Inne aktualności
- Kielce. „Resztki” z Teatru Wybrzeże na Międzynarodowym Festiwalu Teatralnym 16.08.2022 17:30
- Janowo. Teatr „Grupa Ludzi” w Wiosce Artystycznej 16.08.2022 16:42
- Warszawa. Ostatni spektakl wakacyjny Teatru Scena 96 16.08.2022 15:24
- Kielce. Znamy program 4. Kieleckiego Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego 16.08.2022 15:12
- Wrocław. Magistrat szuka dyrektora miejskiej instytucji kultury. Kandydat może zaproponować także wicedyrektora 16.08.2022 13:44
- Warszawa. Ostatnie dni wakacji z Teatrem Kwadrat 16.08.2022 13:33
- Świdnica. Rozstrzygnięcie konkursu na sztukę teatralną 2022 16.08.2022 11:25
- Brwinów. Letnia akademia teatru lalkowego dla najmłodszych 16.08.2022 11:18
-
Sopot. Wyniki II etapu 25. konkursu „Pamiętajmy o Osieckiej" w Teatrze Atelier 16.08.2022 10:50
- Lublin. Nie żyje Kazimierz Stępniewski 16.08.2022 09:58
-
Krosno. XV Nocne Teatralia Strachy już we wrześniu 16.08.2022 09:46
- Warszawa. Teatr Współczesny otwiera sezon 16.08.2022 09:42
- Warszawa. Koniec sezonu artystycznego w Teatrze Druga Strefa 16.08.2022 09:22
- Szczecin. „Lunapark” z piosenkami Republiki z warszawskiej Akademii Teatralnej na dziedzińcu ZKP 16.08.2022 09:21
Członkowie parlamentu Rosji, którzy powołali „grupę ds. badania działań antyrosyjskich” w sferze kultury, wezwali do zwalniania z instytucji budżetowych, m.in. z telewizji, artystów, którzy wypowiedzieli się przeciwko wojnie z Ukrainą - podał w piątek portal Mediazona.
Według portalu parlamentarzyści sporządzili swoją listę osób nazwanych "agentami wpływu zagranicy" w instytucjach budżetowych i ich "wspólników". Za takiego "agenta" uznali np. showmana Iwana Urganta, a za jego "wspólnika" - dyrektora stacji Kanał 1., największej telewizji państwowej Konstantina Ernsta. Pochodzący z aktorskiej rodziny Urgant był do niedawna jedną najpopularniejszych osobowości rosyjskiej telewizji. Po inwazji Rosji na Ukrainę publicznie wyraził sprzeciw wobec wojny; krótko po tym jego show znikło z telewizji państwowej.
Celem akcji parlamentarzystów są też muzycy z grupy rockowej Bi-2, znany z programów telewizyjnych historyk mody Aleksandr Wasiljew oraz reżyser Aleksandr Mołocznikow. Ponadto za "wspólnika" Mołocznikowa deputowani uznali dyrektora Teatru Bolszoj, Władimira Urina. Muzycy Bi-2 pochodzą z Białorusi, nie mają obywatelstwa rosyjskiego. Nie wypowiadali się wprost przeciwko wojnie, ale odmówili występu w sali udekorowanej symbolami prowadzonej przez Rosję inwazji. W ostatnich dniach jeden z parlamentarzystów zażądał, by muzykom zakazano wjazdu do Rosji.
4 sierpnia "grupa ds. badania działań antyrosyjskich" skierowała listy do władz Kanału 1., Teatru Bolszoj, ministerstwa kultury i ministerstwa sportu Rosji. Zażądała, by telewizja rozpatrzyła zakończenie współpracy z Urgantem, Mołocznikowem i Wasiljewem oraz by przyjrzano się zaproszeniu Bi-2 na koncert dla kibiców piłkarskich z lipca br. Sekretarz grupy Dmitrij Kuzniecow powiedział mediom państwowym, że domaga się zwolnienia z telewizji artystów, jeśli nie poprą oni publicznie działań rosyjskiej armii na Ukrainie.
Kuzniecow powiedział, że zwrócił się do dyrektora Teatru Bolszoj o zwolnienie Aleksandra Mołocznikowa, jeśli nie poprze on inwazji. Jednocześnie wystosował wniosek do minister kultury Olgi Lubimowej, by zwolniła samego dyrektora Urina, jeśli ten nie podejmie działań wobec reżysera.
"Wszystko, co wchodzi dziś na ekrany kin, sceny i do sal wystawowych powinno być pod kontrolą państwa (...). To, co niszczy nasze państwo od wewnątrz należy dusić jak pluskwy. Wiele takich pluskiew siedzi w naszej kulturze i sztuce, zwłaszcza w wielkich miastach" - powiedział inny członek "grupy ds. działań antyrosyjskich", aktor Dmitrij Piewcow.