Staram się unikać pisania pożegnań tych, których nie poznałem osobiście. Jednak w przypadku Włodzimierza Musiała robię wyjątek. Był bowiem jednym z aktorów, których szczerze podziwiałem na ekranie. I niezwykle żałuję, że nigdy go nie poznałem – pisze Rafał Dajbor.
Inne aktualności
- Olsztyn. W piątek premiera „Złotego smoka”, dyplomu Studium Aktorskiego 09.04.2025 10:26
- Poznań. Benefis Barbary Wrzesińskiej w Scenie na Piętrze 09.04.2025 10:08
- Warszawa. W listopadzie konferencja naukowa „Teatr żydowski w Polsce: Stan badań i nowe perspektywy” 09.04.2025 09:41
- Poznań. „Król umiera, czyli ceremonie” – premiera w Jeżyckim Centrum Kultury 09.04.2025 08:57
-
Warszawa. Premiera musicalu „M. Faktor. Narodziny piękna” w Teatrze Żydowskim – w piątek 09.04.2025 08:42
- Kielce. Międzynarodowy Konkurs Symfoniczny „Żeromski 2025” 09.04.2025 08:25
-
Kraj. Nie żyje Arkadiusz Klucznik 09.04.2025 08:21
- Warszawa. „Monolog wewnętrzny” w Komunie Warszawa 08.04.2025 19:30
- Warszawa. „The Wall” w Teatrze Dramatycznym 08.04.2025 17:34
-
Kraj. Trwa akcja tańczMY 2025 08.04.2025 17:05
- Bydgoszcz. Zbliża się premiera „Zmór” w Teatrze Polskim 08.04.2025 16:07
-
Gardzienice. Maraton teatralny 25 i 26 kwietnia 08.04.2025 15:44
- Warszawa. „Cesare Trombini” - wystawa w Muzeum Teatralnym oraz ceremonia odsłonięcia obrazu „Kwiaty Polskie” 08.04.2025 15:17
-
Nabór tekstów do „Didaskaliów”. Choreografia a instytucje. Problemy, diagnozy, studia przypadków 08.04.2025 15:16
Włodzimierz Musiał miał w swoim dorobku długą i ciekawą karierę teatralną. Jak podaje Serwis filmpolski.pl: „W latach 1951-52 występował (jako adept) w Teatrze Lalek "Pinokio" w Łodzi, w latach 1952-56, 1959-60 w Teatrze im. Mickiewicza w Częstochowie. W latach 1956-59 aktor Teatru Zagłębia w Sosnowcu, w sezonie 1960/61 Teatru Dolnośląskiego w Jeleniej Górze. W latach 1961-67 występował w Teatrze Rozmaitości we Wrocławiu, w latach 1967-75 w Teatrze Ziemi Opolskiej w Opolu, w latach 1975-77 w Teatrze im. Bogusławskiego w Kaliszu. Od 1977 roku związany z teatrami łódzkimi: w latach 1977-81 był aktorem Teatru Powszechnego, w latach 1981-86 aktorem Teatru im. Tuwima (od roku 1983 pod nazwą: Teatr Studyjny'83)”.
Jednak w pamięci widzów pozostanie przede wszystkim jako filmowy i telewizyjny Mistrz Epizodu. Debiutował na ekranie późno – mając 47 lat, w „Bestii” Jerzego Domaradzkiego z 1978 roku. A potem kręcił film za filmem, tworząc drugoplanowe i epizodyczne role, które zawsze zapadały w pamięć widzów. Takie, jak „Szpula” w „Vabank” i „Vabank II czyli riposta” Juliusza Machulskiego, jak szuflandzki barman w „Kingsajzie”, również Machulskiego, jak pielęgniarz z izby wytrzeźwień w trzecim odcinku „Dekalogu” Kieślowskiego. Jak były bokser – wychowawca w domu poprawczym o nazwisku Musiał w „Zakładzie” Teresy Kotlarczyk. Moim zdaniem to najlepsza, najbardziej przejmująca rola w tym średnim, nieco histerycznym filmie.
Włodzimierz Musiał grał także w filmach m.in. Marczewskiego, Filipskiego, Rybkowskiego, Bajona, Kutza, Pasikowskiego, Królikiewicza, Bromskiego, Sztwiertni, Załuskiego, Wajdy, Holland, Hasa, Zanussiego. Był kanalarzem Rajmundem w serialu „Jan Serce” Radosława Piwowarskiego. Mnie jednak najbardziej zapadł w pamięć jako twórca galerii neurotycznych, przerażających wręcz typów w filmach i Teatrach Telewizji Piotra Szulkina: „Wojna światów – następne stulecie” (1981), „O-bi, o-ba. Koniec cywilizacji” (1984), „Ga-ga. Chwała bohaterom” (1986), „Femina” (1990), „Mięso” (1993) „Ubu Król” (2003) – to filmy; „To był skowronek” (1995), „Kariera Arturo Ui” (1997) – to z kolei przedstawienia Teatru Telewizji. U Szulkina jego aktorstwo jaśniało pełnym blaskiem, idealnie pasowało do dystopijnych, szulkinowskich opowieści.
Po wielu latach przerwy Włodzimierz Musiał znów stanął na planie – w filmie „Prawda” Łukasza Karwowskiego (2023). Zmarł w Łodzi 19 listopada 2023. Żegnam go z wielkim smutkiem. Był jednym z aktorów, na których zawsze zwracałem uwagę. Jednym z tych, którzy pokazywali, że epizod na ekranie może być prawdziwym dziełem sztuki aktorskiej.