Inne aktualności
- Warszawa. Katarzyna Figura wyróżniona doroczną Nagrodą im. Ireny Solskiej 18.07.2025 17:45
- Poznań. Zmarł Rafał Zapała, kompozytor i improwizator 18.07.2025 13:42
- Białoruś. Sprzedano dawny dwór w Dubnikach, gdzie tworzył Henryk Sienkiewicz 18.07.2025 13:36
- Gdynia. Monika Strzępka z nominacją. Ogłoszono filmy Konkursu Perspektywy 50. FPFF 18.07.2025 13:08
- Lublin. Klub festiwalowy na Carnavale Sztukmistrzów 2025 18.07.2025 12:33
- Toruń. Zbliża się 8. Międzynarodowy Festiwal Improwizacji Teatralnej JO! 18.07.2025 12:09
- Sopot. XX Międzynarodowe Spotkania z Kulturą Żydowską w Teatrze Atelier 18.07.2025 11:56
-
Gdańsk. Lwowska „Burza” otworzy XXIX Festiwal Szekspirowski – już za tydzień 18.07.2025 10:33
- Zielona Góra. Trwa Lato Muz Wszelakich 18.07.2025 10:19
-
Łódź. Teatr Powszechny idzie do remontu, ale będzie grał w Hali Expo 18.07.2025 09:46
- Bydgoszcz. Wakacyjny półmetek w Operze Nova 18.07.2025 09:35
-
Warszawa. Lato z magazynem TANIEC – gorące rytmy i głębia emocji 18.07.2025 08:28
- Kujawsko-Pomorskie. W sierpniu 10. edycja Perspektywy – 9 Hills Festival w Chełmnie 18.07.2025 08:22
- Olsztyn. Trzeci weekend z festiwalem ANIMA 17.07.2025 18:30
- Kiedyś marzyłam, by zostać aktorką. Życie potoczyło się inaczej, więc spróbowałam amatorsko - mówi Bogumiła Radaszewska, założycielka Teatru Prawie Dorosłego i współorganizatorka Festiwalu Teatrów "Pod Brzozą".
Pani Bogumiła o aktorstwie marzyła od dzieciństwa. - To było marzenie moje, ale też wielu moich koleżanek. A skoro się nie udało, inaczej się losy ułożyły, zaczęłyśmy organizować bale kostiumowe. To były tematyczne bale. Zobaczyłam wtedy, jakie fajne pomysły mają ludzie. Potrafią się cudnie przebrać, znaleźć sobie kontekst w literaturze do stroju. Wpadłam więc na pomysł: a może założymy teatr!? I tak to się zaczęło - wspomina Bogumiła Radaszewska.
Mowa o Teatrze Prawie Dorosłym z Bartąga. To inicjatywa zrzeszająca osoby pełne pasji, które kochają teatr. - To było 17 lat temu. Początki były trudne - mówi pani Bogusia i po chwili dodaje: - Rewolucja to może za duże słowo, ale rzeczywiście czasami kobiety miały problem przyjść na próbę, bo raczej różnie bywało w domu, w rodzinie, że "jak to, znowu próba?". Kiedyś mój syn powiedział, że "po wsi gadają, że kobiety od garów odciągasz". Bardzo mi się to podobało. Dziś może to brzmi śmiesznie, ale wtedy rzeczywiście tak było. Kiedy jednak kobiety zaczęły przychodzić do teatru, to same mówiły: "właściwie dlaczego nie, zdążę do pracy, ugotować obiad i znajdę czas na próbę". Wielu aktorów amatorów traktowało nasz teatr jako formę terapii.