Katarzyna Szyngiera o środowisku teatralnym: ma cechy patologicznej rodziny

Na pewno to środowisko ma cechy patologicznej rodziny, gdyż nie przyznajemy się do naszej biedy i naszej wewnętrznej przemocy

Zbliżyć się do tajemnicy nieuchwytnych istnień

Mój ojciec był dziwnym człowiekiem, pełnym sprzeczności. Przed wojną był komunistą, podczas wojny, mimo że był germanistą i germanofilem, został sklasyfikowany przez Niemców jako „kategoria IV”, oznaczająca osoby podejrzane i niegodne zaufania. A po wojnie zaczął wyrażać, w tajemnicy oczywiście, fascynację Hitlerem, którą odczuwał bez wątpienia już wcześniej