EN

20.03.2021, 08:47 Wersja do druku

Szczecin. Para aktorów z Pogotowia Teatralnego ukradła 2 mln zł zebrane na chore dzieci - twierdzi prokuratura

Inne aktualności

Według śledczych, Tomasz J. i jego żona przez piętnaście lat wyprowadzili z kont Fundacji Pogotowie Teatralne około 2 mln zł.

„Wyborcza” od lat pisała o skandalach, rujnujących wizerunek instytucji, która dziesięć lat temu kojarzyła się tylko ze szlachetną działalnością charytatywną. Dziennikarz „Wyborczej” był w związku z tym oskarżony o zniesławienie fundacji, proces zakończył się prawomocnym uniewinnieniem.

„Wspólnie i w porozumieniu"

„Przedstawiciele Fundacji Pogotowie Teatralne nie wypłacili nam pieniędzy, które ludzie przekazali na leczenie naszych dzieci – skarżą się rodzice” – pisaliśmy w styczniu 2017 r. Fundacja miała subkonta, na które można było wpłacać pieniądze na leczenie konkretnych dzieci. Jednak rodzice, którzy podpisali umowy z fundacją, skarżyli się, że po jakimś czasie fundacja przestała refundować im leczenie dzieci (odbywało się to na podstawie rachunków, np. za rehabilitację), chociaż wciąż zbierała na nie pieniądze.

Prokuratura wzięła fundację i jej rachunki bankowe pod lupę i po trwającym cztery lata żmudnym śledztwie, przedstawiła aktorom zarzuty. Według prokuratury, w latach 2002-2017 „wspólnie i w porozumieniu dokonali przywłaszczenia mienia wielkiej wartości z rachunków bankowych, które były założone dla Fundacji Pogotowie Teatralne". Chodzi o około 2 mln zł na leczenie, ale też np. na protezę. Akt oskarżenia jest już w sądzie, ale procesu nie udało się rozpocząć, bo oskarżony założyciel fundacji Tomasz J. nie stawił się, przedstawiając zwolnienie lekarskie.
Skazana za wyłudzenia


Pogotowie Teatralne powołali do życia w 1998 r. szczecińscy aktorzy z Tomaszem J. na czele. Ze spektaklami odwiedzali chore dzieci w szpitalach i hospicjach. Utworzyli też teatr dla najmłodszych, tzw. okruszków. W związku z tą działalnością zostali laureatami prestiżowego konkursu Pro Publico Bono, a twórca pogotowia Tomasz J. w 2009 r. dostał od dzieci Order Uśmiechu. W 2002 r. małżeństwo J. stworzyło Fundację Pogotowie Teatralne, która zaczęła sięgać po publiczne pieniądze.

Blisko dziesięć lat później „pogotowie” wzięła pod lupę prokuratura. Jej śledztwo było skoncentrowane na programie profilaktycznym dotyczącym oparzeń, który był finansowany z funduszy norweskich i środków województwa zachodniopomorskiego. Umowa opiewała na 711 tys. zł. Prokurator ustalił, że część spektakli (wystawiano je m.in. w szpitalach i przedszkolach w całym regionie), za które fundacja wystawiła rachunki, w ogóle się nie odbyła.

Żonę Tomasza J., Joannę J. oskarżono m.in. o to, że jako prezes fundacji wyłudzała publiczne pieniądze i fałszowała dokumenty. Została już za to prawomocnie skazana przez sąd na karę więzienia. Wydając ten wyrok, sędzia określił Joannę J. jako osobę „zaślepioną chęcią zysku za wszelką cenę, która odebrała jej rozsądek i poczucie przyzwoitości”.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Para aktorów z Pogotowia Teatralnego ukradła 2 mln zł zebrane na chore dzieci - twierdzi prokuratura

Źródło:

„Gazeta Wyborcza - Szczecin” online

Link do źródła

Wszystkie teksty Gazety Wyborczej od 1998 roku są dostępne w internetowym Archiwum Gazety Wyborczej - największej bazie tekstów w języku polskim w sieci. Skorzystaj z prenumeraty Gazety Wyborczej.

Autor:

Adam Zadworny