Nie milkną echa i komentarze wokół nowego filmu Wojtka Smarzowskiego „Dom dobry". Aktorzy są w swoich rolach tak dobrzy i tak świetnie oddają kreowane przez siebie postacie, że niektórym widzom miesza się fikcja z rzeczywistością. Podobne przypadki już się kiedyś zdarzały, chociażby przy okazji filmu „Pokłosie" Władysława Pasikowskiego, a nawet przy okazji spektakli teatralnych. Pisze Urszula Śleszyńska w „Kurierze Porannym”.
Tytuł oryginalny
Oglądaliście "Dom dobry"? O hejcie, kinie i teatrze. I o tym co się dzieje, kiedy fikcja miesza się z życiem
Źródło:
„Kurier Poranny” online
Link do źródła