W wieku 88 lat zmarł słynny francuski aktor i producent filmowy Jean-Paul Belmondo - poinformował w poniedziałek jego adwokat Michel Godest, cytowany przez agencję AFP. W sierpniu gwiazdor francuskiej Nowej Fali przeszedł udar mózgu.
Inne aktualności
- Łódź. Komedie w Teatrze Muzycznym 26.04.2024 12:16
- Łódź. „Rodzeństwo” Thomasa Bernharda w Teatrze Jaracza 26.04.2024 11:44
- Łódź. Kolejne pokazy w ramach akcji Dotknij Teatru 26.04.2024 11:34
- Warszawa. „Policzone i Policzeni 2024” - rusza badanie liczby artystów 26.04.2024 11:08
- Paryż. Nie żyje reżyser Laurent Cantet. Miał 63 lata 26.04.2024 10:51
- Warszawa. Dwoje kandydatów do zastąpienia Bartłomieja Sienkiewicza 26.04.2024 10:30
- Busko-Zdrój. Odsłonięto ławeczkę upamiętniającą Krystynę Jamróz 26.04.2024 10:25
- Gdańsk. „Opera? Si!”, „Wyzwolenie" i ludzie-foki na weekend 26.04.2024 09:33
- Gdańsk. Wręczono Pomorskie Nagrody Artystyczne 26.04.2024 09:11
- Łódź. Balet Opery Lyońskiej na otwarcie Łódzkich Spotkań Baletowych 26.04.2024 09:02
- Bydgoszcz. Drugi tydzień 30. BFO pod znakiem tańca 26.04.2024 08:59
- Łódź. Śląski „Byk” na teatralnej scenie 26.04.2024 08:52
- Ludzie teatru w „Notatniku Teatralnym” – wywiad z pracownikami Narodowego Starego Teatru 26.04.2024 08:46
- Warszawa. Premiera spektaklu „Lekcje tańca” w Teatrze Kwadrat – w sobotę 26.04.2024 08:42
Francuska telewizja informacyjna France 24 podaje, powołując się na Godesta, że Belmondo było ostatnio wyczerpany, zmarł nieoczekiwanie, ale spokojnie.
Filmem, który przyniósł mu sławę i stanowił przełom w jego karierze, był "Do utraty tchu" w reżyserii Jean-Luca Godarda, z który nakręcił kolejny słynny obraz Nowej Fali "Szalony Piotruś".
Prezydent Emmanuel Macron powiedział, że wraz ze śmiercią Belmondo Francja straciła "narodowy skarb (...) wspaniałego bohatera, znajomą postać i (...) magika słów". W 2019 roku Macron nagrodził aktora orderem Legii Honorowej.
Zadebiutował rolami teatralnymi, w filmie początkowo grał zarówno w ambitnych, autorskich obrazach reżyserów Nowej Fali, jak i w produkcjach komercyjnych.
W latach 60. występował głównie w komediach i filmach akcji, w których nie zastępowali go kaskaderzy. Krytycy oceniali, że koncentrując się takich rolach, marnuje wielki talent aktorski, ale on sam odrzucał te zarzuty, a kasowe filmy przyniosły mu wielką popularność.
"Gdy aktor odnosi sukcesy, ludzie odwracają się od niego i mówią, że obrał łatwą drogę (...). Ale gdyby wypełnianie sal kinowych było łatwe, świat filmu miałby się znacznie lepiej. Nie sądzę, że pozostałbym tak długo popularny, gdybym grał role tandetne" - powiedział kiedyś Belmondo, komentując uwagi krytyków.
Grał z wielkimi gwiazdami, jak Jean Gabin, Alain Delon, Claudia Cardinale czy Sophia Loren, i występował w filmach najlepszych reżyserów - Godarda, Francois Truffaut, Jeana Renoire'a, Claude'a Leloucha, Alaina Resnais, Petera Brooka czy Francisa Hustera.
W popularnych filmach, m.in. "Borsalino", towarzyszył mu często inny wielki francuski gwiazdor Alain Delon. Przez wiele lat Belmondo, Delon i Jean-Louis de Funes byli najbardziej kasowymi aktorami Francji.
W latach 80. i 90. powrócił do ról teatralnych. Na wiele lat porzucił też kino, ale w 2008 roku powrócił do pracy w filmie, występując w obrazie Hustera "Un homme et son chien" (Człowiek i jego pies).
Został m.in. nagrodzony Złotym Lwem na Festiwalu w Wenecji i Honorową Złotą Palmą w Cannes za całokształt filmowej kariery, nakręcił ponad 80 filmów.