Monika Strzępka wybrana w konkursie na dyrektorkę siedmioma głosami (przeciwko dwom przedstawicieli Ministerstwa Kultury) opublikowała oświadczenie po decyzji wojewody mazowieckiego Konstantego Radziwiłła, unieważniającej jej zwycięstwo w konkursie. Pisze Jacek Cieślak w „Rzeczpospolitej”.
„Szanowni Państwo, Koleżanki i Koledzy, Drogie Osoby, 24 listopada 2022 otrzymałam rozstrzygnięcie nadzorcze Wojewody Mazowieckiego Konstantego Radziwiłła stwierdzające nieważność zarządzenia Prezydenta m.st. Warszawy, zgodnie z którym zostałam powołana na stanowisko dyrektorki Teatru Dramatycznego m.st. Warszawy. Rozstrzygnięcie Wojewody wchodzi w życie ze skutkiem natychmiastowym, w związku z czym zostałam wczoraj zawieszona w obowiązkach służbowych. W tym wymuszonym stanie - służbowego, dyrektorskiego zawieszenia - chciałabym przekazać kilka zdań komentarza.
Przede wszystkim, traktuję tę decyzję jako cios w zespół Teatru Dramatycznego, w bezpieczeństwo i stabilność życiową blisko 150 pracowniczek i pracowników tej instytucji, w artystki i artystów przygotowujących pierwsze w tym sezonie premiery, we wszystkich naszych współpracowników, wreszcie - w publiczność Teatru, dla której powinniśmy teraz przygotowywać nadchodzącą premierę naszego pierwszego sezonu. Decyzja wojewody to próba postawienia Teatru w stan wyjątkowy, sparaliżowania jego działań i destabilizacji całej instytucji. Jest to sytuacja bezprecedensowa - nie zdarzyło się w historii teatru polskiego, by wojewoda zawiesił dyrektora samorządowego, miejskiego teatru. Wspólnie z Organizatorem, Biurem Kultury m.st. Warszawy, robimy jednak wszystko, by zapewnić ciągłość pracy instytucji.
Uważam, że Konstanty Radziwiłł myli swoje polityczne przekonania z uprawnieniami nadzorczymi. Jego decyzja jest bezpodstawna, a proponowana przez niego interpretacja naszej koncepcji programowej godzi w nasze prawa konstytucyjne (art. 73)”.
Monika Strzępka deklaruje, że tak jak kilka miesięcy temu podpisuję się pod każdym słowem koncepcji, przypominając, że podczas postępowania konkursowego została pozytywnie zaopiniowana bezwzględną większością głosów przez komisję konkursową - demokratyczne, kompetentne, niezależne i autonomiczne ciało.
Tymczasem wojewoda „tendencyjnie manipuluje danymi, by przeprowadzić ideologiczny atak – odpowiedź byłaby jedynie wchodzeniem w ustawioną sytuację konfliktu, marnowaniem czasu i energii na pustą grę politycznych przepychanek”.
Monika Strzępka stwierdziła, że nie godzi się „na ciągłe próby zarządzania naszym społeczeństwem przez konflikt i na obejmujący wszystko język wojny”: dlatego - choć jestem jednocześnie wściekła, rozczarowana i przepełniona gniewem - nie odpowiem atakiem na atak, nie sięgnę po wojenne metafory i nie wezmę broni do ręki. Nie pozwolę, by ludzie, za których wzięłam odpowiedzialność – zespół Teatru Dramatycznego – stali się zakładnikami w tej nakręcanej przez polityków wojnie. Znam te ustawienia - nie wchodzę w to. I wszystkich zachęcam do tego samego. Nie dajmy się zantagonizować. Są ważniejsze rzeczy do zrobienia. Jak choćby zmiany, których realizację wraz z Dramatycznym Kolektywem rozpoczęłyśmy w Teatrze Dramatycznym - zmiany wiodące ku poprawie jakości pracy, ku polepszeniu stosunków wewnątrz instytucji, ku bezwarunkowemu uznaniu godności człowieka. Tak, to są zmiany o charakterze feministycznym. Ale feminizm, wbrew fantazjom wojewody, nie dzieli, tylko łączy. Nie „obraża kobiet”. O feminizm nie da się mnie, nas, „oskarżyć”. Bo feminizm to wiedza, praktykowanie troski, feminizm to solidarność społeczna, tolerancja, myślenie o przyszłości, edukacja”.
Dalej Strzępka pisze: „I dlatego – dumne z posiadanych żeńskich narządów rodnych! dumne z Wilgotnej Pani wprowadzonej do Teatru w nocy z 31 sierpnia na 1 września! dumne z drogi, która nas tu zawiodła i która jest przed nami! - będziemy dalej uprawiać feminizm, będziemy słuchać swoich ciał i oddawać im głos, będziemy budować feministyczne, ekologiczne, transparentne i uspołecznione instytucje kultury. Będziemy wykorzystywać i wzmacniać energię społecznej zmiany, którą tworzą protesty kobiet, ruchy klimatyczne, ludzie walczący o prawa mniejszości, prawa człowieka i demokrację. Będziemy pracować nad tą zmianą – zmianą, której nie zatrzyma już żadne rozstrzygnięcie nadzorcze. Fala wezbrała. Mówię to z miejsca mocy w Pałacu Kultury i Nauki. Widać stąd sprawy istotne. Sprawy wymagające zmiany. Widać stąd koniec starego świata - i, istniejący już, wyłaniający się coraz wyraźniej, nowy świat”.
Jednocześnie Monika Strzępka zaprosiła na pierwszą premierę tego sezonu, czyli „Mój rok relaksu i odpoczynku”.
Na koniec oświadczenia Monika Strzępka pisze: „Sezon nazwaliśmy REANIMACJA. Wasza obecność na widowni będzie największym wsparciem i wyrazem solidarności. Ludziom kultury, nauki, środowiskom feministycznym - przesyłam wielkie podziękowania za słowa otuchy i wsparcia. Viva la vulva!”.