EN

21.08.2024, 16:20 Wersja do druku

Niemcy. Sandra Hüller, Roberto Ciulli i Ute Lemper na festiwalu w Weimarze

Inne aktualności

Sandra Hüller, Stewart Copeland i Roberto Ciulli to gwiazdy rozpoczynającego się dzisiaj w Weimarze festiwalu sztuki. Kunstfest jest jedną z najbardziej cenionych interdyscyplinarnych imprez w Niemczech. W tym roku odbywa się pod hasłem „O co walczymy?”, nie zapominając o toczącej się w Ukrainie wojnie.

Niewielkie miasto w Turyngii doskonale pamięta czas swej świetności. Idąc od dworca kolejowego do urokliwej starówki, nie sposób nie wpaść na monumentalne Bauhaus Muzeum, od pięciu lat działające w nowej, imponującej siedzibie. To, że znajduje się w Weimarze, nie może dziwić. W końcu tu właśnie narodził się słynny ruch artystyczny i tu działali m.in. Paul Klee, Wassily Kandinsky i Walter Gropius. Stare miasto z kolei wypełnione jest na każdym kroku śladami po najważniejszych twórcach historycznego Weimaru – Johannie Wolfgangu Goethem i Friedrichu Schillerze. Są muzea, budynki, w których bywali. W swym letnim domu autor „Fausta” podejmował Adama Mickiewicza, uwiedziony sławą niemieckiego poety pielgrzymował do „Aten nad Ilmą” Juliusz Słowacki. Goethe był najważniejszą, emblematyczną personą Weimaru i sądząc po liczbie różnorakich pamiątek i swoistych „dewocjonaliów”, jakie wypełniają sklepowe witryny, wciąż nią pozostał.

Odbywający się co roku w sierpniu i wrześniu, obecnie po raz 35., zbudowany z kilkuset różnorodnych zdarzeń interdyscyplinarny festiwal należy do najważniejszych tego rodzaju imprez w Niemczech. Od 2019 roku za jego program odpowiada krytyk i kurator Rolf C. Hemke, który szczególnie wspomina lato 2020 roku, bo wtedy udało się zorganizować imprezę mimo trwającej pandemii i związanych z nią ograniczeń – jako jedyną w centralnej Europie.

Tegoroczne hasło Kunstfest - „Wofür wir ka¨mpfen” (O co walczymy?) - odnosi się zarówno do nieustannego spoglądania ku krępującym swobodę artystycznej wypowiedzi duchom przeszłości, jak i do sytuacji w dzisiejszej Europie Wschodniej, naznaczonej trwającą wojną w Ukrainie. Tyle że organizatorzy festiwalu chcą zauważać, że oprócz ogarniętego propagandą Putina państwa jest także inna Rosja. Tak właśnie zatytułowano wystawę tworzoną przy udziale zwalczanego przez władze na Kremlu Stowarzyszenia Memoriał, która dziś otwarta zostanie w Weimarze. To historia wolnościowych działań Memoriału i jego walki o prawdę historyczną, mimo represji spotykających członków organizacji.

Zaakcentowaniu solidarności z Ukrainą posłuży także koncert działającej w Niemczech – jak sama siebie określa: „na uchodźstwie” – Kijowskiej Orkiestry Symfonicznej, prowadzonej przez cenioną dyrygentkę Oksanę Lyniv, od dwóch lat dyrektorkę muzyczną Teatro Comunale w Bolonii.

Kunstfest to sztuka, muzyka, taniec i dyskusje o literaturze. I oczywiście teatr – festiwal przygotowuje własne spektakle, najczęściej w koprodukcji z innymi placówkami. W tym roku jedną z gwiazd będzie 90-letni reżyser i aktor Roberto Ciulli, na co dzień założyciel i szef Theater an der Ruhr w Mülheim. W środowy wieczór przedstawi w Weimarze premierę spektaklu „S wie Schädel” („C jak czaszka”) według tekstu niemiecko-irańskiego pisarza Navida Kermaniego, tym utworem debiutującego jako autor tworzący dla sceny.

Roberto Ciulli to artysta, który postawił wszystko na jedną kartę. Porzucił rodzinne Włochy i filozofię, choć ją zgłębiał i się z niej doktoryzował, aby znaleźć swe miejsce w Niemczech. Tam zaczynał jako robotnik i kierowca ciężarówki, aby skierować się ku teatrowi. Gdy poczuł ograniczenia administracyjnego systemu, postanowił założyć własne miejsce. Theater an der Ruhr powstał w Mülheim w roku 1980. A dziś w nowym przedstawieniu spotyka się z o 20 lat młodszą Evą Mattes, niegdyś muzą Rainera Wernera Fassbindera (zagrała u niego w czterech filmach, m.in. w „Gorzkich łzach Petry von Kant”) oraz partnerką Wernera Herzoga, który obsadził ją w „Stroszku” i „Woyzecku”. W tym ostatnim partnerowała Klausowi Kinskiemu, za swoją rolę dostała nagrodę na festiwalu w Cannes.

Mattes to niejedyna aktorska gwiazda, która w najbliższych dniach odwiedzi Weimar. Wydarzeniem będzie przyjazd nominowanej do Oscara za „Anatomię upadku” (2023) Sandry Hüller. Pochodząca z Turyngii artystka 31 sierpnia weźmie udział w koncercie „Come As You Are”, u boku René Marika i specjalizującego się w muzycznej elektronice kompozytora i multiinstrumentalisty PC Nackta. Tłem mocno politycznego muzycznego performance’u są zbliżające się wybory krajowe w Turyngii.

Na zamknięcie festiwalu 8 września zaplanowano natomiast koncert Ute Lemper, porównywanej z Lotte Lenyą, Milvą i Marianne Faithfull. Niemiecka aktorka i wokalistka obchodziła niedawno 40-lecie pracy twórczej. Z tej okazji wydała autobiografię i przygotowała specjalny program zawierający utwory jej ulubionych autorów: Kurta Weilla i Jacques'a Brela, Léo Ferré i Friedricha Hollaendera, a także jej własne. Lemper swą książkę zatytułowała „Podróż w czasie”. Tak nazywa się również koncert.

Kunstfest Weimar to święto różnorodności, więc jest tu również miejsce dla Stewarta Copelanda. Perkusista The Police przedstawi najważniejsze przeboje zespołu, m.in. „Every Breath You Take”, „Roxanne” i „Message in a Bottle” w zupełnie nowych aranżacjach z towarzyszeniem orkiestry symfonicznej Filharmonii w Gerze.

„Dajcie się uwieść i wyruszcie z nami w odkrywczą podróż” – zachęca Hemke. Kunstfest w Weimarze potrwa do 8 września.

Źródło:

PAP

Autor:

Jacek Wakar

Wątki tematyczne