EN

15.01.2016 Wersja do druku

Teatr hochsztaplerów

- Nie będę twierdził, że istnieje jeden dopuszczalny model teatru. Zresztą zawsze stare ścierało się w nim z nowym, i to w różnym sensie, także ideowym - pisze Piotr Zaremba w tygodniku wSieci.

Wieloma polskimi teatrami rządzą dziś specjaliści od dorysowywania wąsów postaciom ze starych książek. Samych książek nie rozumieją. Tych, którzy domagają się zmiany tej sytuacji, przezywa się szmalcownikami albo policją myśli. Mój ulubiony aktor Piotr Fronczewski wydał w Znaku arcyciekawy wywiad rzekę. Zwróciłem uwagę na jego charakterystykę Erwina Axera, wieloletniego dyrektora Teatru Współczesnego w Warszawie, w którym Fronczewski zdobywał aktorskie ostrogi. Oto ona: "Robił teatr, jaki lubię do dziś. Niepróbujący wychodzić poza tekst sztuki, niedopisujący nic autorowi, ani nie jego słów, ani obcych jego dziełu sensów. To teatr oparty na słowie, na jego dogłębnym zrozumieniu i starannym podaniu. Kiedyś w wywiadzie telewizyjnym dziennikarz zapytał Axera, jakie jest zadanie reżysera w teatrze, na czym polega ta praca. Axer zastanowił się głęboko. (...) Wreszcie spojrzał na prowadzącego wywiad i powiedział: Reżyser powinien rozumnie p

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Teatr hochsztaplerów

Źródło:

Materiał nadesłany

wSieci nr 2/11-17.01

Autor:

Piotr Zaremba

Data:

15.01.2016

Wątki tematyczne