Nowa siedziba Muzeum Sztuki Nowoczesnej (MSN) wzbudza emocje i wywołuje dyskusje. Budynek nazywany bywa betonowym bunkrem, kontenerem, białym pudłem, ale też chwalony jest za znakomite nawiązanie do modernistycznej tradycji urbanistycznej Warszawy.
W centralnym miejscu stolicy, w bezpośrednim sąsiedztwie Pałacu Kultury i Nauki, powstaje nowa siedziba Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Właśnie zdjęto rusztowania i odsłoniła się jasna bryła gmachu. To przyszła siedziba gromadzonej od 15 lat kolekcji sztuki nowoczesnej. Za sylwetkę nowej siedziby MSN-u odpowiada nowojorska pracownia Thomas Phifer and Partners. Budowa, realizowana według projektu amerykańskiego architekta Thomasa Phifera, we współpracy z architektami studia APA Wojciechowski, rozpoczęła się w 2019 roku.
„Budynek osiągnął już swoją docelową wysokość. Trwają prace zmierzające do osiągnięcia stanu surowego zamkniętego, montaż świetlików na dachu, osadzanie okien, wylewanie posadzek i prace wykończeniowe we wnętrzach” – informuje dział komunikacji MSN.
„Powstająca nowa siedziba MSN-u budzi duże zainteresowanie i emocje. To dla nas ważne głosy” – powiedziała PAP Marta Bratkowska z działu komunikacji MSN. „Każdy ma prawo do opinii. Zachęcamy jednak do przyjrzenia się budynkowi, kiedy będzie już gotowy i kiedy będzie można go doświadczyć w pełni, wkomponowany w Zielony Plac Centralny. Z zewnątrz Muzeum sprawia wrażenie niemal gotowego, ale przed nami jeszcze sporo pracy, między innymi montaż okien i realizacja przeszklonego parteru siedziby” – dodała.
Nowa siedziba MSN jest częścią architektonicznego projektu dwóch budynków: muzeum oraz teatru TR Warszawa. Obie instytucje odegrają kluczowe role w nowym zagospodarowaniu terenu wokół Pałacu Kultury i Nauki i dopełnią przestrzeń warszawskiego Placu Defilad. W sąsiedztwie Muzeum posadzonych ma być ponad 100 drzew, powstanie także staw o powierzchni 140 mkw.
„Muzeum okalają także przyjazne spacerującym podcienie. Dają schronienie w niepogodę, ale stwarzają też wiele możliwości na miastotwórczą aktywność i działania poza samym budynkiem, np. miejskie ogrodnictwo, perfomanse, plenerowe warsztaty czy ekspozycje rzeźb w przestrzeni publicznej” – wyjaśniła Bratkowska.
Muzeum ma cztery kondygnacje nadziemne i dwie usytuowane w podziemiach. We wnętrzach zaprojektowano ponad 4,5 tys. m kw. przestrzeni ekspozycyjnych – dziewięć razy więcej niż w aktualnej siedzibie, czyli w Muzeum nad Wisłą. W budynku znajdą się sale edukacyjne, pracownia konserwatorska, magazyny dzieł sztuki oraz kino z widownią na 150 osób. A także audytorium, czytelnia, bistro i księgarnia. Będzie działać także studio nagrań – rekonstrukcja historycznego Studia Eksperymentalnego Polskiego Radia zaprojektowanego przez Oskara Hansena. Główne galerie zaplanowano na pierwszym i drugim piętrze - wokół geometrycznej klatki schodowej. Te znajdujące się na najwyższej kondygnacji będą doświetlone rozproszonym światłem słonecznym poprzez świetliki rozmieszczone w dachu. Na obu poziomach wystawowych znajdą się także tzw. city rooms, czyli pomieszczenia z panoramicznymi oknami.
Nowy gmach MSN spotyka się zarówno z ostrą krytyką, jak też z żarliwą obroną. Zdaniem internautów „nowy budynek MSN to nowoczesny potworek, który przesłania widok na Pałac Kultury i Nauki”, „Nie to nie kontener na budowie. To Muzeum Sztuki Nowoczesnej” – piszą. Inne głosy krytyczne dotyczące nowego budynku - przywołane w „Tygodniku Powszechnym” przez Pawła Bravo - zarzucają mu nadmierną prostotę, niewłaściwy, zbyt lichy materiał, oraz brak dialogu z Pałacem Kultury.
„Z nachalną bryłą Pałacu Kultury nie da się konkurować, trzeba więc ją było zignorować. Nowy budynek Muzeum Sztuki Nowoczesnej jest cichy, medytacyjnie wręcz wycofany, ale na pewno nie bezduszny” – napisał Bravo. „Na prawdziwą dyskusję o tym, czy budynek MSN się udał, trzeba poczekać, aż instytucja zacznie działać pod tym adresem. Będzie można ocenić to, co najważniejsze w każdym budynku z perspektywy zwykłego mieszkańca – czyli parter. (…)Budynek MSN nawiązuje w sposób udany i oczywisty do domów towarowych Centrum, tworzy z nimi kawałek ulicy, tam gdzie jej naprawdę brakowało” – dodał.
Według Joanny Mytkowskiej, dyrektorki MSN „budynek Phifera nawiązuje do modernistycznej tradycji urbanistycznej Warszawy i wchodzi w dialog z bezpośrednim sąsiedztwem Ściany Wschodniej”.
„Betonowy bunkier a jednak świetna architektura” – ocenił Michał Wojtczuk w „GW”.
Obrońcy obecnego kształtu i wyglądu gmachu MSN wskazują na to, że jego była też historia architektonicznych i inżynieryjnych wyzwań. Architekci i inżynierowie dostali zadanie zaprojektowania obiektu tuż nad tunelami i stacją metra Świętokrzyska. Niemal 60 proc. budynku znajduje się bezpośrednio nad infrastrukturą podziemnej kolei. Bryłę budynku oparto na 128 betonowych palach fundamentowych sięgających ponad 30 metrów w głąb ziemi, które oplatają konstrukcję metra. W związku z ryzykiem jej potencjalnych odkształceń, ten etap budowy przebiegał w ścisłej współpracy z przedstawicielami Metra Warszawskiego i naukowcami z Politechniki Warszawskiej. Kolejnym wyzwaniem było zyskanie tak jasnego odcienia betonu wiązało się z wielomiesięcznymi testami nad doborem proporcji mieszanki kruszyw. Betonowe elementy odlewane były ręcznie. Proces ten wymagał zegarmistrzowskiej precyzji. Budowa nowej warszawskiej przestrzeni dla sztuki współczesnej okazała się sztuką samą w sobie.
Otwarcie Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie na placu Defilad ma nastąpić w 2024 roku.