Znów pod koniec lata zajął różne miejscówki w mieście, znów mieszał gatunki i style, znów bawił, ale i gorzko diagnozował człowieka. Tym razem białostocki festiwal Wschód Kultury/Inny Wymiar był jednak inny. Ale też zastała go inna, pandemiczna rzeczywistość, nakazy, zakazy, społeczny dystans - konieczny, choć deprymujący. Najważniejsze, że organizatorzy nie odpuścili i festiwal się odbył.
25.08.2020, 08:57
Wersja do druku