„Dobrobyt” Árpáda Schillinga będzie miał premierę w stołecznym Teatrze Powszechnym w piątek.
Węgierski reżyser jest założycielem zespołu Krétakör Színház i należy do europejskiej czołówki. Wystawiał w Schaubühne w Berlinie, Piccolo Teatro w Mediolanie i wiedeńskim Burgtheater. W 2009 r. otrzymał „teatralnego Oscara” – Europejską Nagrodę Teatralną. W Powszechnym pokazał „Losera” i wyreżyserował „Upadanie”.
W „Dobrobycie” młoda para otrzymuje zaproszenie na weekendowy pobyt w ekskluzywnym spa. Hotel przypomina zhierarchizowany system, który prowokuje fundamentalne życiowe postawy.
– Nieustannie interesuje mnie to, co wpływa na decyzje ludzi – powiedział Schilling przed premierą. – Zacząłem krytykować władzę na Węgrzech, ale doszedłem do wniosku, że być może to pułapka. Zajmujemy się na scenie polityką i wytwarza się dystans między ludźmi a ośrodkami politycznymi. Oczywiście, możemy zadawać krytyczne pytania. Ale jak poruszyć publiczność, gdy krytykujemy polityków i piętnujemy zło, które nas nie dotyczy? Uważamy, że ludzie są dobrzy, bo popierają krytyczne sztuki o złych politykach. To komfortowa sytuacja. Musimy zobaczyć siebie w lustrze. Zmiana może wyjść nie od polityków, a od nas.
„Dobrobyt” pokazuje codzienne sytuacje, w których podejmujemy złe decyzje.
Inne aktualności
-
Tarnów. Nowe światło i dźwięk na tarnowskiej scenie
13.11.2025 14:39
- Warszawa. MKiDN powołało pełnomocnika ds. przeciwdziałania mobbingowi 13.11.2025 14:32
-
Bielsko-Biała. Poznaj Teatr Ludzi. 15 listopada – dzień otwarty z okazji jubileuszu 135-lecia Teatru Polskiego
13.11.2025 14:08
- Sosnowiec. 11. Sosnowiecka Jesień Teatralna potrwa od 20 do 29 listopada 13.11.2025 13:12
- Warszawa. Premiera „Alicji w Krainie Cyberczarów” w Teatrze Baj – w sobotę 13.11.2025 11:25
- Warszawa. „Depesze” – teatralny hołd dla fenomenu Depeche Mode 13.11.2025 10:03
-
Warszawa. Dziś premiera tryptyku „Symfonia tańca” w TWON
13.11.2025 09:15
- Olsztyn. Spektakl „FOMO” zadebiutuje już w piątek na Scenie u Sewruka Teatru Jaracza 13.11.2025 08:58
- Warszawa. Psychoterapeutyczne spotkania filmowe „Kultura Kobietą” 13.11.2025 08:35
-
Warszawa. Wolontariat – śmieciówka – umowa o pracę. Młody człowiek na rynku pracy. Interwencyjne Forum Teatralne
13.11.2025 08:33
-
Kielce. Ministerstwo Kultury chce przejąć Teatr Żeromskiego
13.11.2025 08:30
-
Warszawa. O niedookreślonym znaczeniu planowego rozwoju publiczności w polskim ekosystemie teatralnym. Otwarta Scena IT
13.11.2025 08:30
- Warszawa. 37. Kolokwium Teatralne online 13.11.2025 08:15
- Rzeszów. W niedzielę premiera „Znaków szczególnych" w Teatrze Maska 13.11.2025 08:07
– Jeśli widzowie zidentyfikują się w podobnych sytuacjach, przemyślą sprawę i stawią czoła złym wyborom, pojawi się nadzieja. Nie będzie jej, gdy będą zrzucać odpowiedzialność za wszystko na rządy, kościoły, korporacje. Wtedy poczują, że nie mogą zmienić nic.
Jak podkreśla Paweł Łysak, dyrektor Powszechnego, ważny temat premiery stanowi oportunizm, co jest nawiązaniem do węgierskiego spektaklu „Loser”. Po tym, jak Schiling zadarł z rządem Orbána, utracił dotację, ale też uznał, że nie może liczyć na pomoc środowiska, które w części jest oportunistyczne.
– Kiedy mówimy o Węgrzech, Polsce i Ameryce, zastanawiam się, dlaczego ludzie decydują się na zmiany, które następują, i co z tego mają – mówi reżyser. – Również dlatego, że często nasze poglądy skazują nas na bycie w mniejszości. Ale jeżeli demokracja to rządy większości, musimy pogodzić się z tym, na co decyduje się większość, a najważniejsze okazują się kwestie bytowe, jak utrzymać rodzinę i poziom życia. I jeżeli mówimy o prawach człowieka, to mówimy o tematach, które miały znaczenie 30 lat temu. A może dziś już nie?
Schilling uważa, że presję wywiera na nas nie tylko eskalacja nacjonalizmu.
– Kiedy patrzę na Węgry, widzę, że ludzie godzą się na pewien rodzaj dyktatury ze względu na komfort, również psychiczny. Narzekamy na nacjonalizm, ale to tylko warstwa zewnętrzna, a pod nią kryje się kapitalizm, coś mocniejszego niż Orbán czy Kaczyński. I kiedy zwracam się do ludzi z prośbą, by poparli prawa człowieka, staram się jednocześnie pokazać, że możemy mówić o zmianach klimatycznych, mówić o pandemii, ale tak naprawdę mówimy o naszych rodzinach, naszych interesach. Mówimy o podziale na lewicę i prawicę, ale gdy zapytać o faktyczną zmianę, odpowiedź po obu stronach politycznego sporu będzie taka sama.
Teoretycznie jesteśmy otwarci, ale kiedy musimy zaangażować siebie oraz nasze pieniądze, mówimy nie. Chcemy zmienić świat, ale niech to się nie zaczyna ode mnie, moim kosztem. Chodzi o uzależnienie od komfortu.