- Nie zamierzam się szczepić ani testować - mówi zbuntowany członek orkiestry Filharmonii Narodowej. Siedmiu muzyków już zachorowało na COVID, trzeba było odwołać koncert. - Antyszczepionkowcy niech układają nuty w bibliotece. Stwarzają zagrożenie - uważa Ewa Łętowska. Pisze Anna S. Dębowska w Gazecie Wyborczej.
Filharmonia Narodowa ogłasza, że na COVID zachorowało siedmioro muzyków, odwołuje dwa koncerty. Dzień później instytucję nawiedza poseł Konfederacji Grzegorz Braun w towarzystwie asystenta i kamerzysty, który rejestruje wizytę.
Na YouTubie można znaleźć filmik sprzed kilku dni – Grzegorz Braun zabiera z holu Filharmonii Narodowej stojak z napisem "Okaż certyfikat covidowy". Napis przypomina słuchaczom, by podobnie jak we Francji czy Włoszech przed wejściem na koncert okazali bileterom elektroniczny certyfikat covidowy.
Braun staje przed kamerą i mówi: "Filharmonia Narodowa bezprawnie i perfidnie występuje w charakterze lidera segregacji sanitarnej. To nielegalne. Ten rekwizyt jest aktem przestępstwa, należy go zniszczyć" – po czym rozbija stojak o chodnik.