„Zdziczenie obyczajów pośmiertnych” w reż. Kamila Białaszka z Teatru Żydowskiego w Warszawie na XXII Festiwalu Warszawa Singera pisze Wiesław Kowalski.
Leśmian w wymiarze pośmiertnym i współczesnym. Spektakl Kamila Białaszka stanowi muzyczną narrację o miłości, która nie wygasa, lecz zmienia się w dzikie, nieujarzmione uczucie.
Wystawiony na Festiwalu Warszawa Singera spektakl „Zdziczenie obyczajów pośmiertnych” to artystyczna interpretacja nieukończonego i silnie poetyckiego dramatu Bolesława Leśmiana — dzieła fragmentarycznego, pełnego niedopowiedzeń, które wymaga dopełnienia twórczą interwencją. Realizacja Akademii Teatralnej w Warszawie jest owocem pracy młodego zespołu, który wykorzystuje pierwotny tekst jako punkt wyjścia do zbudowania współczesnej, performatywnej refleksji nad złożonością relacji, zależności i emocjonalnych zniszczeń.
Na scenie ożywa klasyczny trójkąt postaci: Krzemina, Marcjanna i Sobstyl, którzy, mimo śmierci, pozostają w nierozstrzygniętym konflikcie. Spotkanie duchów nie prowadzi do oczyszczenia, lecz ukazuje powtarzający się dramat w rytmie traumy i niespełnienia. Reżyser nie rekonstruuje fabuły, lecz kreuje otwartą formę sceniczną — bazującą na pulsującym rytmie, warstwie muzycznej i kolażowym wykorzystaniu języka. Poetycki, rymowany tekst Leśmiana zostaje przeniknięty współczesnym językiem potocznym i idiomami, co podkreśla dysonans między formą a treścią, między klasyką a nowoczesnością.
Scenografia (autorstwa Kasi Laski i Dominiki Soćko) wraz z multimediami (Michał Mitoraj) buduje przestrzeń zawieszoną, niejednoznaczną, balansującą na granicy snu i pamięci. Kostiumy, będące symbolicznym komentarzem, balansują pomiędzy codziennością a metaforą, potęgując atmosferę nieokreśloności. Szczególnym elementem jest muzyka wykonywana na żywo przez Dominika Strycharskiego, która nadaje spektaklowi puls i napięcie, zarówno współgrając, jak i kontrapunktując słowa.
Aktorzy (Adam Szustak, Zuzanna Radek, Maria Kresa, Wojan Trocki, Oliver Woodcock) wykorzystują wielowymiarowy język ciała, głosu i gestu, przechodząc płynnie od dialogu do performatywnej ekspresji. Zwroty autotematyczne i metateatralne zacierają granice między postacią a aktorem, a fragmentaryczne sceny zdają się improwizowanymi odsłonami emocji, osadzone w rytmicznej i muzycznej strukturze przedstawienia.
Dramaturgia wykorzystuje przerwy i niedopowiedzenia oryginalnego tekstu Leśmiana, które wypełniane są współczesnym komentarzem i refleksją. Zamiast osadzić dzieło wyłącznie w historycznym kontekście, spektakl otwiera je na teraźniejsze lęki i społeczne role, stawiając w centrum pytania o toksyczną bliskość, zależności i ukrytą przemoc w relacjach intymnych. Nie jest to adaptacja w tradycyjnym sensie, lecz próba podtrzymania istnienia tekstu po śmierci autora i jego bohaterów — a może nawet po śmierci samej miłości.
Spektakl „Zdziczenie obyczajów pośmiertnych” nie serwuje gotowych odpowiedzi ani zamkniętej fabuły. Operuje napięciem, fragmentarycznością i powtarzalnością. W tej narracji śmierć nie kończy bytu, lecz otwiera kolejny etap złożonych powiązań. To opowieść o pamięci, języku i roli sceny w opowiadaniu historii, których zakończenie okazuje się niemożliwe — bo każde zakończenie odsłania jednocześnie nowy początek.