Inne aktualności
- Warszawa. Open Call w Komunie – ostatni dzień 04.11.2024 19:12
- Warszawa. Festiwal Niepodległa na Krakowskim Przedmieściu 04.11.2024 19:05
- Warszawa. Pożegnanie Elżbiety Zającówny – w środę 04.11.2024 18:14
- Szczecin. Najbliższy tydzień w Teatrze Polskim 04.11.2024 16:29
- Śrem. Awangardowa edukacja kulturalna: Teatr Instrumentalny Bogusława Schaeffera 2024 04.11.2024 15:22
- Tarnów. Sylwester w Teatrze im. Ludwika Solskiego 04.11.2024 15:10
- Warszawa. Dwa premierowe spektakle Michała Zadary w Muzeum Sztuki Nowoczesnej 04.11.2024 14:44
- Nowy Sącz. Pokaz reżyserskiej wersji kultowego „Czasu Apokalipsy” 04.11.2024 14:39
- Toruń. „AI-Art. Sztuka, technologia i ekologia w teatrze” – nowy projekt Baja Pomorskiego 04.11.2024 14:23
- Warszawa. „Niedźwiedzisio” – premiera streamingowa Teatru Baj 04.11.2024 13:22
- Warszawa. Debata „Historia HI§TORY, czyli Gombrowicz i reszta świata” w POK 04.11.2024 13:02
- Kraków. Teatr Słowackiego zaprasza na premierę „Tak zwanej ludzkości w obłędzie” 04.11.2024 12:45
- Bydgoszcz. XXIII Festiwal Prapremier startuje w najbliższy piątek 04.11.2024 12:41
- Kraków. Krakowska Akademia Musicalu zaprasza na „Piękną i Bestię Jr.” 04.11.2024 11:59
Według śledczych, Tomasz J. i jego żona przez piętnaście lat wyprowadzili z kont Fundacji Pogotowie Teatralne około 2 mln zł.
„Wyborcza” od lat pisała o skandalach, rujnujących wizerunek instytucji, która dziesięć lat temu kojarzyła się tylko ze szlachetną działalnością charytatywną. Dziennikarz „Wyborczej” był w związku z tym oskarżony o zniesławienie fundacji, proces zakończył się prawomocnym uniewinnieniem.
„Wspólnie i w porozumieniu"
„Przedstawiciele Fundacji Pogotowie Teatralne nie wypłacili nam pieniędzy, które ludzie przekazali na leczenie naszych dzieci – skarżą się rodzice” – pisaliśmy w styczniu 2017 r. Fundacja miała subkonta, na które można było wpłacać pieniądze na leczenie konkretnych dzieci. Jednak rodzice, którzy podpisali umowy z fundacją, skarżyli się, że po jakimś czasie fundacja przestała refundować im leczenie dzieci (odbywało się to na podstawie rachunków, np. za rehabilitację), chociaż wciąż zbierała na nie pieniądze.
Prokuratura wzięła fundację i jej rachunki bankowe pod lupę i po trwającym cztery lata żmudnym śledztwie, przedstawiła aktorom zarzuty. Według prokuratury, w latach 2002-2017 „wspólnie i w porozumieniu dokonali przywłaszczenia mienia wielkiej wartości z rachunków bankowych, które były założone dla Fundacji Pogotowie Teatralne". Chodzi o około 2 mln zł na leczenie, ale też np. na protezę. Akt oskarżenia jest już w sądzie, ale procesu nie udało się rozpocząć, bo oskarżony założyciel fundacji Tomasz J. nie stawił się, przedstawiając zwolnienie lekarskie.
Skazana za wyłudzenia
Pogotowie Teatralne powołali do życia w 1998 r. szczecińscy aktorzy z Tomaszem J. na czele. Ze spektaklami odwiedzali chore dzieci w szpitalach i hospicjach. Utworzyli też teatr dla najmłodszych, tzw. okruszków. W związku z tą działalnością zostali laureatami prestiżowego konkursu Pro Publico Bono, a twórca pogotowia Tomasz J. w 2009 r. dostał od dzieci Order Uśmiechu. W 2002 r. małżeństwo J. stworzyło Fundację Pogotowie Teatralne, która zaczęła sięgać po publiczne pieniądze.
Blisko dziesięć lat później „pogotowie” wzięła pod lupę prokuratura. Jej śledztwo było skoncentrowane na programie profilaktycznym dotyczącym oparzeń, który był finansowany z funduszy norweskich i środków województwa zachodniopomorskiego. Umowa opiewała na 711 tys. zł. Prokurator ustalił, że część spektakli (wystawiano je m.in. w szpitalach i przedszkolach w całym regionie), za które fundacja wystawiła rachunki, w ogóle się nie odbyła.
Żonę Tomasza J., Joannę J. oskarżono m.in. o to, że jako prezes fundacji wyłudzała publiczne pieniądze i fałszowała dokumenty. Została już za to prawomocnie skazana przez sąd na karę więzienia. Wydając ten wyrok, sędzia określił Joannę J. jako osobę „zaślepioną chęcią zysku za wszelką cenę, która odebrała jej rozsądek i poczucie przyzwoitości”.