EN

14.02.2022, 08:28 Wersja do druku

Robert Talarczyk: Nagroda im. K. Kutza ma na celu znalezienie osób, które poniosą jego idee w świat

Ta nagroda ma na celu znalezienie czy też wyłuskanie takich osób, które, naszym zdaniem, poniosą idee Kazimierza Kutza w świat. Zależy nam, by była ona czymś znaczącym w obiegu kulturalnym naszego kraju - mówi PAP dyrektor Teatru Śląskiego im. S. Wyspiańskiego w Katowicach Robert Talarczyk.

fot. Przemysław Jendroska/mat. teatru

Polska Agencja Prasowa: Skąd wziął się pomysł ustanowienia Nagrody im. Kazimierza Kutza?

Robert Talarczyk: Powód, jak dla mnie, był dość oczywisty. Kazimierza Kutza miałem przyjemność znać i z nim pracować, a także obserwować, jak funkcjonuje w tym krwiobiegu kulturalnym tu, na Śląsku, skąd obaj jesteśmy. Po jego śmierci w 2018 r. dla mnie, dyrektora Teatru Śląskiego im. S. Wyspiańskiego, było czymś naturalnym, że powinniśmy w pewien sposób uhonorować jego pamięć. I wtedy narodził się pomysł na Nagrodę im. K. Kutza, którą wymyśliliśmy z prezydentem Miasta Katowice Marcinem Krupą i rektorem Uniwersytetu Śląskiego prof. Ryszardem Koziołkiem. Wspólnie ją przyznajemy.

Fundatorem nagrody, która składa się z 50 tys. zł i ze statuetki, jest Miasto Katowice. Gala ogłoszenia laureata lub laureatki i jej wręczenia zawsze odbywa się w dniu urodzin Kazimierza Kutza, czyli 16 lutego.

PAP: Jaki był cel ustanowienia tej nagrody i komu chcą ją państwo przyznawać?

R. T.: Szukamy osób, które w wyraźny sposób łączą w swojej działalności trzy cechy charakterystyczne dla postawy Kazimierza Kutza. Oczywiście, jest to niezwykle trudne. Chcemy, by po pierwsze był to artysta lub kreator rzeczywistości. Po drugie, aby była to osoba wyczulona na sprawy społeczne, jak to było w przypadku patrona nagrody, i po trzecie, aby w jakiś sposób była zainteresowana lokalnością. Tu nie chodzi jedynie o Śląsk. Szukamy twórców, którzy działają lokalnie lub zwracają uwagę na lokalność przez swoją aktywność artystyczną lub społeczną.

Ta nagroda ma na celu znalezienie czy też wyłuskanie takich osób, które, naszym zdaniem, poniosą te idee Kazimierza Kutza w świat. Będą promować te wartości i nazwisko patrona nagrody, którego zresztą promować nie trzeba. Jednak świat jest, jaki jest... Pojawiają się nowe pokolenia i coraz częściej zapominamy o tych, którzy byli tymi latarniami, które oświetlały nam drogę.

Zależy nam, by ta nagroda była czymś znaczącym w obiegu kulturalnym naszego kraju.

PAP. Laureatką pierwszej edycji nagrody przyznanej 16 lutego 2021 r. była aktorka Anna Dymna. Czym państwa ujęła?

R. T.: Anna Dymna spełnia wszystkie warunki, które wpisaliśmy w regulamin naszej nagrody. Jest znakomitą artystką, podobnie jak to było z naszym patronem. Jest osobą, która niezwykle aktywnie działa społecznie. Przypomnę, że prowadzi Fundacje Anny Dymnej "Mimo Wszystko", poprzez którą pomaga dorosłym osobom niepełnosprawnym intelektualnie. Jej aktywność kojarzy się też bardzo mocno lokalnie, z Krakowem, w którym mieszka i pracuje w Narodowym Starym Teatrze.

Uważaliśmy, że Anna Dymna jest osobą na tyle znamienitą, że będzie w godny sposób reprezentować tę nagrodę. Postanowiliśmy, że będzie pierwszą laureatką.

fot. Hana Bardo/PAP

PAP: Kapituła wybrała już pięcioro nominowanych do tegorocznej Nagrody im. K. Kutza. Kim oni są?

R. T.: Joanna Helander - znakomita reżyserka filmów dokumentalnych, pisarka i tłumaczka. Przy okazji gali wręczenia nagrody, 16 lutego, będziemy prezentować jej zdjęcia w Teatrze Śląskim w Katowicach. Z kolei Tomasz Konior to wybitny architekt, który m.in. zaprojektował siedzibę Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach. Budynek, którym się szczycimy. Znany z realizacji architektonicznych nie tylko w Polsce, ale i na świecie.

Kolejną osobą jest pisarz Zbigniew Rokita, laureat Nagrody Literackiej Nike w 2021 r. za książkę "Kajś. Opowieść o Górnym Śląsku", w której opowiedział o odkrywaniu korzeni i swojej śląskości. Czwartym kandydatem do nagrody jest reżyser filmowy Wojciech Smarzowski, który był nominowany również w ubiegłym roku. Jego chyba przedstawiać nie trzeba.

Piątym nominowanym jest doskonale znany wszystkim pisarz Szczepan Twardoch, który przed rokiem też otrzymał od nas nominację.

PAP: W tym roku po raz pierwszy przyznają państwo również nagrodę honorową – Ambasador Śląska. Jaka jest idea tej nagrody?

R. T.: Chcieliśmy zwrócić uwagę na tę naszą lokalność śląską. O ile Nagroda im. K. Kutza ma promować ludzi, którzy działają i poruszają lokalne społeczności, ale nie tylko śląskie - o tyle tym wyróżnieniem pragniemy uhonorować osobę, która wiele swojej energii poświęca miejscu, w którym żyje. Komuś, kto na Śląsku jest bardzo rozpoznawalny.

Nie mogę jeszcze ujawnić nazwiska laureata Ambasadora Śląska, bo to się okaże dopiero podczas gali 16 lutego. Powiem tyle, że to osoba bardzo zacna. Cieszę się ogromnie, że w tym roku udało nam się przyznać to wyróżnienie. Honorowe wprawdzie, ale myślę, że bardzo ważne - Ambasadora Śląska im. Kazimierza Kutza.

Członkami kapituły Nagrody im. Kazimierza Kutza są: prof. dr hab. Ryszard Koziołek, Iwona Świętochowska-Kutz, Ewa Niewiadomska, Olgierd Łukaszewicz, Halina Bieda, prof. dr hab. Antoni Cygan, dr hab. Krystyna Doktorowicz, prof. dr hab. Andrzej Gwóźdź, dr Jerzy Illg, Aleksandra Klich, Dariusz Kortko, dr Marcin Krupa, dr Jacek Siebel, Edyta Sytniewska, Robert Talarczyk i Piotr Zaczkowski.

fot. mat. organizatora

Źródło:

PAP