Logo
Magazyn

Teatralna jesień obiecuje wiele atrakcji. Co warto zobaczyć?

8.10.2025, 10:03 Wersja do druku

Polski teatr znajduje się w fazie dynamicznych przemian. Wszystko wskazuje na to, że najbliższe miesiące przyniosą kolejne zwroty akcji, dzięki czemu czeka nas wyjątkowo pasjonujący czas.

fot. PatMic

Uwagę wielbicieli teatru przykuwają w tych dniach przede wszystkim zapowiedzi ważnych scen, których dyrekcja została zmieniona. Szefowanie Teatrem Narodowym w Warszawie po Janie Englercie objął Jan Klata. Artystyczną inauguracją jego kadencji będą pokazy słynnego „Wesela", zamykającego przedwcześnie jego dyrekcję w Narodowym Starym Teatrze w Krakowie (20 IX), zaś pierwsza zapowiadana premiera to „Termopile polskie" Tadeusza Micińskiego w reżyserii nowego dyrektora (22 XI).

Zmiana równie ważna następuje w warszawskim Teatrze Powszechnym, którego dyrekcję obejmuje Maja Kleczewska. Jej pierwsza premiera wydaje się wyborem równie znamiennym, jak w przypadku nowego szefa Narodowego. To „Sublokatorka" Hanny Krall w adaptacji Grzegorza Niziołka i reżyserii dyrektorki (25 X).

Inną warszawską sceną pod nową dyrekcją jest Nowy Teatr, w którym Karolinę Ochab zastępuje Michał Merczyński. Tu jednak nie należy oczekiwać radykalnych zmian, skoro dyrektorem artystycznym nadal jest Krzysztof Warlikowski. Pierwszą wrześniową premierą będzie oczekiwane przez wielu nowe przedstawienie Wojciecha Grudzińskiego „Teach me not". W listopadzie pokazana zostanie inscenizacja dramatu Mariusza Gołosza „Pieśni piekarzy polskich" (reż. Ewa Galica). Natomiast na styczeń 2026 r. Warlikowski przygotuje inscenizację dramatu Wajdiego Mouawada „Europa's Pledge".

Paweł Łysak przenosi się z warszawskiego Powszechnego do Teatru im. Jaracza w Łodzi. Sezon rozpocznie przedstawieniem „Czas na wielki numer", podejmującym w konwencji stand-upu temat przemocy wobec kobiet. To karkołomne połączenie proponują reżyserka Barbara Bendyk i dramaturżka Krysia Bednarek (15 XI). Kolejną propozycją będzie adaptacja powieści Olgi Tokarczuk „Prowadź swój pług przez kości umarłych" w reżyserii Leny Frankiewicz (6 XII). W lutym nowy dyrektor zaprezentuje się jako reżyser inscenizacją „Internatu" Serhija Żadana.

Dawno oczekiwana zmiana także we Wrocławiu: w Teatrze Polskim wreszcie pojawił się dyrektor dający nadzieję na powrót tej sceny do czasów świetności. Michał Zadara, który podjął się tego niełatwego zadania, zapowiada w swoim pierwszym sezonie cztery premiery. Pierwszą z nich będzie „Solaris" Stanisława Lema w reżyserii Michała Zdunika (10 X), a kolejną - dyrektorska inscenizacja opowiadania Olgi Tokarczuk „Prawdziwa historia".

W nieodległej Legnicy również historyczny zwrot: twórcę i wieloletniego dyrektora Teatru Modrzejewskiej, Jacka Głomba, zastępuje Łukasz Czuj. Plany nowej dyrekcji nie są jeszcze znane, ale wydaje się znamienne, że sezon zaczyna się powrotem do przeszłości: legendarnym już „Hamletem" granym na Scenie na Nowym Świecie (18 IX).

Ważne zmiany także na drugim końcu Polski. W Gdyni Krzysztofa Babickiego zastępuje w Teatrze Miejskim Marta Miłoszewska. Pierwsza premiera będzie arcylokalna: „Gdynia. Ballada o miłości" - adaptacja książki Aleksandry Boćkowskiej „Gdynia. Pierwsza w Polsce", w reżyserii gdynianki - Darii Kopiec. W nieodległym Słupsku dyrekcję Nowego Teatru im. Witkacego obejmuje Zdenka Pszczołowska, która swoją dyrekcję otwiera premierą „Nauki pływania" Magdaleny Drab w reżyserii Ewy Rysovej (26 IX).

Wprawdzie w Teatrze Horzycy w Toruniu dyrektor naczelna się nie zmienia, ale po transferze Łukasza Czuja do Legnicy funkcję dyrektora artystycznego obejmuje Piotr Ratajczak. Zapowiedzi premierowe Teatru są prawdziwie ekscytujące: „Klątwa" Stanisława Wyspiańskiego w reżyserii Anny Augustynowicz (29 XI), w styczniu adaptacja opowiadającej o uzależnieniach powieści Marty Markiewicz „Bez alko i dragów jestem nudna" w reżyserii Miry Mańki, a w lutym „Zaklęte rewiry" Henryka Worcella w wersji Ratajczaka, inspirującego się także współczesną kulturą kulinarną.

W wielu teatrach ważne zmiany dyrekcji i kierunku artystycznego miały miejsce rok, dwa lub trzy lata temu, co już przyniosło oczekiwane, smakowite owoce. Znakomitym przykładem takiego procesu jest Teatr im. Stefana Jaracza w Olsztynie, który pod dyrekcją Pawła Dobrowolskiego w ciągu dwóch sezonów stał się jedną z najwyżej cenionych scen polskich. Swój nowy sezon otworzy z bitewnym i artystycznym hukiem „Krzyżakami" Sienkiewicza w reżyserii Jana Klaty, który nad adaptacją powieści pracuje z pochodzącą z Warmii pisarką Ishbel Szatrawską (13 IX).

Swój drugi sezon dyrekcji w Narodowym Starym Teatrze w Krakowie Dorota Ignatjew i Jakub Skrzywanek zaczynają od adaptacji „Bankructwa małego Dżeka" Janusza Korczaka w reżyserii Macieja Podstawnego (11 X), zapowiadanej jako przeznaczona dla młodych widzów opowieść o „ludzkiej stronie pieniędzy”.

Kontynuacją działań z sezonu pierwszego wydaje się „Piramida zwierząt" (15 XI) - spektakl Michała Borczucha nawiązujący do słynnego dzieła Katarzyny Kozyry, która w czerwcu zadebiutowała w Starym jako reżyserka. Jest to zarazem jeden z kilku w tym sezonie teatralnych powrotów do sztuki pierwszych lat transformacji ustrojowej. Jeszcze dalej w przeszłość sięgają Ramona Nagabczyńska i Agata Siniarska w choreograficznym przedstawieniu „Modjeska Syndrome", poświęconym wizerunkowi patronki Teatru (5 XII).

fot. Natalia Kabanow/mat. teatru

Ubiegłoroczna zmiana dyrekcji w Krakowie spowodowała ważne zmiany w Teatrze Nowym w Łodzi i Współczesnym w Szczecinie. Po roku widać, że obie sceny dobrze poradziły sobie z tą sytuacją. Ta pierwsza, kierowana przez Marcina Brzozowskiego, proponuje „Turystów", w których Konrad Imiela zajmie się jednym z najpowszechniejszych i zarazem najbardziej złożonych doświadczeń współczesnego człowieka Zachodu: byciem na wakacjach (12 IX). Odkryciem repertuarowym może się okazać adaptacja „Sprawiedliwie" Władysława Reymonta, przygotowana przez Ewę Platt (21 XI).

Michał Buszewicz, który objął kierownictwo Teatru Współczesnego w Szczecinie, musi się mierzyć z kłopotami lokalowymi sceny. Mimo to realizuje swój program teatru twórczo zaangażowanego w dzisiejszy świat. Pierwszą, październikową premierą sezonu będzie „Very Ibsen", swoisty remiks wątków i postaci z dramatów wielkiego Norwega umieszczonych w konwencji skandynawskiego horroru (tekst Patrycja Kowańska, reżyseria Dominika Knapik). Natomiast w listopadzie duet Julia Nowak (tekst) i Olga Ciężkowska (reżyseria) w spektaklu „Nie całuj mnie teraz" opowiedzą wręcz niewiarygodną, a prawdziwą historię artystek i bojowniczek ruchu oporu, działających w trakcie niemieckiej okupacji na wyspie Jersey.

Zmiana dyrekcji w Starym miała też swoje echa w Bydgoszczy, gdzie kierownictwo Teatru Polskiego objął współkierujący wcześniej narodową sceną Beniamin Bukowski. Swój drugi sezon rozpocznie od premiery własnej sztuki „Opętana" (12 IX), by w kolejnym miesiącu zaprosić na reżyserowaną przez Eugenię Balakirevą „Medeę" Eurypidesa (3 X).

Ubiegłoroczne zmiany okazały się fortunne dla ważnych teatrów warszawskich. Po udanym pierwszym sezonie duetu Wojciech Faruga i Julia Holewińska, kierowany przez nich Teatr Dramatyczny w Warszawie zapowiada dalsze intrygujące premiery. Szczególne nadzieje budzi kolejny powrót, tym razem do czasów niespełnionej rewolucji kontrkulturowej, czyli do „Ery Wodnika". W noszącym taki tytuł spektaklu Małgorzaty Warsickiej (11 X) padną pytania o to, w co z dawnych ideałów wierzą niegdysiejsi hippisi, także polscy.

W swoim drugim sezonie kierujący Teatrem Współczesnym w Warszawie Wojciech Malajkat proponuje dwie premiery wzmacniające sens przymiotnika widniejącego w nazwie teatru. Najpierw młody reżyser Patryk Warchoł wystawi dramat Doroty Masłowskiej „Między nami dobrze jest" z perspektywy własnego pokolenia (9 X). Następnie po raz kolejny trafią na scenę „Chłopki" Joanny Kuciel-Frydryszak, które w Warszawie wyreżyseruje Sławomir Narloch (18 XII).

Trzeci już sezon pod nową dyrekcją Anny Rochowskiej TR Warszawa rozpoczyna od premiery czytania performatywnego „Procesu Pelicot" w reżyserii Milo Raua (5 XI), odwołującego się do głośnego procesu o gwałty. Pierwszym nowym spektaklem w repertuarze będzie zaś „Filokteja. Powrót" w reżyserii Justyny Wielgus - zrealizowana we współpracy z Teatrem 21 sceniczna refleksja nad zranieniem i samotnością (28 XI).

Warszawska Komedia stanowi na linii „zmiana - kontynuacja" punkt niemal graniczny, bo obecna ekipa rozpoczyna już swój czwarty sezon. A rozpoczyna z przytupem od premiery monodramu „Król komedii", którego bohaterem jest Adolf Dymsza (reżyseria: Marta Miłoszewska, w roli tytułowej: Dawid Dziarkowski, premiera: 20 IX).

Napięcie między zmianą a kontynuacją jest szczególnie silne w Teatrze im. Żeromskiego w Kielcach, gdzie na skutek uporu władz województwa wciąż nie wiadomo, kto obejmie dyrekcję po Michale Kotańskim. Pełnomocniczka Teatru Luiza Buras-Sokół na sezon pod przewrotnym tytułem „Spokojnie, to tylko awaria" zapowiada nowe spektakle twórców od dawna dobrze w Kielcach znanych: duetu Jolanta Janiczak i Wiktor Rubin (29 XI) oraz Radosława Rychcika.

Kieleccy artyści z pewnością mogą pozazdrościć stabilizacji i wysokiego poziomu takim teatrom jak katowicki Śląski czy gdańskie Wybrzeże. Ten pierwszy rozpoczyna kolejny sezon przedstawieniem „Strach zżera duszę", w którym ceniony i bardzo pracowity duet Hubert Sulima i Jędrzej Piaskowski, odwołując się do twórczości Rainera Wernera Fassbindera, zmierzy się z tematem lęku, jaki rodzi spotkanie lokalności i wielokulturowości (19 IX). Lokalność tym razem z klasyką literatury dla młodzieży spotka się w „Chłopcach z placu Miarki" (12 XII). Na motywach „Chłopców z placu Broni" Ferenca Molnara duet Katarzyna Błaszczyńska (tekst) i Bartłomiej Błaszczyński (reżyseria) proponuje nie tylko młodszym widzom odnowioną opowieść o przyjaźni i lojalności.

Teatr Wybrzeże otworzy sezon premierą autorskiego spektaklu Agaty Dudy-Gracz „Memling, czyli historia końca świata" (3 X), będącego sceniczną fantazją osnutą wokół historii powstania najsłynniejszego gdańskiego dzieła sztuki. Już dwa dni później (4 X) po raz pierwszy zobaczyć będzie można „Z miłości" Alana Ayckbourne'a w reżyserii Radosława B. Maciąga, zaś w grudniu Mariusz Grzegorzek przedstawi własną wersję opowieści o „Nosferatu".

Jak zawsze oryginalny i ekscytujący program proponuje Teatr Szaniawskiego w Wałbrzychu. W tym sezonie kolejne premiery wybrać mogli w specjalnych prawyborach widzowie. To ich decyzją w pierwszej połowie sezonu powstaną: „Dracula" w reżyserii Zdenki Pszczołowskiej (18 X) oraz „Diamenty to węgiel, który wziął się do roboty" Pawła Demirskiego, którego wałbrzyską prapremierę reżyserowała w roku 2008 Monika Strzępka, a do którego teraz powróci Pamela Leończyk (20 XII).
W stabilnie wysokiej formie pozostają też zaprzyjaźnione ze sobą teatry Współczesny we Wrocławiu i Kochanowskiego w Opolu. Ten pierwszy rozpocznie sezon premierą nagrodzonego w konkursie dramaturgicznym „Strefy kontaktu" dramatu Magdaleny Drab „Strefa 0" w reżyserii autorki (25 X). Dwa miesiące później planowana jest premiera adaptacji legendarnego już „Lubiewa" na podstawie wydanej w 2005 r. powieści Michała Witkowskiego, którą przygotują Jędrzej Piaskowski i Hubert Sulima (24 I).

fot. Sisi Cecylia / mat. teatru

Scena opolska zacznie sezon od przedstawienia dyrektora Norberta Rakowskiego „Autentik" (20 IX), w którym postawione zostanie pytanie o autentyczność. Spektakl powstaje we współpracy z Wrocławskim Teatrem Pantomimy. Ta niezwykła scena rozpocznie sezon we wrześniu zapowiadającym się bardzo interesująco przedstawieniem „Nowego wspaniałego świata" według Aldousa Huxleya w reżyserii Anny Obszańskiej (26 IX).

Mimo trudności spowodowanych konieczną przebudową sceny z kontynuowania swojego programu nie rezygnuje Teatr Zagłębia w Sosnowcu, planujący intensywną działalność w różnych lokalizacjach w mieście. Jego pierwszą premierą będzie „Brzydkie kaczątko" według Hansa Christiana Andersena (4 X) w reżyserii Agnieszki Płoszajskiej. Kolejny interesujący sezon czeka też widzów z Bielska-Białej. Teatr Polski rozpoczyna bowiem od premiery spektaklu pisanego według kolejnej głośnej książki Joanny Kuciel-Frydryszak „Służące do wszystkiego" (26 IX) w adaptacji Zuzanny Bojdy i reżyserii Agaty Puszcz.

Warszawa z pewnością nie jest stolicą stabilności, ale i tu kilka scen z powodzeniem kontynuuje swój program. Tak jest w Studio, które rozpoczęło sezon kameralnym spektaklem Cezarego Tomaszewskiego „U mnie wszystko w porządku" (5 IX). Kolejne propozycje na jesień to frapująca rekonstrukcja szachowego pojedynku człowieka i AI: „AlphaGo_Lee. Teoria poświęcenia" w reżyserii Natalii Korczakowskiej (27 IX), monodram Dominiki Ostałowskiej „Nieśmiała dżokejka" z tekstem Roberta Bolesty w reżyserii Aleksandry Bielewicz (28 XI) oraz prapremierowa „Magiczna rana" Doroty Masłowskiej w reżyserii Radosława Maciąga (19 XII).

Na wzbudzającą zainteresowanie nowość zdecydował się warszawski Teatr Polski, który zainauguruje sezon premierą Grzegorza Jarzyny, mierzącego się we współpracy z Romanem Pawłowskim z wyzwaniem, jakim jest szkatułkowa powieść Jana Potockiego „Rękopis znaleziony w Saragossie" (26 IX).

Szczególnym symptomem stabilności są jubileusze, których w tym roku będzie sporo. Bodaj najważniejszy to 150 lat istnienia Teatru Polskiego w Poznaniu. Rocznica ta uczczona zostanie szalonym tańcem z archiwami, czyli opowieścią o dziejach poznańskiej sceny zatytułowaną „Pieścidełko. Teatr Narodowy nad Wartą" w reżyserii Konrada Marka Cichonia (25 IX). Sądząc po zapowiedziach, łatwiej powiedzieć, czego tam nie będzie... Już w nowym roku Polski uczci dwustulecie urodzin Ibsena premierą „Domu lalki" w reżyserii Tadeusza Pyrczaka (23 I).

Druga scena poznańska, Teatr Nowy, rozpoczyna sezon dwoma premierami dzień po dniu. Najpierw obejrzeć można będzie „Ellen Babić" Mariusa von Mayenburga w reżyserii Piotra Biedronia (26 IX), a następnie „Rejs. Historię", czyli wyreżyserowane przez Radosława Stępnia spotkanie Gombrowicza z samym sobą w drodze do i z Argentyny (27 IX). W listopadzie na scenie Nowego pojawi się natomiast Szekspirowski „Koriolan", w którym Bartosz Cwaliński i Stanisław Chludziński zderzą starożytny Rzym i współczesną Amerykę.

Drugą obok Poznania niekwestionowaną twierdzą stabilności i stolicą jubileuszy jest Kraków. W tym sezonie 60 lat istnienia świętuje Groteska, nawiązująca przy tej okazji do wspaniałej tradycji teatru Zofii i Władysława Jaremów. Wprost do ich pierwszej premiery „Cyrku Tarabumba" odwołuje się otwierająca sezon „Tarabumba! Ale Cyrk..." z tekstem Marty Guśniowskiej, w reżyserii Magdaleny Miklasz-Turny (20 IX).

Cieszący się od lat stałym uznaniem Teatr Ludowy zaprasza we wrześniu na muzyczną wersję „Folwarku zwierzęcego" Orwella (27 IX), a w grudniu na kolejny powrót głośnego niegdyś tytułu „Uroczystość" Thomasa Vinterberga i Mogensa Rukova w reżyserii dyrektorki Małgorzaty Bogajewskiej.

W ostatnich latach na dialektyce nowości i kontynuacji z powodzeniem buduje swój program Teatr im. Słowackiego, kierowany przez Krzysztofa Głuchowskiego. Śmiało realizując własną wersję sceny narodowej, proponuje pod hasłem „Naród się zgubił" całą serię premier zapowiadających się jako ważne wydarzenia.

Na początek Marcin Liber po raz kolejny zanurzy polskie imaginarium i historię w świecie horroru w inscenizacji „Polish Horror Story" Jarosława Murawskiego (12 IX). Miesiąc później (10 X) oczekiwana premiera „Pana Tadeusza" Wojtka Klemma, który pyta prowokacyjnie, czy epopeja narodowa rzeczywiście opowiada historię wszystkich Polek i Polaków.

W kolejnej premierze zatytułowanej „Ciało i krew" Anna Bas i Iwona Kempa zmierzą się z tabuizowaną w kulturze patriarchalnej tematyką kobiecej krwi i ciała (14 XI), a kilka tygodni później (4 XII) Paweł Miśkiewicz w adaptacji powieści ubiegłorocznej noblistki Han Kang „Wegetarianka" podejmie próbę eksploracji tematu buntowniczej rezygnacji z wszystkiego, co uznaje się za ludzkie życie.

Nowy rok Teatr przywita muzyczną wersją „Antygony" Sofoklesa, przygotowaną przez Jakuba Roszkowskiego i rapera Bisza (161), po czym zacznie się pełne napięcia oczekiwanie na jedno z najważniejszych wydarzeń sezonu: premierę „Wyzwolenia" Wyspiańskiego w reżyserii Mai Kleczewskiej (28 II).

Jak widać, między zmianą a kontynuacją dziać się będzie bardzo wiele. A jeśli doda się do tego wydarzenia specjalne, takie jak Festiwal Łódź Wielu Kultur (3-12 X) o eksperymentalnym i naprawdę inspirującym programie performatywnym, warszawski festiwal Odin Teatret „Więcej niż teatr" z premierą nowego spektaklu Eugenia Barby „Hamlet’s Cloud" (2-5 X) czy Festiwal Arcydzieł w Teatrze im. Siemaszkowej w Rzeszowie (17-25 X), to trudno wątpić, że teatralna jesień obiecuje prawdziwą powódź atrakcji.         

Tytuł oryginalny

Teatralna jesień obiecuje wiele atrakcji. Co warto zobaczyć?

Źródło:

„Tygodnik Powszechny” nr 39

Autor:

Dariusz Kosiński

Data publikacji oryginału:

24.09.2025

Wątki tematyczne

Sprawdź także