„Chłopi” Wladysława Reymonta w reż. Remigiusza Brzyka w Teatrze Ludowym w Krakowie. Pisze Marta Żelazowska na swoim koncie na Instagramie.
Inne aktualności
- Gdynia. „Quo vadis” od kulis. Projekcja filmu „Rzym to kabaret” w Teatrze Muzycznym 21.11.2024 12:17
- Warszawa. Arcydzieło Mykietyna na festiwalu Eufonie 21.11.2024 12:00
- Wałbrzych. Jubileuszowa premiera już w najbliższą sobotę 21.11.2024 11:58
- Warszawa. Kolejny wykład z cyklu „Biografie w teatrze polskim XXI wieku. Teksty – preteksty – performanse” 21.11.2024 11:43
- Kraków. Dodatkowy pokaz „Elizabeth Costello” na prośbę publiczności Boskiej Komedii 21.11.2024 11:26
- Gdańsk. „Duchowość bezbożników. Pomiędzy religią i ateizmem". III Festiwal Schopenhauera w IKM 21.11.2024 11:13
- Warszawa. Jubileusz Mikołaja Krawczyka w Teatrze Capitol 21.11.2024 09:58
- Poznań. „Czas na teatr”. Rusza III Przegląd Teatrów Muzycznych 21.11.2024 09:46
- Lublin. Teatr Stary zmienia wizerunek 21.11.2024 09:40
- Rabka. Jubileusz „Rabcia” 21.11.2024 09:14
- Warszawa. Przegląd „Rainer Werner Fassbinder. W poszukiwaniu miłości” w Nowym Teatrze – od niedzieli 21.11.2024 09:09
- Francja. Wieczór „Ja, Gombrowicz. Powrót” w Instytucie Polskim w Paryżu 21.11.2024 09:05
- Tarnobrzeg. Rusza 46. Barbórkowa Drama Teatralna 21.11.2024 09:02
- Łódź. Premiera „Gry w Strindberga” w Jaraczu 21.11.2024 08:56
Remigiusz Brzyk czyta „Chłopów” przez pryzmat tradycji katolickiej, co uwidacznia umieszczony w centrum sceny monumentalny, drewniany krzyż. Religia stanowi w spektaklu nie tylko obrzędowe tło, ale również nadaje rytm życiu mieszkańców Lipiec. Wpływa na ich codzienne wybory, kształtuje normy moralne. Jest spoiwem łączącym społeczność, ale również źródłem napięć i obłudy. Równie istotne są dla bohaterów dobra materialne. Ich dystrybucja staje się zarzewiem konfliktów. Ziemia bowiem raz, że sankcjonuje pozycję społeczną, dwa - stanowi fundament godności i tożsamości.
W niuanse społecznych relacji oraz specyfiki wiejskiego życia wprowadza widza Komornica (znakomita Dorota Goliasz). Historia Jagny zostaje przepuszczona przez jej percepcję i wrażliwość. To swoista herstoria osadzona w patriarchalnym świecie. Wszechwiedząca narratorka skłania publiczność do refleksji, do przyjęcia szerszej perspektywy - uchwycenia korelacji między scenicznymi wydarzeniami, a obecną sytuacją społeczno-polityczną.
Przedstawienie jest znakomicie zagrane. Aktorzy wnikliwie interpretują swoje postacie, oddają ich złożoność, są emocjonalnie autentyczni. Jagna w interpretacji Justyny Litwic zbudowana jest na zderzeniu dominacji (świadoma swojej urody i powabu) z podporządkowaniem (wchodzi w rolę żony). Z jednej strony pragnienie miłości i akceptacji, z drugiej – obawia się odrzucenia i konsekwencji. Funkcjonuje na pograniczu narzuconych przez ogół norm, testuje je, podważa, szukając spełnienia.
Brzyk ukazuje starcie jednostki ze społecznością - dramatyczne i nierówne, bo legitymowane religijnymi i patriarchalnymi przekonaniami. Zderza widza z toksycznym pojęciem wspólnoty, która wymusza na członkach wybór jedynej słusznej, bo dominującej strony. Prowadzi to do wykluczenia osób stających w opozycji, takich jak Jagna. Przypisanie jej winy za nieszczęścia w wiosce staje się sposobem na przywrócenie honoru i utrzymanie status quo w społeczności.