EN

9.12.2022, 15:29 Wersja do druku

Warszawa. PiS: Trzaskowski nie radzi sobie inwestycjami w kulturę

Inne aktualności

Mimo szumnych zapowiedzi z czasów kampanii wyborczej, rządzący Warszawą Rafał Trzaskowski nie radzi sobie z wieloma rzeczami m.in. inwestycjami infrastrukturalnymi w kulturę - powiedział na piątkowej konferencji poseł PiS Paweł Lisiecki.

Jako przykład podał remont Sali Kongresowej, który trwa już "dosyć długo". Zaznaczył, że z informacji przekazanych przez zarząd PKiN wynika, że remont rozpoczęty w 2014 roku ma zakończyć się na przełomie 2025/26 roku. "Będzie to remont trwający 12 lat, w tym czasie zmieniono zakres prac i zwiększono środki finansowe z 40 do 270 mln zł a końca remontu Sali Kongresowej jak nie widać, tak nie widać" - dodał

Kolejną inwestycją jest budowa nowego gmachu Sinfonii Varsovii, który zapowiedziany był już w 2010 roku. "Inwestycja ta została uznana jako kluczowa dla rewitalizacji prawego brzegu Warszawy. Wydaje się, że budowa zaplanowana w roku 2020 również się nie rozpocznie" - powiedział poseł i dodał, że to samo dotyczy rozbudowy Muzeum Powstania Warszawskiego, która miała się rozpocząć się wiosną 2021 roku.

"W związku z tym, że władze Warszawy nie radzą sobie z własnymi inwestycjami w instytucje kulturalne, próbują przejąć takie instytucje jak Dom Literatury przy Krakowskim Przedmieściu. Do niedawna był prowadzony przez niezależną od miasta fundację. Jednak nie przedłużono dzierżawy i postanowiono, że to miejsce zostanie przejęte przez władze Warszawy" - zaznaczył Lisiecki. Przypomniał, że kwartał ulic obok Domu Literatury był na celowniku mafii reprywatyzacyjnej i miasto już jakiś czas temu oddało część kamienic na rzecz tych handlarzy. "Warto też zwrócić uwagę na decyzje personalne, które dotyczą przede wszystkim teatrów m.in Teatru Powszechnego i Dramatycznego, gdzie mieliśmy sytuację, że na stanowisko dyrektora została wybrana osoba, która w konkursie przedstawiła koncepcję całkowicie inną w stosunku do tego jakie były założenia konkursowe" - ocenił.

Głos zabrał również miejski radny Piotr Mazurek, który mówił o kwestii zmiany zasad dotyczących pomników i kwestii nazewnictwa.

"Warszawa miała być dla wszystkich - tak zapowiadał Rafał Trzaskowski w trakcie swojej kampanii prezydenckiej. Na polu kultury na pewno tak nie jest. Środowiska patriotyczne, narodowe i niepodległościowe to są środowiska, które w Warszawie są rugowane" - podkreślił. Przypomniał, że zostały zmienione zasady dotyczące kwestii pomnikowych i niewątpliwie coraz trudniej jest w Warszawie stawiać pomniki. "Natomiast nie dotyczy to takich pomników, które w jakiś sposób są powiązane ideologicznie czy politycznie z obozem rządzącym miastem" - ocenił. Wspomniał o pomniku jednej z organizacji niemieckich, który powstał bardzo sprawnie. Natomiast problemy są np. z pomnikiem gen. Hallera, czy gen. Rozwadowskiego. "Problemy są też w kwestii nazewniczej" - zaznaczył. Przypomniał, że w czwartek Rada Warszawy nadała skwerowi na Woli imię Nelsona Mandeli (prezydenta RPA). "Jeżeli jest w Warszawie miejsce dla polityka z drugiego końca świata, to dlaczego nadal w Warszawie nie ma miejsca dla prezydenta RP i Warszawy Lecha Kaczyńskiego" - podkreślił radny. Przypomniał też, że nie ma miejsca w banku nazw na wpisanie dwóch zgłoszonych przez dzielnicę Wilanów bohaterów lokalnych związanych z POW. "Bo okazuje się, że jest za ciasno" - spuentował.

Wspomniał też nieżyjącego prezydenta Gdańska, "który z Warszawą nie miał nic wspólnego, a procedura nadania nazwy została przyśpieszona z pięciu lat do jednego roku. "Widać, że Warszawa nie jest dla wszystkich jeżeli o kulturę, o sferę pamięci i instytucje kultury" - zaznaczył dodając, że dla przedstawicieli środowisk prawicowych, patriotycznych niestety miejsca nie ma.

Z kolei poseł Lisiecki zwrócił uwagę na stan kadr, które mają się kulturą w Warszawie zajmować. Jako przykład podał dzielnicę Targówek i Roberta K. twórcę Wioski Żywej Archeologii, który został skazany za pedofilię a któremu miasto płaciło za jego działalność. "Do tego był w bardzo dobrej komitywie z działaczami PO i prowadził do tego zajęcia w domu kultury Świt" - podkreślił.

"Dobrze byłoby żeby Rafał Trzaskowski zakończył swoje podróże i przyjrzał się temu co się dzieje w Warszawie z kulturą, która dryfuje w bardzo skrajne rejony sceny" - podsumował.

Źródło:

PAP

Wątki tematyczne