Blisko dwie godziny wypełnione piosenkami i barwnymi anegdotami z życia aktora, żarty, które bawiły publiczność do łez, a także wspólne śpiewanie ponadczasowych przebojów, których tekst - jak się okazało - znał prawie każdy. W niedzielny wieczór w amfiteatrze parku Oruńskiego wystąpił Zbigniew Zamachowski, prezentując program przygotowany dla uczczenia 40-lecia działalności artystycznej. Zauroczona publiczność po zakończeniu długo nie dawała artyście zejść ze sceny, a po wyproszonych bisach odśpiewała jubilatowi sto lat.
Park Oruński im. Emilii Hoene to jeden z najstarszych parków i drugi co do wielkości park miejski w Gdańsku (po Oliwskim). Położony niedaleko kanału Raduni, malowniczo otulony wzgórzami morenowymi, zajmuje ok. 11 hektarów doliny potoku oruńskiego. Jego historia sięga XVI wieku, gdzie w tym czasie istniał dworek myśliwski. W XVII w. rezydencja parkowa stała się miejscem spotkań artystów i elity.
Scena Muzyczna Gdańskiego Archipelagu Kultury, kontynuując tę tradycję, organizuje w każdą niedzielę września o godz. 18 koncerty piosenki aktorskiej. Co prawda nie w parkowej rezydencji, ale Amfiteatr Orana, który rozpoczął działalność w maju 2018 roku, jest miejscem równie urokliwym.
Gwiazdą dzisiejszego spotkania był Zbigniew Zamachowski - aktor filmowy i teatralny, lektor, piosenkarz, kompozytor muzyki do etiud filmowych oraz autor muzyki i tekstów piosenek. Do Gdańska przyjechał z programem, który przygotował dla uczczenia 40-lecia działalności artystycznej.
W wydzielonej strefie przed sceną obowiązywał nakaz noszenia maseczek. Ci, którzy woleli zachować nieco większy dystans, przyszli wyposażeni we własne krzesła bądź koce i rozłożyli się na parkowych trawnikach.
Już na samym początku podkreślono, że będzie to koncert przegadany i tak też się stało. Zbigniew Zamachowski prezentację każdej kolejnej piosenki poprzedzał barwnymi anegdotami, odkrywając przed publicznością tajemnice z życia artysty. W wielu przypadkach, do czego sam się przyznał, nie do końca prawdziwe bądź przekolorowane, za to na tyle zabawne, że publiczność niejednokrotnie wybuchała śmiechem.