- Uczył nas, że muzyka jest mową dźwięków, która uczy i zmienia na lepsze życie człowieka. Jego muzyka wciąż wzywa nas do wytrwałego odbudowywania upragnionej, a tak bardzo potrzaskanej dziś metafizycznej przestrzeni człowieka, ale i do nadziei - mówił prymas Polski abp Wojciech Polak podczas pogrzebu Krzysztofa Pendereckiego w Krakowie.

Uroczystość miała charakter państwowy. Ze względu na kameralną przestrzeń kościoła Świętych Apostołów Piotra i Pawła wzięli w niej udział tylko najbliżsi oraz osoby zaproszone przez rodzinę kompozytora, a także władze. Mistrza pożegnali prezydent Polski Andrzej Duda i prezydent Krakowa Jacek Majchrowski. W pogrzebie wzięli również udział m.in. minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński, były prezydent Polski Aleksander Kwaśniewski oraz były minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski.

Pogrzeb Krzysztofa Pendereckiego. „W sztuce trzeba być sobą przez całe życie"

Mszę świętą pogrzebową, która rozpoczęła pogrzeb maestro, odprawił prymas Polski abp Wojciech Polak. W koncelebrze towarzyszył mu m.in. kard. Stanisław Dziwisz. - Dziękujemy za życie, dobro i dar, który został obficie wykorzystany na tej ziemi przez naszego brata, prof. Krzysztofa Pendereckiego. W duchu wdzięczności wobec Boga, dawcy darów, chcemy prosić, by przyjął go przed swoje oblicze, by nasza pamięć i nasza wdzięczność stały się modlitwą przed Bogiem - rozpoczął prymas. Podczas mszy odczytano fragment z Księgi Apokalipsy św. Jana Apostoła. Potem abp Polak wygłosił kazanie. - Kraków żegna dziś śp. prof. Krzysztofa Pendereckiego. Żegna go Polska, Europa i świat. Żegna świat kultury, sztuki, muzyki. Żegnają najbliżsi. Słowami Apokalipsy wyznajemy: „Zaiste niech odpocznie od swoich trudów, bo jego czyny idą wraz z nim". Idzie wraz z nim jego życie. Wszystko, co stało się dzięki niemu, jest naszym wspólnym narodowym dziedzictwem. Wielokrotnie podkreślał, że w sztuce trzeba być sobą. Angażować całego siebie przez całe życie - mówił Polak.