Inne aktualności
- Poznań. Szczecińskie „Sceny z sufity” gościnnie w Teatrze Animacji 23.04.2024 18:44
- Warszawa. „Przez ścianę” – premiera już jutro 23.04.2024 18:18
- Gdańsk. „Piękna Zośka” w Teatrze Telewizji 23.04.2024 17:26
- Wsola. Literatura według... Kolejne spotkanie w Muzeum Witolda Gombrowicza 23.04.2024 16:44
- Gniezno. „Empuzjon” – premiera w Teatrze im. A. Fredry 23.04.2024 16:40
- Gdańsk. Jubileusz 55-lecia pracy artystycznej Wandy Neumann - aktorki Teatru Wybrzeże 23.04.2024 16:21
- Katowice. 7. Międzynarodowy Festiwal OPEN THE DOOR - w czerwcu 23.04.2024 16:07
- Wrocław. 7. Przegląd Nowego Teatru dla Dzieci 23.04.2024 15:43
- Gdynia. W maju premiera „OFELIAkontraHAMLET" w Teatrze Gdynia Główna 23.04.2024 15:12
- Kraków. Prapremiera „Requiem dla snów” w Teatrze Barakah 23.04.2024 14:36
- Ruda Śląska. Premiera „Wspomnień" w Teatrze Impresaryjnym im. Henryka Bisty 23.04.2024 14:25
- Kraj. Konkurs MKiDN na kandydata na dyrektora Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej 23.04.2024 13:59
- Włochy. Ukazało się pierwsze włoskie tłumaczenie „Odprawy posłów greckich" Jana Kochanowskiego 23.04.2024 13:32
- Cieszyn. Scena Polska zaprasza na premierę „Ośmiu kobiet” 23.04.2024 12:41
Członkowie parlamentu Rosji, którzy powołali „grupę ds. badania działań antyrosyjskich” w sferze kultury, wezwali do zwalniania z instytucji budżetowych, m.in. z telewizji, artystów, którzy wypowiedzieli się przeciwko wojnie z Ukrainą - podał w piątek portal Mediazona.
Według portalu parlamentarzyści sporządzili swoją listę osób nazwanych "agentami wpływu zagranicy" w instytucjach budżetowych i ich "wspólników". Za takiego "agenta" uznali np. showmana Iwana Urganta, a za jego "wspólnika" - dyrektora stacji Kanał 1., największej telewizji państwowej Konstantina Ernsta. Pochodzący z aktorskiej rodziny Urgant był do niedawna jedną najpopularniejszych osobowości rosyjskiej telewizji. Po inwazji Rosji na Ukrainę publicznie wyraził sprzeciw wobec wojny; krótko po tym jego show znikło z telewizji państwowej.
Celem akcji parlamentarzystów są też muzycy z grupy rockowej Bi-2, znany z programów telewizyjnych historyk mody Aleksandr Wasiljew oraz reżyser Aleksandr Mołocznikow. Ponadto za "wspólnika" Mołocznikowa deputowani uznali dyrektora Teatru Bolszoj, Władimira Urina. Muzycy Bi-2 pochodzą z Białorusi, nie mają obywatelstwa rosyjskiego. Nie wypowiadali się wprost przeciwko wojnie, ale odmówili występu w sali udekorowanej symbolami prowadzonej przez Rosję inwazji. W ostatnich dniach jeden z parlamentarzystów zażądał, by muzykom zakazano wjazdu do Rosji.
4 sierpnia "grupa ds. badania działań antyrosyjskich" skierowała listy do władz Kanału 1., Teatru Bolszoj, ministerstwa kultury i ministerstwa sportu Rosji. Zażądała, by telewizja rozpatrzyła zakończenie współpracy z Urgantem, Mołocznikowem i Wasiljewem oraz by przyjrzano się zaproszeniu Bi-2 na koncert dla kibiców piłkarskich z lipca br. Sekretarz grupy Dmitrij Kuzniecow powiedział mediom państwowym, że domaga się zwolnienia z telewizji artystów, jeśli nie poprą oni publicznie działań rosyjskiej armii na Ukrainie.
Kuzniecow powiedział, że zwrócił się do dyrektora Teatru Bolszoj o zwolnienie Aleksandra Mołocznikowa, jeśli nie poprze on inwazji. Jednocześnie wystosował wniosek do minister kultury Olgi Lubimowej, by zwolniła samego dyrektora Urina, jeśli ten nie podejmie działań wobec reżysera.
"Wszystko, co wchodzi dziś na ekrany kin, sceny i do sal wystawowych powinno być pod kontrolą państwa (...). To, co niszczy nasze państwo od wewnątrz należy dusić jak pluskwy. Wiele takich pluskiew siedzi w naszej kulturze i sztuce, zwłaszcza w wielkich miastach" - powiedział inny członek "grupy ds. działań antyrosyjskich", aktor Dmitrij Piewcow.