EN

5.10.2023, 17:19 Wersja do druku

Matki. Pieśni. Oskarżenie

„Matki. Pieśń na czas wojny” w reż. Marty Górnickiej w Teatrze Powszechnym w Warszawie. Pisze Aniela Bocheńska z Nowej Siły Krytycznej.

fot. Bartek Warzecha / mat. teatru

„Matki. Pieśń na czas wojny”, spektakl Marty Górnickiej, jest opowieścią-pieśnią. Ułożyła ją wraz z gronem dwudziestu jeden kobiet z Ukrainy, Białorusi i Polski, w wieku od dziesięciu do siedemdziesięciu jeden lat, i z grupą dzieci. Wykonywane chóralnie ukraińskie, białoruskie i polskie pieśni tradycyjne przeplatają się z informacjami o napaści Rosji na Ukrainę, z historiami uchodźców. Reżyserka kontynuuje tym przedstawieniem projekt „odzyskiwania chóru” dla teatru, nawiązujący do antycznego dramatu. Stojąca na scenie i przemawiająca grupa kobiet jest bohaterem zbiorowym i chociaż struktura opowieści skupia się na jednostkach, to właśnie chór jest jej głównym bohaterem.

W oszczędnej formie widowiska jest coś bardzo szlachetnego. Brak rekwizytów, gry świateł, muzyki instrumentalnej, neutralne kostiumy, ale oczy widzów nie pozostają suche. Mierzymy się z codziennym cierpieniem sąsiadów. Spektakl działa na przecięciu zebrania i politycznego manifestu w obronie humanitaryzmu. Działa jak klątwa rzucana na rzeczywistość. Słyszymy między innymi szczedriwkę, ukraińską pieśń ludową mającą odegnać zło i przynieść wiosnę, zapowiadającą przesilenie. Tak jak ona niesiona jest od domu do domu (wykonywana zazwyczaj przez kobiety w okresie noworocznym), tak przedstawienie Teatru Powszechnego w Warszawie po premierze ruszy w tournée do Francji, Niemiec, Hiszpanii, Holandii i Austrii (prezentowane jest z angielskimi i ukraińskimi napisami). Niezależnie od magicznych konotacji, „Pieśń na czas wojny” to dzieło kierowane do Europy, która nie może albo nie chce pomóc, bo przecież, o zgrozo, „nie stać jej na chleb i perfumy” i „ma traumę wojny”; bezmyślnie przygląda się rzezi, powtarzając nerwowo pod nosem „nigdy więcej”.

Spektakl zgodnie z tytułem przedstawia wojnę z perspektywy kobiet – osób „obdarzonych przywilejem” ucieczki, czyli przekleństwem niemocy. Opowiada o zbrodniach, o zamykaniu kobiet w sferze bezczynności, o ograniczaniu ich udziału w wojnie do roli matek i płaczek. Widz wraz z pierwszą pieśnią porywany jest w emocjonalny trans, ale nie osłabia to intelektualnej siły przekazu. Wychodzimy z teatru z poczuciem bezsilności wobec obłudy świata i jednocześnie z zaszczepioną świadomością obowiązku działania. W litości i trwodze. Chór śpiewa, że nie opuszczając domu też można zmienić rzeczywistość, refleksja jednostek ma moc. Przedstawienie jest oskarżeniem wymierzonym w agresora, ale i próbą dobicia się do sumienia zachodniego świata zapakowanego w tłuszcz dobrobytu. Może się uda.

„Matki. Pieśń na czas wojny”
koncepcja, reżyseria: Marta Górnicka
premiera: 29 września 2023, Teatr Powszechny w Warszawie
występują: Katerina Aleinikova, Svitlana Berestovska, Sasha Cherkas, Palina Dabravoĺskaja, Katarzyna Jaźnicka, Ewa Konstanciak, Liza Kozlova, Anastasiia Kulinich, Natalia Mazur, Kamila Michalska, Hanna Mykhailova, Darya Novik, Valeriia Obodianska, Svitlana Onischak, Yuliia Ridna, Maria Robaszkiewicz, Polina Shkliar, Aleksandra Sroka, Kateryna Taran, Bohdana Zazhytska, Elena Zui-Voitekhovskaya

Aniela Bocheńska – studentka etnologii i antropologii kulturowej drugiego stopnia na Uniwersytecie Warszawskim, publicystka.

Źródło:

Materiał własny

Wątki tematyczne