Tego jeszcze w sali sesyjnej Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu nie było - kilkudziesięciu artystów z Bydgoszczy zaśpiewało słynną "Pieśń niewolników" z opery "Nabucco". - Proszę nie doszukiwać się w tytule jakiś podtekstów - żartował Jerzy Doliński, przedstawiciel pracowników opery. O problemach Opery Nova pisze Marceli Sulecki w Gazecie Wyborczej - Bydgoszcz.
Prawdziwa sztuka jest ciekawsza od politycznego teatru, jaki rozgrywa się na tej sali - tak na korytarzach urzędu komentowano występ śpiewaków. Większość radnych sejmiku - to oni będą decydować o zwiększeniu dotacji dla instytucji - słuchało występu w skupieniu. Ale byli i tacy, którzy woleli w tym czasie rozmawiać przez telefony komórkowe. Potem nastąpiły brawa i rajcy wrócili do politycznej rzeczywistości. Konflikt między władzami województwa, a bydgoską placówką trwa już kilkanaście dni. - Nie byłoby nas tutaj, gdyby marszałek odpowiadał na nasze pisma i telefony - mówi Doliński. - Nie tak powinna wyglądać komunikacja społeczna. Chcemy tylko, żeby w końcu zwrócono uwagę na nasze problemy. Opera Nova [na zdjęciu] otrzymuje z Urzędu Marszałkowskiego niewiele ponad 11 mln zł. - Ta kwota nie zmienia się od trzech lat - twierdzi Doliński. - Większość oper w Polsce dostaje większe pieniądze. Nasza placówka plasuje się w tej klasyfikac