Afera, którą zainicjowała kurator Barbara Nowak, pokazała, że mało kto potrafi tak nagłośnić wydarzenie teatralne. Bilety na "Dziady" Mai Kleczewskiej są nie do zdobycia. Wg Zuzanny Dąbrowskiej teraz teatry powinny zabiegać o "poparcie" Nowak, bo potrafi zadbać o dobrą "reklamę". Ale to tylko jedna strona medalu. - Przejmujące jest nie to, co ona mówi, ale to, że ktoś na to reaguje - mówiła w TOK FM dziennikarka. Są szkoły, które z wyjść do teatru zrezygnowały.
Małopolskiej kurator oświaty nie spodobała się nowa adaptacja "Dziadów" w reżyserii Mai Kleczewskiej, którą można zobaczyć w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie. Barbara Nowak odradza szkołom oglądanie tej sztuki i zarzuca jej autorom, że używają dzieła Adama Mickiewicza "dla celów politycznej walki współczesnej opozycji antyrządowej z polską racją stanu".
- Wróciłam wczoraj do książki Piotra Lipińskiego "Gomułka", który o spektaklu "Dziady" Kazimierza Dejmka z 1968 pisze tak: "Im gorzej pisano, tym przedstawienie lepiej odbierano. Im bardziej spektakl zdejmowano z desek teatralnych, tym bardziej widzowie protestowali" - cytowała Karolina Lewicka w czwartkowym Poranku TOK FM.