przecieramy z niedowierzaniem oczy. Jak to możliwe, że przez lata w polskich szkołach teatralnych i filmowych, a także w teatrach dochodziło do przemocy? Jedno wyznanie pociąga za sobą kolejne. O swojej traumie opowiadają aktorzy z niewielkim stażem i ci tuż przed emeryturą.
Artyście wcale nie wolno więcej
Jest w tych historiach strach przed wyrzuceniem ze szkoły czy pracy, upokarzanie, wyzywanie od "pierd... mimoz", a nawet szarpanie i molestowanie. Na wszystkie przemocowe zachowania są paragrafy, ale w przypadku artystów prawo nie zadziałało.
Diagnoza nie jest trudna, choć bolesna: ciągle żyjemy w paradygmacie, że artyście wolno więcej, że musi doświadczyć bolesnych emocji, by potrafił zagrać, że trzeba złamać młodego człowieka, by wydobyć z niego prawdziwe wycie - rzekomo pomocne w późniejszej karierze scenicznej. Pedagogiczne metody ze szkół teatralnych miały podobno hartować charaktery, bo aktorstwo to zawód dla odpornych. Zaczynało się już na egzaminach, gdy - jak opowiadają aktorzy - komisja złożona z autorytetów o wielkich nazwiskach wyśmiewała kandydatów: "I tylko tyle ma pan do powiedzenia?", "Tak pani to gra, hmm", "Z takimi warunkami to inny zawód musi pani wybrać".