EN

9.07.2024, 14:23 Wersja do druku

Włochy. Jerzy Stuhr – aktor Nanniego Morettiego, oklaskiwany w kinach i teatrach

Inne aktualności

Jerzy Stuhr był znany i bardzo ceniony we Włoszech, przede wszystkim jako aktor Nanniego Morettiego oraz Krzysztofa Kieślowskiego. Zachwyt wzbudziły jego role w filmach włoskiego reżysera: „Kajman” oraz „Habemus papam”. Jego artystyczne związki z Italią trwały cztery dekady.

Polskiego aktora zapraszano regularnie na prestiżowe wydarzenia kulturalne w Rzymie. Opowiadał o swojej współpracy z uwielbianym we Włoszech Kieślowskim, a także z włoskimi reżyserami.

Włoska krytyka bardzo dobrze przyjęła rolę Stuhra w filmie „Kajman” Morettiego, satyrycznym i pełnym bezlitosnego sarkazmu portrecie Silvio Berlusconiego z 2006 roku. Film ten wywołał ogromne emocje, także polityczną debatę, bo miał premierę przed wyborami parlamentarnymi, w których startował centroprawicowy blok Berlusconiego „Dom Wolności”. Apelowano nawet o przełożenie premiery, by – jak uzasadniano - nie miała ona wpływu na wynik głosowania. Wybory wygrała wtedy centrolewica.

Jerzy Stuhr brawurowo zagrał producenta filmowego Jerzego Sturovsky’ego, który w jednej z scen w okrutny sposób rozprawił się z Włochami i ich mentalnością.

W głośnym filmie Morettiego „Habemus Papam” polski aktor zagrał rzecznika Watykanu Marcina Rajskiego, który musi zmierzyć się z niebywałym wyzwaniem: oto wybrany właśnie na konklawe kardynał (w tej roli Michel Piccoli) nie chce zostać papieżem i ucieka z Watykanu. Moretti pozwolił nawet Stuhrowi przekląć po polsku w chwili pościgu na niedoszłym papieżem.

Po raz ostatni wystąpił u Morettiego w politycznym komediodramacie „Il sol dell'avvenire”, który miał premierę w zeszłym roku.

Polski aktor zagrał również mędrca w filmie „Io sono con te” w reżyserii Guido Chiesy z 2010 roku. To obraz skoncentrowany na postaci Maryi.

„L’ultimo Papa Re” – w tym telewizyjnym filmie, który wyreżyserował Luca Manfredi, Stuhr odworzył autentyczną postać generała zakonu jezuitów Pierre-Jeana Beckxa. Akcja rozgrywa się w Rzymie pod koniec XIX wieku.

„I odpuść nam nasze długi” - to kolejna produkcja z udziałem Stuhra. W filmie Antonio Morabito z 2018 roku zagrał emerytowanego profesora.

Jerzy Stuhr doskonale mówił po włosku.

Agencja Ansa w dniu jego śmierci przypomniała, że przebywał w Italii od lat 80. i grał w wielu teatrach, a także współpracował między innymi ze szkołą teatralną w Bolonii i uniwersytetem w Palermo.

Ze spektaklem „Kontrabasista” Patricka Süskinda objechał po premierze w Parmie całe Włochy.

Źródło:

PAP