"Mama puszcza melanż" - jeśli nie rozumiecie, co to znaczy, podpowiadam: "włącza głośną muzykę". Tak zaczyna się "Kołtuneriada" zaprezentowana na antenie Trójki w niedzielę 10 lutego. Debiutancka sztuka Piotra Zaremby to trawestacja "Moralności pani Dulskiej" Gabrieli Zapolskiej - pisze Witold Mrozek w Gazecie Wyborczej.
Zaremba demaskuje w niej kołtuna w polskim liberale, co w kraju, gdzie program Roberta Biedronia bywa przez liberałów nazywany "radykalnym", mogłoby być zadaniem nawet wdzięcznym. Jednak wiadomo, że gdy taką demaskację przeprowadza autor tygodnika "Sieci", to będzie ona o czymś zupełnie innym. Zaremba kreśli w swym "żarcie", jak to nazywa, przerażający świat rządzony przez wyuzdane i cyniczne kobiety, gdzie dzieci straszą rodziców donosem "do prokuratury za domową przemoc". A jednocześnie nieudolnie próbuje sparodiować język dzisiejszej młodzieży. Nie jest to tylko przykład "puszczania melanżu" - tutaj brat to "bro", a sedes to "klo". Zatem: serwus, urwisy! Hejże, młodziaki! Migusiem przed radioodbiorniki, posłuchać, jak DJ Zaremb ordynuje kawał klawej psoty. Zero drętwej mowy, sama luźna gadka. Urwij się z prywatki i zaproś sąsiadki! Nowa Dulska to kobieta pewna siebie, wyzwolona i biorąca się ze światem za bary. Ważny jest w tym świ