Inne aktualności
- Łódź. „Ocalić od zapomnienia” – projekt Fundacji Gra/nice 25.04.2024 20:30
- Bytom. „Late Lovers of Moon Snow” – premiera w Teatrze Rozbark 25.04.2024 18:35
- Radom. „Iwona, księżniczka Burgunda” w Teatrze Powszechnym 25.04.2024 18:16
- Warszawa. 13 spektakli w finale programu Teatr Polska 25.04.2024 18:12
- Wrocław. W czerwcu 7. Przegląd Nowego Teatru dla Dzieci 25.04.2024 17:39
- Kraków. Wiosna, lato, jesień, zima… na Scenie NCK! 25.04.2024 16:26
- Warszawa. „Cesarz” powraca do Ateneum 25.04.2024 15:44
- Poznań. Sukces „Łabędzi" Tobiasza Sebastiana Berga w Warszawie 25.04.2024 15:00
- Poznań. Najbliższe spektakle w Centrum Kultury Zamek 25.04.2024 14:25
- Kraj. GUS: w 2023 r. o 31,7 proc. wzrosła liczba widzów i słuchaczy w teatrach i instytucjach muzycznych 25.04.2024 12:13
- Łódź. Trudne rodzinne relacje w sztuce Thomasa Bernharda 25.04.2024 11:12
- Kielce. Premiera „Lokatora” Studia Pantmimy „Praca w toku" w KCK 25.04.2024 10:50
- Gdańsk. Czarci Krakowski Salon Poezji w Nadbałtyckim Centrum Kultury 25.04.2024 10:24
- Bytom. Trzy dni święta tańca 25.04.2024 10:03
Za kilka dni Zabytkowa Kopalnia „Ignacy” w Rybniku udostępni maszynownię i nadszybie szybu Kościuszko. Głównymi atrakcjami będą działająca maszyna parowa z 1920 r. i multimedialna wystawa „Wiek pary”. Pisze Arkadiusz Biernat w „Gazecie Wyborczej - Rybnik”.
W pierwszy czerwcowy weekend 2022 r. Zabytkowa Kopalnia „Ignacy" zostanie udostępniona zwiedzającym wraz ze wszystkimi planowanymi atrakcjami. To symboliczne zakończenie wieloletniego procesu rewitalizacji i adaptacji zakładu na potrzeby nowych funkcji. Zwiedzając najnowszą wystawę „Wiek pary", można poprowadzić replikę pierwszego samochodu na parę, a także uruchomić lokomotywę i nią pokierować.
W Rybniku odbudowali kopalnię
– Po zamknięciu kopalni to zmierzało do ruiny. Żal było tego wszystkiego. Teraz jestem dumny z tego, co udało się zrobić z kolegami pasjonatami i urzędem miasta – mówi Alojzy Szwachuła, ze Stowarzyszenia Zabytkowej Kopalni „Ignacy". Na tej grubie [kopalnia – red.] przepracował 35 lat. Ściskało mu się serce, kiedy w 1995 r. wyjeżdżał na powierzchnię ostatni wagonik z węglem oraz gdy później zasypywano szyby. Jeszcze bardziej bolało go to, że obiekty zaczęły popadać w ruinę. Do tego stopnia, że wzywał policję, brał udział w rozprawach, a przecież to nie był jego majątek.